Najwyższa Izba Kontroli po zbadaniu działania Funduszu Patriotycznego złożyła zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Chodzi o dwóch pracowników zarządzającego tym funduszem Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej. NIK wskazała w komunikacie na szereg nieprawidłowości i niegospodarność w wydatkowaniu pieniędzy.
Jak przekazała NIK w komunikacie, zawiadomienie dotyczy podejrzenia niedopełnienia obowiązków służbowych przez dwóch pracowników Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej.
Jak czytamy, "były nieprawidłowości w przyznawaniu i rozliczaniu wsparcia finansowego z Funduszu Patriotycznego", a w badanych latach 2021-2023 Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej rozdał w ramach tego programu niemal 102 miliony złotych.
"Dofinansowanie swoich projektów otrzymało 461 organizacji, fundacji i stowarzyszeń, w tym część z nich kilkukrotnie. Kontrola pokazała, że Instytut umożliwił poprawienie niektórych wniosków i to nawet po zakończeniu naborów, a dofinansowanie przyznawał także tym, których wnioski zawierały błędy formalne lub merytoryczne" - podała NIK.
Jak dodała, pojawiały się przypadki, w których "osoby oceniające wnioski były powiązane z organizacjami ubiegającymi się o wsparcie". Dyrektor Instytutu - według ustaleń kontroli - bez uzasadnienia przekazał 19 beneficjentom w sumie blisko 1,5 miliona złotych.
Pieniądze z Funduszu Patriotycznego otrzymywały między innymi organizacje związane z Robertem Bąkiewiczem: Stowarzyszenie "Marsz Niepodległości", Instytut Dziedzictwa Europejskiego "Andegavenum" oraz Straż Narodowa.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tak Fundusz Patriotyczny wydawał miliony
Eksperci wybrani przez dyrektora
NIK wskazała, że "dyrektor Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej nie stworzył zasad naboru i wyboru ekspertów i jednocześnie wybrał osoby do pełnienia ról ekspertów w sposób w pełni arbitralny".
"Na żadnym etapie oceny Panel Ekspertów nie miał uprawnień do zmian w przyznanej wnioskom punktacji, a mimo to jego członkowie przyznawali niektórym wnioskom dodatkową punktację".
Izba stwierdziła również nieprawidłowości w rozliczeniu kilkudziesięciu umów zawartych z ekspertami. "Polegały one na wypłaceniu im maksymalnej stawki wynagrodzenia, niezależnie od liczby ocenionych wniosków. Z kontroli wynika, że w sumie ekspertom wypłacono nienależnie 133 560 złotych" - czytamy. Jak dodano, część ekspertów nie złożyła wymaganej przez regulamin deklaracji bezstronności.
Bez "adekwatnych działań" Instytutu, bez kontroli ministra
W ocenie NIK, "Instytut nie podejmował adekwatnych działań kontrolnych wobec beneficjentów i nie monitorował bieżącego postępu realizacji dofinansowanych zadań". "W latach 2021-2023 jego pracownicy podjęli i udokumentowali działania kontrolne jedynie wobec 12 podmiotów, przy czym w przypadku czterech z nich przeprowadzono je w sposób nierzetelny" - czytamy.
W komunikacie zaznaczono, że "nadzorujący Instytut Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie zlecał kontroli sposobu przyznawania, wydatkowania i rozliczania środków pochodzących z Funduszu Patriotycznego, a także beneficjentów programu".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PawelCebo/Shutterstock