Jest bardzo mało zaufania między instytucjami o państwami narodowymi, podobnie zresztą jest w Polsce. A kiedy nie ma zaufania w takich fundamentalnych sprawach, to naprawdę trudno pójść krok dalej - mówił we "Wstajesz i wiesz" Paweł Kowal z Polskiej Akademii Nauk. Razem z nim sytuację po zamachach w Brukseli komentował Bartłomiej Nowak z Nowoczesnej.
- Terroryzm to jest tak poważny problem, na skalę ponadnarodową, że żaden kraj z osobna nie jest sobie w stanie poradzić z nim. Tutaj rozwiązaniem jest paradoksalnie Unia Europejska - tłumaczył Nowak, który pełni w partii funkcję sekretarza ds. polityki zagranicznej. - To jest bardzo jasny sygnał do tego, aby ta współpraca była mocniejsza - dodał.
Były europoseł Paweł Kowal przekonywał, że jedynym sposobem na zapewnienie bezpieczeństwa w UE jest wspólna ochrona granic zewnętrznych. Jednak jego zdaniem na przeszkodzie stoi "strukturalna nieufność", na różnych szczeblach.
- Jest bardzo mało zaufania między instytucjami o państwami narodowymi w tych sprawach - ocenił. - Podobnie zresztą jest w Polsce, widać że jest nieufność między opozycją a władzą. A kiedy nie ma zaufania w takich fundamentalnych sprawach, to naprawdę trudno pójść krok dalej - podkreślił Kowal.
- Mam takie wrażenie, że będzie trudno Europie podnieść się z tego - dodał.
"Terroryści próbują podminować naszą współpracę"
Nowak podkreślił przy tym, że do zamachów w Brukseli doszło w "fatalnym momencie", kiedy UE zaczęła opanowywać kryzys migracyjny. - Terroryści również próbują podminować naszą współpracę, która zaczęła się dziać - stwierdził polityk Nowoczesnej. Jako przykład porozumienia podał rezultaty zeszłotygodniowego szczyt UE-Turcja dotyczącego uchodźców.
- Teraz Polska de facto przyczynia się do tego, żeby ten układ rozwalić - mówił Nowak, który skomentował w ten sposób deklarację rządu, który "w tej chwili" nie widzi możliwości przyjęcia w Polsce imigrantów.
Kowal skrytykował natomiast postawę niektórych unijnych polityków, m.in. wiceprzewodniczącą Komisji Europejskiej Kristalinę Georgiewą, która w dniu zamachu w Brukseli zaapelowała do internautów na Twitterze, by pozostali w domach i wewnątrz budynków.
- Straszenie jest częścią terroryzmu. Cały problem w tym, żeby przywódcy nie byli wtedy przerażeni i nie wysyłali tweetów "bójcie się", "zostańcie w domu", "schowajcie się pod łóżko" - przekonywał członek Polskiej Akademii Nauk.
Autor: ts/gry / Źródło: tvn24