Nie jestem w stanie zaręczyć, że głosowanie nad samorozwiązaniem Sejmu odbędzie się 7 września. Opozycja może ciągle przerywać 47. posiedzenie Izby, tak że będzie się ono ciągnąć miesiącami - powiedział na konferencji prasowej marszałek Sejmu Ludwik Dorn.
Według Dorna, opozycja dąży do zanarchizowania prac Sejmu, zamieszania i destabilizacji, a LPR chce uniknąć samorowiązania Sejmu, bo boi się przedterminowych wyborów. - Mamy do czynienia z porozumieniem politycznym, które zaprzecza składanym wcześniej deklaracjom PO i SLD, że chcą jak najszybszego głosowaniu nad wnioskiem o samorozwiązanie Sejmu – stwierdził Dorn.
- 47. posiedzenie Sejmu może się ciągnąć miesiącami, bo opozycja może wciąż wnioskować o przerwę w obradach - podkreślił.
Przyznał, że ma problemy ze zrozumieniem postępowania opozycji. - Już w ubiegłym tygodniu chciałem dokończyć odczytywanie stenogramów z zeznań Janusza Kaczmarka, ale przywódcy opozycji chcieli przerwy w obradach. Argumentowali, że po wysłuchaniu całości stenogramów, chcą odwołać ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. I nagle stało się tak, że mimo deklarowanej pilności głosowania w tej sprawie, tęczowa opozycja przełożyła odczytywanie stenogramu o kolejne parę dni - powiedział marszałek Sejmu.
Plan LPR, by doprowadzić do zapoznania posłów z zeznaniami byłego szefa policji i byłego szefa CBŚ skwitował krótko: - W ogóle nie dopuszczam możliwości odczytania stenogramów z zeznań Konrada Kornatowskiego i Jarosława Marca. Istnieją granice ulegania szantażowi – podkreślił Dorn.
mac
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24