Zbigniew Religa ocenia, że konsekwencją strajku w służbie zdrowia jest brak pieniędzy na płace, a w rezultacie upadłość szpitali. - Dobrze się stanie, jeśli część placówek medycznych zniknie - uważa.
- Lekarze wychodzą naprzeciw mojej ustawie o sieci szpitali i sami przyspieszą, zanim wejdzie ona w życie, jej zapisy - powiedział Religa. Przyznał, że w początkowym okresie będzie to trudne dla pacjentów. Zaznaczył jednak, że np. na Śląsku szpitali jest zbyt dużo, bo "ambicje sekretarzy, lokalnych działaczy doprowadziły do tego, że każde miasteczko miało swój duży szpital". - Bezsensowna polityka. Trzeba to zmienić - albo przekształcić te szpitale w zakłady dla przewlekle chorych, albo niektóre zlikwidować - powiedział Religa.
Słowa ministra potwierdza wiceminister zdrowia Bolesław Piecha: - Jeśli taka sytuacja, jak teraz będzie trwała, to ustawa o sieci szpitali tylko usankcjonuje stan, który sam się wytworzy - powiedział na antenie TVN24. Dodał, że decyzje o tym, które szpitale zostaną zlikwidowane podejmą ich właściciele, czyli starostowie i marszałkowie województw. O losie większości jednostek powinien zdecydować jednak rynek - uważa wiceminister.
Zarówno szef resortu zdrowia, jak i jego zastępca potwierdzają, że jednym ze szpitali, który przestanie istnieć w dotychczasowej formie jest Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Według Zbigniewa Religi, jest to "moloch z lat 70.", który zupełnie nie jest dostosowany do obecnych potrzeb. Szpital, jak powiedział Religa, zostanie połączony z łódzką Akademią Medyczną.
- Kubatura tego szpitala jest za duża, jak na zadania, które wykonywał. Nie jest jednak tak, że nie wykorzystamy budynków czy sprzętu - mówi wiceminister Piecha. - Znajdzie się miejsce dla pielęgniarek i położnych. Czy dla lekarzy - nie wiem, bo to będzie suwerenna decyzja nowego właściciela - dodał.
Pytany o to, czy na jesieni rząd wróci do rozmów z pielęgniarkami, powiedział że tak, ale by rozmawiać o przyszłości, podwyżkach na lata następne. - Wyraźnie powiedziałem: w tym roku nic więcej - podkreślił minister zdrowia. Dodał, że realna podwyżka w granicach 15 proc. jest możliwa w przyszłym roku.
Religa ponownie zapewnił, że do jesieni na pewno będzie ministrem zdrowia. - Na jesieni stoczę wielką bitwę, m.in. z panią premier, być może z panem premierem, o podwyższenie składki zdrowotnej jako najlepszej, najbardziej skutecznej drogi wzrostu napływu pieniędzy na opiekę zdrowotną. Wszystkie inne drogi nie rozwiązują problemu - powiedział Religa. Zaznaczył, że jeśli ten bój przegra, może podać się do dymisji.
Źródło: PAP, TOK FM
Źródło zdjęcia głównego: TOK FM