- Dzisiaj o tej porze miałem być gdzie indziej. Miałem być w miejscu, gdzie promocję na pierwszy stopień oficerski miało otrzymać 136 dzielnych Polek i Polaków, przyszłych wywiadowców z kontrwywiadu wojskowego, z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - powiedział szef rządu w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych przed godziną 13.
Jak mówił, "przed każdym 11 listopada tego typu wnioski płyną do kancelarii prezydenta". - Ci młodzi ludzie po studiach, po kursach oficerskich idą tam nie dla kariery, to są patrioci. Wszyscy czekali na te pierwsze stopnie oficerskie. Oni - przyszli bohaterowie, ich rodziny, ich matki. Tam idą ci młodzi ludzie, żeby służyć Polsce. To jest ich jedyny wybór - mówił.
- I oni właśnie przed 11 listopada mieli dostać promocję na pierwszy stopień oficerski. Nie dostaną tej promocji, nie wiem, dlaczego. Tym razem pan prezydent uznał, że nie podpisze tych promocji - przekazał.
- To taki dalszy ciąg jego wojny z polskim rządem. Żeby być prezydentem, nie wystarczy wygrać wyborów - ocenił.
Pierwszy stopień oficerski nadaje w Polsce prezydent na wniosek ministra obrony narodowej.
Redakcja tvn24.pl zwróciła się do kancelarii prezydenta z pytaniem o powód decyzji Karola Nawrockiego. Czekamy na odpowiedź.
Siemoniak: cios w system bezpieczeństwa państwa
Do sprawy odniósł się w serwisie X minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. "Bezprecedensowa odmowa prezydenta podpisania promocji na pierwszy stopień oficerski w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służbie Kontrwywiadu Wojskowego. Cios w system bezpieczeństwa państwa i uderzenie w ludzi chcących służyć Polsce" - ocenił.
Autorka/Autor: js/ads
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: x.com/donaldtusk