OGLĄDAJ "FAKTY PO FAKTACH" W INTERNECIE W TVN24 GO
Polski rząd wybrał amerykańską firmę Westinghouse do budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Wedle zapowiedzi premiera, Westinghouse będzie partnerem Polski w budowie pierwszej z dwóch planowanych elektrowni atomowych, która ma powstać na Pomorzu w ramach państwowego programu. Pierwszy z trzech reaktorów elektrowni ma według planów zostać ukończony w 2033 r., zaś kolejne mają być przekazywane co dwa lata. Wciąż nie jest rozstrzygnięta kwestia, kto zbuduje drugą z elektrowni. Ubiegają się o nią zarówno Westinghouse, jak koreański KHNP i francuski EDF.
Amerykanie zbudują elektrownię atomową w Polsce. Komentarz władz w Waszyngtonie >>>
Lewandowski: ta elektrownia za ileś lat będzie stabilizatorem naszego rynku energetycznego
Do ogłoszenia przez rząd decyzji o budowie pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej odniósł się w "Faktach po Faktach" w TVN24 Janusz Lewandowski, europoseł Platformy Obywatelskiej, a w przeszłości komisarz UE do spraw budżetu. - To jest dopiero pierwszy krok, lepiej późno niż wcale. Ta elektrownia wzbogaci nasz bilans energetyczny za 10 lat, jeśli dobrze pójdzie. Ale w międzyczasie musimy przetrwać zimę z prawdopodobnym niedoborem węgla i będziemy oddychali nadal najgorszym powietrzem w Europie - powiedział. Jak mówił dalej, budowa elektrowni to "krok w dobrym kierunku, w tym sensie, że cementuje naszą więź transatlantycką". - Ale przecież nie można zapominać, że trzeba zamienić wytwarzany w Polsce szary wodór na zielony wodór, inwestować w odnawialną energetykę. Ta elektrownia za ileś lat będzie stabilizatorem naszego rynku energetycznego, więc dobrze, że tak jest. Natomiast mogą budzić zastrzeżenia procedury, które do tego prowadziły oraz sposób komunikowania się z nami poprzez tweet premiera Morawieckiego - mówił dalej Lewandowski.
Ocenił jednocześnie, że "nie przygotowano gruntu ani w kraju, ani na poziomie europejskim". - Mam nadzieję, że Komisja Europejska dosyć tolerancyjnie obejdzie się z tą decyzją, która nie dotyczy przecież inwestowania przez partnerów z Unii Europejskiej, a z drugiej strony Atlantyku - dodał. Europeseł powiedział, że w tej chwili widzi dużą tolerancję Komisji Europejskiej z uwagi na nadzwyczajne okoliczności - pandemii i wojny za miedzą - jeśli chodzi o pomoc publiczną, jeśli chodzi o reguły fiskalne, (...), ale także inwestycję".
Lewandowski mówił też, że "nie przewiduje wielkich kłopotów" w tym względzie, ale - jak dodał - "trzeba przygotować grunt z partnerami, z którymi będzie się dalej współpracowało".
Autorka/Autor: mjz / prpb
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com