Wielkie idee, wielkie pieniądze i niewielka odpowiedzialność, a wszystko w gronie jednomyślnych przyjaciół - tak można najkrócej podsumować efekty sprawdzenia przez Najwyższą Izbę Kontroli działalności Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej. Kontrolerzy badali, jak rozdawane były pieniądze z Funduszu Patriotycznego. - Jestem wstrząśnięty skalą nieprawidłowości - napisał w oświadczeniu nowy szef IDMN.
- Najwyższa Izba Kontroli przeanalizowała 81 wniosków od dofinansowanie z Funduszu Patriotycznego. W 49 z nich stwierdzono nieprawidłowości.
- W ocenie kontrolerów Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej nie dość, że źle przygotował reguły korzystania z Funduszu Patriotycznego, to później i tak traktował je wybiórczo lub wręcz całkowicie pomijał.
- W 19 przypadkach granty przyznał samodzielnymi decyzjami dyrektor Jan Żaryn, były senator PiS, w żadnym z tych przypadków nie przedstawił uzasadnienia.
- Największe odsetki wnioskowanych kwot otrzymały organizacje związane z Robertem Bąkiewiczem: Stowarzyszenie "Marsz Niepodległości", Instytut Dziedzictwa Europejskiego "Andegavenum" oraz Straż Narodowa.
Wielkie Idee
Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej powstał w 2020 roku w konkretnym celu i z konkretnym sposobem jego realizacji: miał realizować politykę pamięci historii i dziedzictwa Polski, uwzględniając w zasadzie tylko myśl narodową i konserwatywno-katolicką. Pisanie historii, tym bardziej z określoną z góry interpretacją, i budowanie wokół niej postaw społecznych wymaga czasu i nakładów finansowych, toteż Instytut powołał do życia Fundusz Patriotyczny i corocznie zasilał go kwotą co najmniej 30 mln zł.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam