Premium

"Centrum konferencyjne" w bloku, na 36 metrach. Tak Fundusz Patriotyczny wydawał miliony

Zdjęcie: Albert Zawada/PAP

Wielkie idee, wielkie pieniądze i niewielka odpowiedzialność, a wszystko w gronie jednomyślnych przyjaciół - tak można najkrócej podsumować efekty sprawdzenia przez Najwyższą Izbę Kontroli działalności Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej. Kontrolerzy badali, jak rozdawane były pieniądze z Funduszu Patriotycznego. - Jestem wstrząśnięty skalą nieprawidłowości - napisał w oświadczeniu nowy szef IDMN.

  • Najwyższa Izba Kontroli przeanalizowała 81 wniosków od dofinansowanie z Funduszu Patriotycznego. W 49 z nich stwierdzono nieprawidłowości.
  • W ocenie kontrolerów Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej nie dość, że źle przygotował reguły korzystania z Funduszu Patriotycznego, to później i tak traktował je wybiórczo lub wręcz całkowicie pomijał.
  • W 19 przypadkach granty przyznał samodzielnymi decyzjami dyrektor Jan Żaryn, były senator PiS, w żadnym z tych przypadków nie przedstawił uzasadnienia.
  • Największe odsetki wnioskowanych kwot otrzymały organizacje związane z Robertem Bąkiewiczem: Stowarzyszenie "Marsz Niepodległości", Instytut Dziedzictwa Europejskiego "Andegavenum" oraz Straż Narodowa.

CZYTAJ TEŻ: FUNDUSZ PATRIOTYCZNY "POLITYCZNYM ŁUPEM". JEST NOWY RAPORT NIK >>>

Wielkie Idee

Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej powstał w 2020 roku w konkretnym celu i z konkretnym sposobem jego realizacji: miał realizować politykę pamięci historii i dziedzictwa Polski, uwzględniając w zasadzie tylko myśl narodową i konserwatywno-katolicką. Pisanie historii, tym bardziej z określoną z góry interpretacją, i budowanie wokół niej postaw społecznych wymaga czasu i nakładów finansowych, toteż Instytut powołał do życia Fundusz Patriotyczny i corocznie zasilał go kwotą co najmniej 30 mln zł.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam