- Dumny naród i dumni ludzie, nawet jeżeli uważają, że pewne sytuacje nie są zgodne z ich oczekiwaniami, nie komentują takich rzeczy - tak Sławomir Nowak odpowiada na żale opozycji za "niski szczebel" delegacji USA podczas obchodów na Westerplatte. - To niegrzeczne wobec delegowanego - zaznacza minister. A delegowanym będzie William Perry, b. sekretarz obrony.
- Spodziewałem się najwyższego szczebla (tamtejszej dyplomacji - red.), choćby Hillary Clinton. To fiasko ministra Radosława Sikorskiego, polskiej dyplomacji i całego rządu - punktował ostro szef SLD Grzegorz Napieralski. - Ja kompleksów nie mam. Ani narodowych, ani żadnych innych. Przemawia przez nas duma narodowa, a nie kompleksy - dodawał.
"Cała żenująca dyskusja o szczeblu reprezentacji USA na Westerplatte to wyraz naszych narodowych kompleksów". Takie zdanie pojawiło się w czwartek przed południem na profilu Sławomira Nowaka na Twitterze.
Według szefa gabinetu politycznego roztaczanie "dziwnej dyskusji" na temat ważności amerykańskiej delegacji jest przejawem braku dumy. - Wydaje mi się, że ludzie dumni, mający powody do dumy ze względu na swoją historię i pozycję własnego narodu, nie powinni nawet komentować takiej sytuacji. Przyjmujemy do wiadomości decyzję administracji amerykańskiej - podkreślał polityk w TVN24.
Zdaniem Jana Ołdakowskiego z PiS, nikt nie próbował nawet zaprosić wysokiego urzędnika amerykańskiego. - Jeżeli rządowi polskiemu zależałoby, to wysoki przedstawiciel rządu SA byłby na tej uroczystości obecny - ocenił Ołdakowski.
Nie obrażać Perry'ego
Wydaje mi się, że ludzie dumni, mający powody do dumy ze względu na swoją historię i pozycję własnego narodu, nie powinni nawet komentować takiej sytuacji. Przyjmujemy do wiadomości decyzję administracji amerykańskiej Sławomir Nowak
Reprezentantem Baracka Obamy na Westerplatte będzie były sekretarz obrony tego kraju (w latach 1994-1997) w administracji Billa Clintona William Perry. - Wypowiedzi, że to "niska reprezentacja" są niegrzeczne wobec delegowanego przez rząd amerykański. To nie jest niska reprezentacja - odpierał ataki Nowak.
Znacznie chętniej niż o nieobecnych "wysokich" Amerykanach minister chce mówić o obecnych "wysokich" Europejczykach. - Na zaproszenie Donalda Tuska odpowiedziało 20 premierów krajów europejskich (m.in. premierzy Rosji, Litwy, Szwecji, Finlandii, Włoch, Francji, Białorusi, Ukrainy i Rumunii). - Opozycja powinna powiedzieć: "ok, jesteśmy opozycją i nie zgadzamy się z rządem w różnych sprawach, ale akurat w tej gratulujemy i cieszymy się, że Polska będzie usatysfakcjonowana i uhonorowana" - zaznaczał Nowak. I apelował: - Nie pokazujmy własnych słabości.
Narzekania opozycji są zdaniem szefa gabinetu politycznego Donalda Tuska irracjonalne z jeszcze jednego powodu. Jakiego? - Nic nie stało na przeszkodzie, żeby SLD czy PiS, kiedy rządziły, zorganizowały duże obchody i zaprosiły kogo chciały.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24