- Na kierownictwie Ministerstwa Spraw Zagranicznych chyba za każdym razem rozmawiamy o dwóch kwestiach. To jest oczywiście Ukraina i więźniowie polityczni na Białorusi - mówił w "#BezKitu" wiceszef MSZ Andrzej Szejna. Eurodeputowany Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba podkreślał, że "Andrzej Poczobut jest jednym z 1400 więźniów politycznych na Białorusi, ale dla nas, dla Polaków jest najważniejszą osobą, która powinna być pierwsza na liście".
W czwartek doszło do największej od czasów zimnej wojny wymiany więźniów między Rosją, Białorusią i krajami Zachodu, do której doszło w tureckiej Ankarze. Operacja objęła 24 osoby z więzień w siedmiu krajach oraz dwoje dzieci niebędących więźniami. Uczestniczyła w niej także Polska, która uwolniła agenta rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU Pawła Rubcowa.
Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski został zapytany w piątek, dlaczego w ramach wymiany więźniów nie uwolniono polsko-białoruskiego dziennikarza Andrzeja Poczobuta, więzionego przez reżim w Mińsku. - Chciałbym państwa zapewnić, że zabiegi o zwolnienie innych więźniów politycznych, białoruskich więźniów politycznych, w tym Andrzeja Poczobuta, toczą się innym trybem - odpowiedział Sikorski. - Jest w moich myślach każdego dnia - dodał.
Powtórzył, że o jego uwolnienie polskie władze zabiegają "każdego dnia".
O tej kwestii mówili w piątkowym "#BezKitu" wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna oraz eurodeputowany Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba.
- To jest bardzo ważne wydarzenie. My jako Rzeczpospolita Polska działaliśmy zgodnie z naszymi traktatami. Ja przypominam, nawet w artykule piątym traktatu Sojuszu Północnoatlantyckiego mówimy: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego, więc na prośbę Stanów Zjednoczonych i administracji pana prezydenta Bidena przyłączyliśmy się do tego projektu wolnościowego wymiany - mówił Szejna.
Odnosząc się do kwestii uwięzienia Poczobuta, gość TVN24 oświadczył, że MSZ prowadzi "w tym zakresie bardzo wnikliwą negocjację i procedurę, która na przykład też odbyła się podczas wizyty prezydenta Dudy i członków rządu w Pekinie na spotkaniu z prezydentem Xi Jinpingiem". - I mamy pozytywny efekt, że na polsko-białoruskiej granicy, można powiedzieć, zelżały ataki hybrydowe i coraz mniej osób szturmuje tę granicę. Może wywrze efekt również na drugie nasze żądanie, a więc uwolnienia więźniów polskich - dodał.
Wiceminister potwierdził, że rozmowy w tej sprawie cały czas się toczą. - Zdradzę panu pewną tajemnicę. My na kierownictwie Ministerstwa Spraw Zagranicznych chyba za każdym razem rozmawiamy o dwóch kwestiach. To jest oczywiście Ukraina i to są więźniowie polityczni na Białorusi. Tak to wygląda - dodał.
Wpis Kamińskiego. "Krytykuje swojego dobrodzieja"
Prowadzący Radomir Wit przytoczył gościom programu wpis byłego szefa MSWiA, obecnie europosła PiS Mariusza Kamińskiego. "Naszym warunkiem w ramach wymiany więźniów było przekazanie Polsce Andrzeja Poczobuta skazanego na Białorusi na 8 lat więzienia oraz posiadającego Kartę Polaka Rosjanina W. skazanego na 12 lat łagru za współpracę z polskimi służbami. Ekipa Tuska oddała Rosjanom ich najcenniejszego agenta w zamian nie uzyskując nic. Hańba!" - napisał.
- Powiem tak: pan premier Donald Tusk we wpisie podziękował panu prezydentowi i służbom za udział w tej akcji, której liderem były Stany Zjednoczone, ale również Niemcy i inne kraje. Chciałbym przypomnieć panu Kamińskiemu, chociaż ciężko mi jest polemizować z ułaskawionym kryminalistą, którego ułaskawił pan prezydent Andrzej Duda, że on krótko mówiąc krytykuje swojego dobrodzieja, bo przecież pan prezydent Andrzej Duda w tym całym projekcie uczestniczył - zwrócił uwagę.
- Czyli dzisiaj Kamiński tak się odwdzięcza panu prezydentowi Dudzie, który przyjął osobiście podziękowania od prezydenta Joe Bidena za to, że Polska w tym uczestniczyła i że ludzie, którzy byli zakładnikami politycznego reżimu Putina, żołnierz, dziennikarz oraz dysydenci rosyjscy, wrócili do kraju - dodał wiceszef MSZ.
Zapytany, czy to, co napisał Kamiński, jest prawdą, Szejna odparł, że nie wierzy "w żadne słowo pana Kamińskiego". - Przypominam, że został skazany prawomocnym wyrokiem za przestępstwa ścigane z urzędu. Nie jest żadnym autorytetem. Jest człowiekiem, którym może dziś powiedzieć wszystko - skomentował.
Szczerba: dla Polaków Poczobut jest najważniejszą osobą, która powinna być pierwsza na liście
Eurodeputowany Michał Szczerba zwrócił uwagę, że "Kamiński był ministrem spraw wewnętrznych, koordynatorem służb specjalnych wtedy, kiedy Andrzej Poczobut został w marcu 2021 roku po raz kolejny aresztowany przez reżim Łukaszenki". - Miał rok 2021, kiedy mógł zadziałać. Miał 2022, 2023 i kompletnie nie zrobili nic - stwierdził.
- Pytanie jest w ogóle, czy kiedykolwiek przez te ostatnie lata udało się polskim służbom wydostać Polaka w ramach jakiejkolwiek wymiany. To jest kwestia pierwsza - zwrócił uwagę.
Jak podkreślał, "Andrzej Poczobut jest jednym z 1400 więźniów politycznych na Białorusi, ale dla nas, dla Polaków jest najważniejszą osobą, która powinna być pierwsza na liście". - To jest dziennikarz, działacz polonijny z Grodna i to jest człowiek, który nawet jest na tyle godny, że nigdy nie poprosił o akt łaski Łukaszenki - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24