Dla Polski jest równie ważne jak dla Ukrainy, żeby utrzymać narodowy konsensus, jeśli chodzi o obecność w Unii Europejskiej i NATO - mówił w piątek lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk na forum eksperckim "Wojna w Ukrainie - wnioski dla Polski". Jego zdaniem to dobry moment, by zaapelować do polskich władz o odcięcie się od Marine Le Pen.
W forum wzięli udział eksperci zajmujący się między innymi dyplomacją, gospodarką, wojskowością i bezpieczeństwem. Zaproszono Katarzynę Pisarską, Beatę Stelmach, Jarosława Stróżyka, Piotra Pytla, Piotra Łukasiewicza i Piotra Gąstała oraz posłów: Joannę Kluzik-Rostkowską, Radosława Sikorskiego, Bartłomieja Sienkiewicza i Tomasza Siemoniaka.
Tusk, otwierając forum, powiedział, że niezależnie od przebiegu wojny w Ukrainie w najbliższych dniach czy miesiącach będziemy żyli w stanie ewidentnego zagrożenia ze względu na agresywną politykę Rosji i ta sytuacja nie zmieni się w najbliższej przyszłości. Jak dodał, eksperci mają pomóc w próbie zbudowania rzetelnego przekazu do opinii publicznej i odpowiedzi, gdzie są najpoważniejsze zagrożenie, wyzwania i szanse dla Polski w obecnej sytuacji.
Relacja na żywo: Atak Rosji na Ukrainę. 58. dzień inwazji
Tusk: to moment, by zaapelować o odcięcie się od Marine Le Pen
Lider PO zwrócił uwagę, że wbrew różnym prognozom Ukraina od dwóch miesięcy stawia skuteczny opór rosyjskiej agresji. Dodał, że Polska powinna wyciągnąć wnioski z tej ukraińskiej lekcji. - Ukraina uczy nas, jak istotne, jak ważne jest utrzymanie politycznej jedności w takiej politycznej, prozachodniej strategii. Dzisiaj nie znajdziemy na Ukrainie żadnego poważnego polityka, który by kwestionował proeuropejski, prozachodni, pronatowski kierunek Ukrainy i wojna tylko wzmocniła to przekonanie - powiedział.
Według Tuska dla Polski jest równie ważne jak dla Ukrainy, żeby utrzymać narodowy konsensus, jeśli chodzi o obecność w UE, obecność w NATO.
- Dzisiaj jest chyba dobry moment, żeby jednoznacznie i bardzo gorąco zaapelować do wszystkich w Polsce, szczególnie do władz polskich, żeby wykorzystać ten dzień. - Jesteśmy dwa dni przed wyborami, przed II turą rozstrzygającą we Francji, to doby moment, żeby zdecydowanie odciąć się od pani Marine Le Pen, jednoznacznie proputinowskiej polityczki. To jest dokładnie ten moment, kiedy można powiedzieć, że polski rząd nie ma nic wspólnego, nie chce mieć nic wspólnego z polityką prezentowaną przez panią Le Pen - mówił Tusk.
- To jest też chyba bardzo dobry moment, kluczowy, żeby wyeliminować na przykład z polskiego rządu tych polityków, którzy kwestionują obecność Polski w Unii Europejskiej. Dzisiaj, kiedy Ukraina prosi nas o pełne wsparcie na rzecz wejścia do Unii Europejskiej, ministrowie tego rządu mówią de facto w sposób bardzo otwarty o tym, że Polska powinna przestać płacić składki w Unii, czyli tak naprawdę znowu proponują osłabienie, a w konsekwencji wyjście Polski z Unii Europejskiej. Bardziej proputinowskiej agendy nie można sobie wyobrazić - oświadczył lider PO.
Tusk: Ukraina pokazała, że można wygrać wojnę informacyjną
Jak dodał, Ukraina pokazała też, że można wygrać wojnę informacyjną i propagandową i do tego zbudowała jedność mediów należących do różnych podmiotów, różnych oligarchów. Tusk podkreślił, że to też jest lekcja dla Polski, bo "mamy media publiczne, które raczej robią wszystko, aby skłócić opinię publiczną". - Przy tego typu nastawieniu nie wygralibyśmy wojny informacyjnej - ocenił szef PO.
W kwestiach wojskowych podkreślił, że Polska ma problem ze skuteczną obroną rakietową. Dodał, że trzeba wrócić do poważnej polityki w sprawie zakupów i inwestycji na rzecz obrony polskiego nieba.
Źródło: PAP