Kursant pędzący 135 km/h, przeładowany samochód, brak ważnego ubezpieczenia, ani śladu po apteczce. Aż trudno uwierzyć, że to samochód nauki jazdy. A jednak. Taki pojazd zatrzymali warmińsko-mazurscy policjanci prowadzący akcję "prędkość". Instruktor został ukarany mandatem i punktami karnymi.
Do zdarzenia doszło w Borkach Wielkich na drodze krajowej nr 16.
- Policjanci jadący radiowozem z wideorejestratorem zostali wyprzedzeni przez samochód nauki jazdy poruszający się ze znaczną prędkością. Okazało się że auto pędziło 135 km/h w miejscu, gdzie przepisy ograniczają ją do 90 km/h - poinformowała warmińsko-mazurska policja.
Kontrola wykazała więcej
Pojazd został natychmiast zatrzymany do kontroli. Okazało się, że oprócz lekkomyślnego zachowania kursanta, który jechał pod opieką instruktora, w "elce" znajdowało się więcej osób niż to przewidują przepisy, instruktor nie posiadał ważnego ubezpieczenia OC, a także nie miał apteczki.
- Instruktor tłumaczył, że nie zauważył, iż kursant przyspiesza, gdyż był zajęty wypełnianiem dokumentacji - powiedziała mł. asp. Marta Kasprzyńska z policji w Olsztynie.
Za wykroczenia instruktor otrzymał mandat w łącznej wysokości 500 złotych oraz 8 punktów karnych.
Autor: geb//tka / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KWP w Olsztynie