Ubiegający się o reelekcję prezydent Bronisław Komorowski zaprezentuje dziś na konwencji w Warszawie swój program i hasło kampanii. Komorowski rozpocznie jeszcze dziś dwutygodniowy objazd "bronkobusem" po kraju. Najpierw uda się na spotkania z wyborcami do Piaseczna pod Warszawą.
Konwencja Komorowskiego rozpocznie się w południe w warszawskiej Hali Expo. Prezydent zaprezentuje na niej swój program wyborczy, a także hasło kampanii.
- Będziemy również prezentowali wizerunek, plakat wyborczy tej kampanii. Można powiedzieć, że kampania pana prezydenta Komorowskiego wchodzi w drugi etap takiej bardzo intensywnej, bezpośredniej, codziennej pracy z wyborcami - zapowiedział szef sztabu Komorowskiego, Robert Tyszkiewicz (PO).
Prezydent wygrał poprzednie wybory hasłem "zgoda buduje".
W sobotę przedstawiony zostanie także komitet honorowy prezydenta. Jak mówił Tyszkiewicz, w jego skład weszło wiele "zacnych osobistości", autorytetów życia publicznego, zarówno ze świata polityki, jak i gospodarki, organizacji społecznych, kultury i sportu.
Tusk nie wierzy w wygraną w I turze
A co z poparciem szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska? Szef PO na wybrzeżu zdradził, że były premier nie wierzy w zwycięstwo Komorowskiego w pierwszej turze. - Założyłem się z Donaldem Tuskiem, że będzie tylko pierwsza tura. Pan prezydent Unii Europejskiej twierdzi, że będzie druga tura - powiedział Jan Kozłowski.
Wiadomo natomiast, że u boku Bronisława Komorowskiego na dzisiejszej konwencji pojawi się premier Ewa Kopacz. Jednak na razie plan wsparcia kampanii prezydenckiej przez szefową rządu jest bardzo ogólny. Jej kancelaria zapewnia jedynie, że cała Platforma trzyma kciuki za zwycięstwo Komorowskiego.
"Bronkobusy" ruszą w Polskę
Tuż po dzisiejszej konwencji prezydent Komorowski rozpocznie dwutygodniowy objazd "bronkobusami" po Polsce. Przy ich pomocy ma zbierać podpisy poparcia.
Jeszcze dzisiaj "bronkobus" uda się na spotkania z wyborcami w Piasecznie pod Warszawą, następnie pojedzie do Starachowic (woj. świętokrzyskie). Na niedzielę z kolei zaplanowano wizyty w Nowym Targu i Krakowie (woj. małopolskie). Spotkania z wyborcami mają być głównym elementem jego kampanii. Wkrótce na ulicach pojawić się mają też billboardy prezydenta, a w telewizji - spoty wyborcze.
W środę do księgarń trafił wywiad-rzeka z prezydentem autorstwa historyka i publicysty Jana Skórzyńskiego. Prezydent podkreślił, że książka powstała z poczucia obowiązku wobec przyjaciół i kolegów. - Upływ czasu zabija w pamięci wiele szczegółów, a warto było udokumentować okres naszej, młodzieńczej konspiracji, a potem podziemia antykomunistycznego, demokratycznego - mówił prezydent.
Prezydent w ogniu krytyki
Ostatnie sondaże nie dają Bronisławowi Komorowskiemu szansy na zwycięstwo w pierwszej turze wyborów. W badaniu przeprowadzonym w marcu przez Millward Brown dla TVN24 prezydent otrzymał 46 procent głosów.
Sztabowcy Komorowskiego w ostatnich dniach musieli się zmierzyć z falą krytyki, jaka spadła na prezydenta po jego ubiegłotygodniowej wizycie w Japonii.
Jednym z jej punktów było spotkanie z przewodniczącym Izby Radców Parlamentu Japonii - Masaaki Yamazakim. Podczas robienia pamiątkowych zdjęć, Komorowski żartobliwie zwrócił się do szefa BBN gen. Stanisława Kozieja: "szogunie". Wywołało to liczne komentarze, w których pojawiały się też rozważania, czy w pewnym momencie prezydent nie stanął na miejscu, na którym zasiada przewodniczący japońskiego parlamentu.
Dopiero konferencja zwołana przez szefową prezydenckiego biura prasowego Joannę Trzaskę-Wieczorek ucięła spekulacje. Rzeczniczka wyjaśniła, że w rzeczywistości za mównicą w japońskim parlamencie znajduje się specjalny podest, na który wszedł prezydent. - Podest ten służy do robienia okolicznościowych fotografii delegacji zagranicznych, przebywających z wizytą w parlamencie Japonii - tłumaczyła. Na dowód tego przekazała dziennikarzom zdjęcia.
Autor: db\mtom / Źródło: TVN24, PAP