Wielu kluczowych działaczy Samoobrony opuszcza Andrzeja Leppera i Samoobronę, a dziś w południe spotkają się by rozważać stworzenie nowego ugrupowania, donosi "Newsweek".
Na czele dezerterów z Samoobrony stoi do niedawna jeden z najbliższych współpracowników lidera Samoobrony Krzysztof Filipek, ale na spotkaniu w Warszawie pojawią się także Danuta Hojarska i Bolesław Borysiuk.
- Na spotkaniu po wyborach, Lepper odmówił zorganizowania nadzwyczajnego kongresu Samoobrony i usunięcia się w cień. Dalsza współpraca z nim nie ma już sensu - tłumaczył "Newsweekowi" Borysiuk. Podstawowe zarzuty, jakie podnosi, to: brak wpływu na działalność w partii wszystkich z wyjątkiem Leppera, brak możliwości dyskusji z nim i brak kontroli nad finansami partii.
Nie wszyscy chcą odejść Nie będzie na spotkaniu, wbrew oczekiwaniom dysydentów, zbyt wielu działaczy, którzy już wcześniej po konfliktach z Lepperem opuścili Samoobronę. Ich propozycję odrzucili dawny mecenas Leppera Henryk Dzido i dawny lider świętokrzyskiej Samoobrony Józef Cepil. - Zależało im na mojej obecności, ale ja nie jestem zainteresowany zmianą partii - powiedział ten ostatni, obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Według informacji "Newsweeka" Filipek, Borysiuk i Hojarska chcą stworzyć nowe ugrupowanie w oparciu o eurodeputowanych samoobrony. Na ich biurach możnaby w pierwszym okresie oprzeć strukturę nowej partii. Drugim filarem mieliby być wojewódzcy działacze Samoobrony, tacy jak Andrzej Grzesik (Śląsk), Maria Zbyrowska (Podkarpacie), Tadeusz Dębicki (Wielkopolska) oraz Mieczysław Aszkiełowicz (Warmia i Mazury).
Czy Samoobrona przetrwa taki cios? Nie wiadomo, bo kryzys nigdy nie był tak poważny a odchodzący działacze - tak istotni.
jak
Źródło: newsweek.com
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Grzegorz Michałowski