W internecie rozgorzała dyskusja nad zasadnością udziału psów w wojskowej defiladzie we wtorek w związku z upałem, jaki panował w tym dniu. Jeszcze przed południem - jak mówiła w TVN24 podpułkownik Magdalena Busz z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych - nie było to pewne. W środę Dowództwo Generalne RSZ wydało w tej sprawie komunikat. Przekazano, że zwierzęta miały zapewnione miejsce do odpoczynku w cieniu, stały dostęp do wody, a temperatura asfaltu była stale monitorowana i przed samym przemarszem kilkukrotnie był on schładzany.
Kulminacyjnym punktem tegorocznych centralnych obchodów Święta Wojska Polskiego była defilada wojskowa, która przeszła warszawską Wisłostradą. Wzięło w niej udział około dwóch tysięcy żołnierzy. Zaprezentowano ponad 200 pojazdów wojskowych i niemal setkę statków powietrznych.
Pytania o bezpieczeństwo psów podczas defilady
We wtorek w całym kraju, także w Warszawie, panował upał, a temperatura przekraczała 30 stopni. W związku z tym w internecie pojawiły się pytania o zasadność - w takich warunkach pogodowych - udziału psów w defiladzie. Internauci podnosili między innymi kwestię ich bezpieczeństwa - że psy były w kagańcach i nie miały zabezpieczeń na łapach przed rozgrzanym asfaltem.
Na zdjęciach nagranych przez TVN24 widać, że psy, których przemarsz został nagrany, nie miały na sobie kagańców.
Natomiast, jak we wtorek podczas swoich relacji pokazywał reporter TVN24 Artur Molęda, asfalt był polewany wodą przez obecną na miejscu straż pożarną.
Do końca nie było pewne, czy psy będą uczestniczyć w defiladzie
Jeszcze przed defiladą, we wtorkowe przedpołudnie, ppłk Magdalena Busz z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych mówiła w rozmowie z Arturem Molędą, że nie jest pewne, czy psy ze względu na upały będą brać udział w defiladzie.
- Mamy na miejscu naszego weterynarza, pieski mają takie specjalne nakładki na łapki, polewamy tam asfalt, ale decyzja zapadnie przed defiladą. Nie chcemy, aby narażać ich na jakiekolwiek niebezpieczeństwo - mówiła na antenie TVN24.
Dowództwo Generalne RSZ o warunkach udziału zwierząt w defiladzie
Do udziału psów we wtorkowej defiladzie odniosło się w środę Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.
"Nad bezpieczeństwem i dobrym samopoczuciem wszystkich czworonożnych żołnierzy w czasie Defilady 'Silna Biało-Czerwona' czuwali wojskowi lekarze weterynarii z Wojskowego Ośrodka Medycyny Prewencyjnej w Modlinie oraz Wojskowego Ośrodka Farmacji i Techniki Medycznej w Celestynowie" – napisano na Twitterze.
Jak dodano, psy i konie miały zapewnione miejsce do odpoczynku w cieniu, stały dostęp do wody, a temperatura asfaltu była stale monitorowana i przed samym przemarszem kilkukrotnie był on schładzany.
"Pododdział przewodników z psami dołączył do szyku w ostatniej chwili przed wymarszem i został odłączony od kolumny zaraz po minięciu trybun. Nadzorowano także proces przemieszczania zwierząt" – zapewniło dowództwo.
Przekonywano, że zwierzęta zostały odpowiednio nawodnione i zabezpieczone przed skutkami upału. "Zaraz po defiladzie jak i w godzinach wieczornych zostały ponownie sprawdzone i nie stwierdzono żadnego uszczerbku na ich zdrowiu" – zaznaczyło DGRSZ.
"Po zakończonej uroczystości wszystkie bezpiecznie wróciły do jednostek. Są to zwierzęta służbowe, które są specjalnie selekcjonowane i w toku codziennej służby przygotowywane do działania w zróżnicowanym czasami również trudnym środowisku" – zaznaczyło Dowództwo Generalne RSZ.
Źródło: tvn24.pl. PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24