- Zapraszanie tak szacownych osób, aby recenzowały program, który przedstawił prezes Kaczyński to chyba wykorzystywanie ich czasu - tak Małgorzata Kidawa-Błońska odniosła się do pomysłu Jarosława Kaczyńskiego, aby zaprosić ekonomistów do dyskusji nad przedstawionym przez PiS projektem zmian gospodarczych.
Jak oceniła posłanka, "debaty i rozmowy na temat ekonomii są bardzo cenne i należy słuchać tego, co mówią wybitni ekonomiści", jednak według niej nie należy tego robić w formie debaty.
- Może trzeba im wysłać te projekty, żeby po prostu napisali recenzję? - proponowała Kidawa- Błońska.
Bez ministra Rostowskiego
Dziś debatę nad projektem zmian gospodarczych zaproponował Jarosław Kaczyński. W dyskusji mieliby wziąć udział znani ekonomiści, m.in. Leszek Balcerowicz, Marek Belka, Ryszard Bugaj, oraz Grzegorz Kołodko.
Zaproszenia na konferencję mają zostać również wysłane do m.in. Elżbiety Chojna-Duch, Zyty Gilowskiej, Stanisława Gomułki, Jerzego Hausnera, Stanisława Kluzy, Ryszarda Petru, Jerzego Osiatyńskiego, Krzysztofa Rybińskiego, Andrzeja Sadowskiego, Teresy Lubińskiej i Marka Zubera.
Jak zaznaczył Kaczyński, do dyskusji zostaną zaproszone osoby o różnych, w tym także te, która krytycznie odnoszą się do pomysłu PiS. Wśród zaproszonych nie znalazł się Jacek Rostowski. Wczoraj minister finansów przedstawił kosztorys zmian zaproponowanych przez PiS. Wedle wyliczeń resortu finansów, wprowadzenie tych zmian kosztowałoby państwo ponad 60 mld złotych.
W planach m.in. walka z bezrobociem
Chodzi o projekt przedstawiony przez prezesa PiS w niedzielę. Jarosław Kaczyński zapowiedział m.in. nową ustawę, która połączy PIT i CIT w jednej ustawie, i nową ustawę o VAT.
Zaproponował też 10-letni plan walki z bezrobociem i podkreślił, że to propozycja neutralna dla budżetu. PiS chce też wspierać rodziny poprzez zwiększanie stawki, którą można odliczyć od podatku o 50 proc. za każde dziecko, a samego odliczenia można by dokonywać już od momentu poczęcia dziecka.
Kaczyński mówił również o wprowadzeniu ulgi na zakup podręczników; powtórzył postulat ustanowienia karty rodziny wielodzietnej uprawniającej do wielu zniżek. PiS chce też przywrócić możliwość przechodzenia na emeryturę w wieku 60 i 65 lat (ale z pozostawieniem wyboru, czy ktoś chce pracować dłużej). Zaproponował też referendum ws. odejścia od kapitałowego systemu emerytalnego i powrót do systemu solidarnościowego, a także wprowadzenie wyboru między ZUS i OFE. Chciałby też rezygnacji z opodatkowania rent i emerytur w wysokości do 1 tys. zł.
Autor: AB//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: kidawa-blonska.pl