"Bumar z nim pracował pomimo jego przeszłości". Polska firma zbrojeniowa i "francuski oszust"

[object Object]
"Francuski oszust w Bumarze" - pierwsza część reportażuSuperwizjer
wideo 2/4

Pierre Konrad D. to polsko-francuski biznesmen, który zrobił błyskawiczną karierę w największej państwowej firmie zbrojeniowej w Polsce. Nie przeszkodziły mu w tym podejrzenia o powiązania z francuską i rosyjską mafią. Jego wspólnik to były polski wiceminister obrony, który go przedstawiał innym wpływowym postaciom. Dziś D. jest podejrzewany o pranie brudnych pieniędzy, oszustwa podatkowe i - przede wszystkim - nielegalny handel bronią. Reportaż dziennikarzy: "Superwizjera" - Endy'ego Gęsiny-Torresa i "Newsweeka" - Wojciecha Cieśli.

W lipcu 2016 roku Pierre Konrad D., polsko-francuski biznesmen, został aresztowany na Ibizie w swojej luksusowej willi, która bardziej przypomina twierdzę niż dom. Hiszpańska policja aresztowała również jego partnerkę, ukraińską modelkę Katerinę D. oraz kilku byłych funkcjonariuszy polskiego Biura Ochrony Rządu, którzy pracowali jako jego ochrona osobista.

Dziennikarze "Superwizjera" i "Newsweeka" dotarli do nagrań z przesłuchań Pierre'a D. i jego ochroniarzy przed hiszpańskim sądem.

FBI, a także hiszpańskie, francuskie, belgijskie władze podejrzewają urodzonego w Paryżu 42-letniego Pierre'a D. o pranie brudnych pieniędzy marsylskiej mafii, stworzenie międzynarodowej karuzeli VAT, wymuszenia i groźby, a przede wszystkim - o nielegalną sprzedaż broni do krajów objętych embargiem na dostawy uzbrojenia, jak Sudan Południowy, Libia czy Birma.

Szokujące w tej historii jest nie tylko to, że ktoś z tak niejasną przeszłością jak D. przez kilka lat pracował jako agent handlowy Bumaru, największej polskiej firmy zbrojeniowej kontrolowanej przez Skarb Państwa. Także to, że jego wspólnikiem i wpływowym kontaktem w Polsce jest Krzysztof W., były wiceminister obrony narodowej.

W trakcie dziennikarskiego śledztwa prowadzonego przez półtora roku wspólnie z międzynarodową organizacją reporterską Organized Crime and Corruption Reporting Project i dziennikarzami z pięciu europejskich krajów, dziennikarze "Superwizjera" i "Newsweeka" dotarli do dokumentów hiszpańskiej i francuskiej policji, FBI, Europolu oraz ONZ.

Życiorys niczym scenariusz filmu sensacyjnego

Wyłonił się z nich porażający obraz bezradności polskich służb specjalnych, niekompetencji pracowników największej polskiej firmy zbrojeniowej i Polski jako partnera niegodnego zaufania.

- Dwóch ochroniarzy Pierre'a D. powiedziało, że polski generał ostrzegał, iż Pierre D. może mieć kłopoty - powiedział Aubrey Belford, reporter i wydawca Organized Crime and Corruption Reporting Project.

Być może to właśnie brak współpracy ze strony Polski przyczynił się do tego, że od połowy grudnia D. jest na wolności. Po ponad roku spędzonym w hiszpańskim więzieniu wyszedł po wpłaceniu 30 tysięcy euro kaucji.

Epizody z życia Pierre'a D. przypominają scenariusz filmu sensacyjnego.

W 2013 roku wylądował ze swoją dziewczyną Kateriną na stołecznym lotnisku w Gwinei Bissau. Kolumna rządowych motocykli odebrała parę VIP-ów z lotniska. Pierre D. dostał w prezencie kubańskie cygara oraz to, na czym tak naprawdę mu zależało, czyli tytuł konsula honorowego i paszport dyplomatyczny Gwinei Bissau.

Potem na bramie swojej willi na Ibizie kazał przymocować tablicę, która oznajmiała: teren dyplomatyczny Gwinei Bissau. Obiecał, że w zamian zainwestuje miliony dolarów w gwinejską gospodarkę. Słowa nigdy nie dotrzymał.

"Dużo gada a mało robi"

Takie samo wrażenie D. musiał wywrzeć na kierownictwie Bumaru, polskiej największej firmy zbrojeniowej. W 2009 roku rozpoczął z nią współpracę, która trwała trzy lata. Do Polski przyleciał rok wcześniej.

- W młodości Pierre D. był drobnym oszustem w bogatej dzielnicy Paryża. Prowadził lekkie życie w niesłychanie uprzywilejowanym ekonomicznie środowisku. Wyjeżdżał na wakacje na Lazurowe Wybrzeże, do Saint Tropez, w Paryżu zajmował się drobnymi oszustwami, machlojkami. Wypożyczał samochody, których nie oddawał, zajmował mieszkania, za które nie płacił. Tak naprawdę był mitomanem. Wobec licznych świadectw osób, które były z nim w szkole wtedy kłamał, zmyślał, był żądny pieniędzy, władzy - wyjaśnił dziennikarz śledczy dziennika "Le Monde" Joan Tilouin.

Jak to możliwe, że D. błyskawicznie rozpoczął pracę dla Bumaru? Tak tłumaczy to w rozmowie telefonicznej z 2015 roku, przechwyconej przez hiszpańską policję: "W 2007 roku, kiedy w Paryżu źle mi szło poleciałem do Polski i poprosiłem - to był jedyny raz, kiedy poprosiłem mojego ojca o jeden z jego kontaktów w Polsce na poziomie jego rodziny. Mój wujek od zawsze pracował dla wojska. Musisz zrozumieć, że Polska jest trochę tak jak Rosja. Żądzą nią wojskowi".

Wkrótce Pierre D. znalazł doświadczonego i wpływowego w branży zbrojeniowej partnera, byłego wiceministra obrony Krzysztofa W.

- On (Pierre D.-red.) pomagał nam w pewnej firmie zamknąć kontrakt na dostawę propylenu. Przy tej okazji go poznałem - powiedział Krzysztof W. Pytany, jakie D. zrobił na nim wrażenie, odpowiedział: dużo gada a mało robi.

Krzysztof W. był wiceministrem obrony z ramienia PSL w latach 1996-97. Ma stopień naukowy doktora chemii i przez 30 lat pracował w zakładach chemicznych Gamrat w Jaśle, które wchodzą w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Od 2009 roku wraz z D. posiadał na Cyprze spółkę Rozevar, za pośrednictwem której robili interesy z Bumarem.

"Francuski oszust w Bumarze" - pierwsza część debaty w studio
"Francuski oszust w Bumarze" - pierwsza część debaty w studioSuperwizjer

"Składa obietnice bez pokrycia"

Pierre'a D. do pracy w Bumarze w 2009 roku przyjął ówczesny prezes spółki Edward Nowak. Nie zgodził się ani na rozmowę przez kamerą, ani na spotkanie.

W rozmowie telefonicznej tłumaczył, że D. powoływał się na znajomości w Afryce. - Jak on się znalazł w moim gabinecie (...) to nie budził mojego entuzjazmu, nie budził mojego zaufania - dodał.

Marek C., który był wtedy dyrektorem odpowiedzialnym w Bumarze za Afrykę i Bliski Wchód, utrzymuje, że było odwrotnie niż mówi były prezes.

- Nie podobał mi się ten pan od samego początku. Powiedziałem to moim przełożonym. Uważałem, że po prostu składa obietnice bez pokrycia - wyjaśnił. Na pytanie o reakcję przełożonych, odpowiedział: że należy jednak, po prostu, na spokojnie rozważyć każdą propozycję.

Nikt z ówczesnego kierownictwa Bumaru nie pamięta lub nie chce pamiętać tego, w jakich okolicznościach poznał Pierre'a D. Nie wiadomo też, kto go przyprowadził do Bumaru i jakie właściwie interesy z nim prowadzono.

Były wiceminister obrony i wspólnik Pierre'a D. zapewnia, że żaden kontrakt dla Bumaru nie został przez nich sfinalizowany. Przyznał, że jest zawiedziony współpracą z D.

Zastanawiające jest, skąd D. miał pieniądze, by w 2010 roku kupić za 1,5 mln euro posiadłość na Ibizie oraz 10 luksusowych samochodów wartych w sumie cztery miliony euro.

- W takich miejscach możesz wieść życie, jakie ci się podoba. Kupować wielkie samochody, jeść w drogich restauracjach, wydawać. Tak się właśnie żyje na Ibizie, w Marbelli, w Palma de Mallorca i nie zwraca to niczyjej uwagi. To doskonała kryjówka. Nie tyle, żeby popełniać przestępstwa, ale żeby stamtąd je koordynować - tłumaczył Daniel Montero, reporter śledczy portalu El Espanol.

Pierre D. miał obsesję na punkcie swojego bezpieczeństwa, dlatego lubił otaczać się byłymi funkcjonariuszami BOR, których zatrudniał jako osobistych ochroniarzy. Przed hiszpańskimi śledczymi udawali jego zwykłych znajomych.

Pod koniec 2012 roku nowa rada nadzorcza Bumaru rozwiązała współpracę z D. Oficjalnie za to, że nie przyniósł spółce ani jednego kontraktu handlowego. Wiceprezesem spółki był wtedy Marcin Idzik. Po tym, jak Pierre'owi D. nie przedłużono umowy, do Idzika przyszedł w tej sprawie jego wspólnik, były wiceminister obrony.

Przyznał, że zdziwiła go ta sytuacja, bo "były wiceminister obrony powinien w swoim zachowaniu unikać takich czynności, które mogłyby wywołać wątpliwości, co do istoty tych kontaktów".

Pierre D. nawet po oficjalnym zakończeniu współpracy z Bumarem dalej powoływał się na swoje znajomości w tej firmie, żeby negocjować kontrakty na dostawy broni w Azji, Afryce, Ameryce Łacińskiej i na Bliskim Wschodzie.

W 2013 roku do Marcina Idzika dotarła niepokojąca informacja z polskiej ambasady w Kanadzie, gdzie zgłosiła się ze skargą kanadyjska firma, która robiła interesy z Pierre'em D.

- Ja sobie nie przypominałem żadnej współpracy z firmami kanadyjskimi. Było moje wielkie zdziwienie, jak się okazało, że te firmy wystawiają rachunki za wynajem helikoptera, samolotu, tudzież za pożyczki finansowe, na konto kontraktów, które będą zawierane ze spółką Bumar - mówił Idzik.

- Tak naprawdę Pierre D. posiadał dość jasno określoną metodę działania (...). Jeśli chcecie robić interesy z Bumarem, trzeba to zrobić za moim pośrednictwem, to znaczy otworzyć firmę na Cyprze z kapitałem 25 tysięcy dolarów, aby następnie zyskać dostęp do Bumaru - tłumaczy dziennikarz śledczy dziennika "Le Monde" Joan Tilouin.

Okazało się, że niezapłacone rachunki wystawione na Bumar to niejedyny problem. - Po sprawdzeniu okazało się, że te rachunki są przedstawione za czynności, które nigdy nie miały miejsca, a po drugie - pełnomocnictwo, jakim się ta osoba legitymowała zawierało sfałszowane podpis wiceprezesa i prezesa zarządu. Zgłosiliśmy sprawę do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i prokuratury - podkreślił Idzik, dodając, że postępowanie w prokuraturze zostało umorzone.

"Francuski oszust w Bumarze" - druga część reportażu
"Francuski oszust w Bumarze" - druga część reportażuSuperwizjer

Polskie służby informowane o działalności Pierre'a D.

Polskie władze dużo wcześniej wiedziały o Pierre Konradzie D. Od 2012 roku od francuskich służb napływały informacje, które powinny wzbudzić alarm. Francuzi podejrzewają, że jedna z firm Pierre'a D. mogła służyć praniu brudnych pieniędzy marsylskiej mafii.

Według dokumentów i wyciągów bankowych, w 2011 roku poprzez firmę Franca Baresiego, jednego z liderów przestępczego klanu, miało zostać przetransferowanych ponad 200 tysięcy euro do zarejestrowanej w Polsce firmy Pierre'a D.

- Jedna z hipotez, która nie została do tej pory potwierdzona, to taka, że Franc Baresi zdobył dużo pieniędzy dzięki oszustwom podatkowym w zakresie podatku od emisji dwutlenku węgla, a Pierre D. miał mu pomóc zneutralizować te pieniądze, posługując się spółkami zarejestrowanymi w Polsce - mówi Simon Piel, dziennikarz śledczy dziennika "Le Monde".

Poza tym francuska policja informowała Polskę o tym, że w styczniu 2012 roku dwóch byłych funkcjonariuszy BOR, grupa pracowników Bumaru i dwóch libańskich biznesmenów poleciało z Pierre'em D. do Gambii. Twierdził, że Gambia chce kupić polską broń za 200 milionów dolarów.

Po starcie rządowego gambijskiego samolotu z Warszawy D. zażądał międzylądowania w Marsylii, gdzie na pokład wsiadł Franc Baresi, domniemany szef marsylskiej mafii.

- Lot do Gambii pokazuje, że kierownictwo Bumaru doskonale wiedziało o działaniach Pierre'a D. Poleciał tam, zaaranżował spotkanie, wszystkie dokumenty były gotowe do podpisu. Nagle - jak opowiadają nam ludzie wtedy obecni - wszystko zostaje zerwane i Pierre D. znika. Ale Bumar z nim pracował pomimo jego przeszłości, pomimo ustaleń Francuzów, że jest powiązany z mafią - zauważył Aubrey Belford, reporter i wydawca Organized Crime and Corruption Reporting Project.

Polska Służba Kontrwywiadu Wojskowego tez musiała mieć jakąś wiedzę na temat Pierre'a D. W 2013 roku gen. Waldemar Skrzypczak pełnił funkcję wiceministra obrony odpowiedzialnego za modernizację i uzbrojenie armii. D. skontaktował się z nim i proponował dostawy broni dla polskiego wojska.

- Miał rozmach duży w tym, co proponował. Jego możliwości były - z tego co pisał - nieograniczone jeśli chodzi o dostawy sprzętu wojskowego, zarówno uzbrojenia jak i amunicji. Pamiętam, że na piśmie z lewej strony było, że jest podpułkownikiem armii francuskiej. To mnie trochę zaskoczyło. Kazałem szefowi sekretariatu, żeby sprawdził wiarygodność. Wywiad uznał, że moje spotkanie z tym człowiekiem jest niecelowe. I temat został zamknięty - opowiedział generał Skrzypczak.

Na celowniku Hiszpanów i Francuzów

W Polsce nikt nawet nie przesłuchał Pierre'a D. Dokładnie jego podejrzanej działalności przyglądała się hiszpańska policja. Od 2014 roku podsłuchiwała wszystkie jego rozmowy. Śledziła i fotografowała. Hiszpańscy śledczy zabezpieczyli ponad 25 tysięcy maili znalezionych na laptopie podejrzanego.

- Jedna z hipotez hiszpańskich śledczych jest taka, że Pierre D. wykorzystywał publiczną polską firmę Bumar, żeby zdobywać towar i pośredniczyć potem w jego sprzedaży do krajów objętych sankcjami - stwierdził Daniel Montero, reporter śledczy portalu El Espanol.

Z tysięcy maili znalezionych w komputerze D., Hiszpanie najbardziej zainteresowali się wiadomością z 2014 roku. Riek Machar, ówczesny prezydent pogrążonego w wojnie domowej Sudanu Południowego, prosił Pierre'a D. o nielegalne dostarczenie m.in. 40 tys. kałasznikowów, 30 tys. sztuk innych karabinów, pocisków przeciwlotniczych i setek tysięcy sztuk amunicji.

Z zapisów podsłuchanych rozmów D. z byłym wiceministrem obrony w 2015 i 2016 roku wynika, że nawet po oficjalnym zaprzestaniu pracy dla Bumaru Pierre D. i Krzysztof W. wciąż prowadzili jakieś interesy z tą spółką.

- Pierre D. zwraca na siebie uwagę hiszpańskich służb przede wszystkim agresją i groźbami wobec swoich konkurentów, jak z filmu z Hollywood - powiedział Montero. W lutym 2016 roku w Madrycie odbyło się spotkanie pod egidą Europolu. Omawiano na nim szczegóły planowanej akcji przeciw podejrzanemu.

W zebraniu wzięli udział delegaci z kilku krajów, w tym z Polski. Kilka dni później hiszpańska policja przechwyciła rozmowę dwóch ochroniarzy Pierre'a D.: byłego funkcjonariusza BOR Marka S. oraz Romana R. Rozmawiali o generale, który miał ich ostrzec, że ktoś interesuje się ich szefem.

- Przeciek w sprawie Pierre'a D. z polskiej strony bardzo zaszkodził całemu śledztwu. Oczywiste jest, że ten brak zaufania odbije się negatywnie na innych sprawach prowadzonych wspólnie przez Polskę i Hiszpanię albo inne kraje - zauważył Aubrey Belford.

Dopiero po tym, jak informacja o aresztowaniu Pierre'a D. trafiła do mediów w lipcu 2016 roku, rzeszowski oddział ABW wszczął śledztwo w sprawie nielegalnego handlu bronią. Ze względu na brak pomocy prawnej ze strony Hiszpanii sprawa stoi w miejscu.

Reporterom "Superwizjera" TVN udało się skontaktować z Pierre'em D. poprzez e-mail. Napisał, że nie ufa polskim mediom i musi skonsultować się ze swoimi prawnikami. Później pytał, ile TVN i "Newsweek" zapłacą mu za ekskluzywny wywiad. Na koniec pogroził dziennikarzom procesem.

"Francuski oszust w Bumarze" - druga część debaty w studio
"Francuski oszust w Bumarze" - druga część debaty w studioSuperwizjer

Autor: js, mnd, tmw//rzw / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Pracownik stacji paliw w Markach został poszkodowany w trakcie napadu. Policja poszukuje sprawcy tego zdarzenia. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że mężczyzna został zaatakowany ostrym narzędziem.

Napad na stację paliw w Markach. Pracownik raniony ostrym narzędziem

Napad na stację paliw w Markach. Pracownik raniony ostrym narzędziem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

75-letni mężczyzna strzelił z broni do znajomej siedzącej w aucie na jednej z ulic Przemyśla (woj. podkarpackie). Kobieta z raną postrzałową głowy trafiła do szpitala. Mężczyzna prawdopodobnie usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa.

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl

Za pracę w niedzielę i święta pracownikowi przysługuje dzień wolny lub dodatek do wynagrodzenia w wysokości 100 procent za każdą godzinę pracy - podkreśliła radca prawny doktor Monika Wieczorek. Wskazała też, że w niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Źródło:
PAP
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W Nowym Jorku spadł śnieg i zrobiło się biało. Amerykańska Narodowa Służba Pogodowa (NWS) poinformowała, że są to pierwsze, mierzalne grudniowe opady w tym mieście od trzech lat.

Tutaj spadł pierwszy od lat śnieg w grudniu

Tutaj spadł pierwszy od lat śnieg w grudniu

Źródło:
Reuters, NBC New York

Podczas świątecznego dnia przeciętny Polak zje sześć tysięcy kalorii, a niektórzy nawet 10 tysięcy – wskazuje profesor Danuta Figurska–Ciura z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Zapotrzebowanie dla zdrowego, dorosłego człowieka o masie 60-70 kilogramów to około dwa tysiące kalorii dziennie.

Tyle kalorii "przeciętny Polak zje w ciągu świątecznego dnia"

Tyle kalorii "przeciętny Polak zje w ciągu świątecznego dnia"

Źródło:
PAP

IMGW wydał alarmy pierwszego stopnia przed intensywnymi opadami śniegu. Obowiązują też ostrzeżenia przed silny wiatrem, który w porywach może rozpędzać się do 70 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie należy uważać.

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Źródło:
IMGW

Stany Zjednoczone będą chciały przejąć kontrolę nad Kanałem Panamskim, jeśli uznają, że Panama nie przestrzega warunków traktatu z 1977 roku o statusie prawnym tego szlaku wodnego - ostrzegł na platformie Truth Social prezydent elekt Donald Trump. Chodzi między innymi o pobieranie przez władze Panamy zbyt wysokich opłat za korzystanie z kanału.

Trump grozi i przywołuje traktat z 1977 roku 

Trump grozi i przywołuje traktat z 1977 roku 

Źródło:
PAP, Voice of America 

Nasza gospodarka przygotowuje się do kolejnych sankcji po objęciu władzy przez Donalda Trumpa - przekazał prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel. W przemówieniu zaznaczył, że kończący się rok był "jednym z najgorszych w ostatnim dziesięcioleciu".

"Praktycznie żyjemy z dnia na dzień"

"Praktycznie żyjemy z dnia na dzień"

Źródło:
PAP

Premier Słowacji Robert Fico może w poniedziałek pojechać do Moskwy, żeby spotkać się z Władimirem Putinem - przekazał w piątek prezydent Serbii Aleksandar Vuczić na antenie jednej z serbskich stacji radiowych. Tematem rozmów ma być kwestia gazu i kończącej się umowy na tranzyt tego surowca z Rosji przez Ukrainę.

Problemy Słowacji po decyzji Ukrainy. Prezydent Serbii zapowiada spotkanie Ficy z Putinem

Problemy Słowacji po decyzji Ukrainy. Prezydent Serbii zapowiada spotkanie Ficy z Putinem

Źródło:
PAP

Samolot marynarki wojennej USA został trafiony nad Morzem Czerwonym najprawdopodobniej w wyniku "bratobójczego ognia". Zmusiło to dwóch pilotów do katapultowania się - poinformowała agencja Associated Press.

"Bratobójczy ogień". Amerykański myśliwiec ostrzelany nad Morzem Czerwonym

"Bratobójczy ogień". Amerykański myśliwiec ostrzelany nad Morzem Czerwonym

Źródło:
PAP

23-centymetrowy żelazny grot z czasów wpływów rzymskich odkryli członkowie Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego "Galicja" w lasach pod Baligrodem w Bieszczadach. Niebawem będzie można go oglądać na wystawie w Muzeum Historycznym w Sanoku.

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Źródło:
RDLP w Krośnie

Problemy z kręgosłupem wśród dzieci podzieliłbym na dwie grupy. Z jednej strony mówimy o nieprawidłowej pozycji, przebywaniu przez długi czas przed komputerem, nabywaniu wad postawy. Z drugiej mamy niemałą grupę osób, które zgłaszają się z dolegliwościami bólowymi, co może wiązać się z nieprawidłowym ruchem, z jego nadmiarem - mówił w TVN24 lekarz Łukasz Antolak, specjalista ortopedii i traumatologii kręgosłupa. Wskazał, że "zdarza się, że dochodzi do złamania zmęczeniowego kręgu".

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

Źródło:
TVN24

Na portugalskiej Maderze wieje silny wiatr. Przez wichury odwołano ponad 30 połączeń lotniczych. Wstrzymano też połączenia morskie z wyspą Porto Santo, wchodzącą w skład tego położonego na Atlantyku archipelagu.

Odwołane loty i rejsy na Maderę   

Odwołane loty i rejsy na Maderę   

Źródło:
PAP, madeira.rtp.pt

Na Kamczatce został odnaleziony samolot An-2, który zniknął z radarów trzy dni temu. Na jego pokładzie znajdowały się trzy osoby. Wszyscy żyją - oznajmił w niedzielę Siergiej Lebiediew, regionalny minister do spraw sytuacji nadzwyczajnych.

Samolot zniknął nad Kamczatką. Po trzech dniach znaleźli załogę

Samolot zniknął nad Kamczatką. Po trzech dniach znaleźli załogę

Źródło:
RBK, Izwestija, Kam24

Przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak uznaje Izbę Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. To widać po jego głosowaniu. On nawet chce nas zmusić do tego, żebyśmy my ją uznali. Nie ze mną te numery - powiedział w "Faktach po Faktach" mecenas Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej. Jak mówił, Marciniak chce, aby członkowie PKW podjęli uchwałę w sprawie sprawozdania komitetu wyborczego PiS, którą w poniedziałek odroczono. Kalisz ujawnił, że szef Komisji próbuje wprowadzać ją tylnymi drzwiami. - Ja się trzymam prawomocnej uchwały PKW z poniedziałku - oświadczył.

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Źródło:
TVN24

Służby nie odkryły żadnych powiązań sprawcy zamachu w Magdebugu z islamskimi radykałami. Przeciwnie, mężczyzna miał być islamofobem i w dodatku sympatykiem skrajnie prawicowej partii AfD. - Prawdopodobnie stopniowo, być może w sposób niezauważony przez nikogo, radykalizował się - ocenił Łukasz Jasiński z PISM. Napastnik to pochodzący z Arabii Saudyjskiej lekarz psychiatra legalnie mieszkający i pracujący w Niemczech. Według Agencji Reuters, saudyjskie władze miały ostrzegać wcześniej Niemcy przed mężczyzną, który publikował ekstremistyczne wpisy.

Nazywał siebie "najbardziej agresywnym krytykiem islamu w historii". Kim jest zamachowiec z Magdeburga?

Nazywał siebie "najbardziej agresywnym krytykiem islamu w historii". Kim jest zamachowiec z Magdeburga?

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24, Reuters

Premier Węgier Viktor Orban nie lubi rozliczeń. Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu dla Marcina Romanowskiego - napisał w sobotę w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.

Tusk o słowach Orbana. "Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu"

Tusk o słowach Orbana. "Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W trakcie spotkania unijnych przywódców kanclerz Niemiec Olaf Scholz z irytacją zareagował na propozycję prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącą rosyjskich aktywów - podał "Financial Times". Według relacji dziennika niemiecki polityk "warknął" na polskiego prezydenta, zaskakując tym pozostałych przywódców.

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Źródło:
"Financial Times", PAP

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

22 grudnia rozpoczęła się kalendarzowa zima. Rosnące temperatury sprawiają, że liczba dni, w których możemy cieszyć się opadami śniegu, zmniejszają się z roku na rok. Nie zmienia to jednak faktu, że gdy taki dzień nadchodzi, cieszymy się z każdego płatka śniegu. Można wtedy lepić bałwana, pójść na sanki czy na narty. A wy lubicie gdy otacza nas biała pokrywa śniegu czy raczej preferujecie jesienną aurę? Pokażcie nam wasze zimowe dni! Czekamy na wasze filmy i zdjęcia.

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Źródło:
Kontakt24

Do pewnej rodziny z amerykańskiego stanu Wirginia zawitał niespodziewany gość. Do domu przez komin wleciała sowa, która usiadła na szczycie choinki. Jej przegonienie nie było łatwe.

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Źródło:
cbsnews.com, nbcwashington.com
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o filmie "Saint-Exupery. Zanim powstał Mały książę", który można już oglądać na dużym ekranie, a także o tytułach z szansą na nominacje do Oscara, które znalazły się na "krótkiej liście". Wspomniano też o specjalnym wyróżnieniu dla Toma Cruise'a.

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Źródło:
tvn24.pl