Jeżeli jest jakaś lekcja z historii XX i XXI wieku dla Ameryki i całego Zachodu, to jeśli się zawczasu nie zareaguje, z jakiejś oszczędności, to później się płaci 10-100 razy więcej - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Paweł Kowal z Koalicji Obywatelskiej. Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi Donalda Trumpa, między innymi na temat Rosji i NATO. - Niech pisowscy politycy, którzy mają dobry kontakt w obozie Trumpa, kupią bilet, jadą do Ameryki i lobbują. Bo teraz ten czas na poważne rozmawianie - dodał.
Paweł Kowal, przewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych, który ma być pełnomocnikiem rządu do spraw odbudowy Ukrainy, odniósł się do wypowiedzi Donalda Trumpa dotyczących współpracy w ramach NATO. Ostatnio były prezydent USA powiedział, że "zachęcałby" Rosję, by "robiła cokolwiek jej się podoba" z państwami NATO, które "nie płacą", czyli przeznaczają mniej niż 2 procent PKB na obronność. - Nie broniłbym takiego kraju - zadeklarował Trump. Wypowiedź skrytykował m.in. Biały Dom.
Kowal o "lekcji z historii XX i XXI wieku dla Ameryki i całego Zachodu"
- To jest straszne, co opowiada kandydat na prezydenta Trump i były prezydent Trump. To jest naprawdę straszne dla bezpieczeństwa. Zawsze patrzę na to ze śmiertelną powagą i wtedy myślę, że stoimy na skraju historii. Dlatego że zawsze, kiedy w Ameryce pojawiało się to szaleństwo izolacjonizmu, zawsze, kiedy to się działo w ostatnich stu latach, to prowadziło do wojny albo dużych kłopotów. I to nieodpowiedzialność w wystąpieniu Donalda Trumpa, którą mamy prawo krytykować, dlatego, że mówimy o wspólnym bezpieczeństwie - powiedział.
- Wczoraj korespondowałem z jednym z najwybitniejszych konserwatywnych publicystów amerykańskich, (...), który świetnie napisał do ludzi od Trumpa: "czy wy rozumiecie, że tracicie nawet ekonomicznie, bo jak nie dajecie tych pieniędzy na Ukrainę, to tracicie miejsca pracy w Alabamie, bo tam jest produkowany sprzęt, który pojedzie (na Ukrainę - red.)". I po drugie: "czy wy nie rozumiecie, że dzisiaj koszt pomocy Ukrainie jest duży, ale relatywnie mały" - mówił dalej. - Jeśli poczekamy dwa lata, to wszyscy zapłacimy znacznie więcej - dodał.
- Jeżeli jest jakaś lekcja z historii XX i XXI wieku dla Ameryki i całego Zachodu, to jeśli się zawczasu nie zareaguje, z jakiejś oszczędności, to później się płaci 10-100 razy więcej. I to jest jedyne, co mam do powiedzenia prezydentowi Trumpowi - kontynuował Kowal.
Kowal: to jest być może czas realnego lobbowania
Zdaniem Kowala Trump swoimi wypowiedziami "rujnuje całą politykę amerykańską i w rezultacie także amerykańskie bezpieczeństwo".
- To, co my dzisiaj robimy każdego dnia, (...), to mobilizujemy Niemców, Francuzów, także Amerykanów. Jeżeli prezydent Duda chciałby poważnie o tym podyskutować, to mam tylko jeden pomysł. Niech pisowscy politycy, którzy mają dobry kontakt w obozie Trumpa, kupią bilet, bez problemu, (...), jadą do Ameryki i lobbują. Bo teraz jest ten czas na poważne rozmawianie. Niech dotrą do każdego człowieka Trumpa. Bo ja nie wiem, czy z Trumpem da się rozmawiać, dlatego że jego polityka charakteryzuje się głęboką niestabilnością. Ale on ma w swoim otoczeniu wielu ludzi, których znamy. To nie są anonimowe nazwiska - stwierdził.
Według Kowala to jest "być może czas realnego lobbowania, bo teraz to mało kosztuje". - Teraz to może kosztować bilet do Ameryki, a kiedyś to może kosztować życie ludzi w naszej części świata, naszych bliskich - dodał.
Kowal o relacjach z Ukrainą: wszyscy powinni zachować tutaj spokój
Kowal mówił także o napięciach w stosunkach z Ukrainą, między innymi dotyczących kwestii zboża.
- Myślę, że wszyscy tutaj powinni zachować spokój, dlatego że Ukraińcy są naszym przyjaciółmi, a my przyjaciółmi Ukraińców. To pokazaliśmy przez ostatnie dwa lata i myślę, że każdy, kto po prostu ma rozum, potrafi to rozsądzić w całości, to to wie - powiedział.
- Czy między takimi dwoma sąsiadami jak Polska i Ukraina, gdzie nas łączy prawie wszystko, będą kłopoty? Będą. Czy polscy rolnicy mają problem w związku z przyjazdem ukraińskiego zboża? Mają problem. I nie tylko, (mają problem - red.) różnych artykułów rolniczych. I naszą rolą jest to rozwiązać. To, co się zmieniło po 15 października, a tak naprawdę od grudnia, to jest to, że my realnie to rozwiązujemy - mówił dalej.
Jednocześnie podkreślił, że "Polska jest dzisiaj jednym z najważniejszych adwokatów Ukrainy na arenie międzynarodowej".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24