Wybory burmistrza Dęblina są nieważne, a jego mandat mandat wygasa - ogłosił Sąd Okręgowy w Lublinie. Nakazał też ponowne przeliczenie głosów w trzech komisjach wyborczych w tym mieście.
Sprawa dotyczy błędów podczas liczenia głosów w komisjach wyborczych i kwalifikowania ich jako ważne lub nieważne.
Rzecznik prasowy lubelskiego sądu Artur Ozimek poinformował, że sędziowie zdecydowali o ponownym ustaleniu wyników głosowania w obwodowych komisjach wyborczych nr 3, 5 i 9 w Dęblinie. - Postanowienie nie jest prawomocne - zaznaczył.
Rywal zwycięzcy zaskarżył wynik
Wybory na burmistrza Dęblina w pierwszej turze wygrał Stanisław Włodarczyk (bezpartyjny), który otrzymał 3614 głosów, czyli 50,26 proc. Włodarczyk miał dwóch kontrkandydatów: Dariusza Cenkiela (bezpartyjny), na którego głosowało 2732 wyborców - czyli 38 proc. oraz Krzysztofa Uznańskiego (PO), który otrzymał 844 głosy, czyli 11,74 proc.
Włodarczyk uzyskał o 19 głosów ponad większość bezwzględną, co dawało mu fotel burmistrza już w pierwszej turze wyborów.
Wynik głosowania zaskarżył do sądu Cenkiel i jego komitet wyborczy "Dęblin XXI wieku". W złożonym proteście wyborczym podnosił, że doszło do błędów w liczeniu głosów ważnych i nieważnych oraz domagał się ponownego ich przeliczenia we wszystkich 16 obwodach do głosowania w Dęblinie.
Podejrzane 53 głosy
Cenkiel powiedział, że sąd dokonał oględzin głosów oddanych w trzech obwodowych komisjach wyborczych w Dęblinie i stwierdził, że 53 głosy w tych komisjach zostały nieprawidłowo zaliczone na korzyść Włodarczyka.
- Sąd w istocie uwzględnił nasz wniosek nakazując ponowne przeliczenie głosów, choć nie nakazał tego we wszystkich komisjach. Wynik tego ponownego liczenia pokaże, czy faktycznie zmieni się wynik wyborów - zaznaczył Cenkiel.
Burmistrz Dęblina Stanisław Włodarczyk powiedział, że jeszcze nie podjął decyzji, czy będzie się odwoływał od środowego orzeczenia do sądu wyższej instancji. Podkreślił, że sąd poddał oględzinom tylko te głosy, które zostały oddane na niego, ale w ocenie sądu podobne niewłaściwe zakwalifikowanie głosów jako ważnych dotyczy również pozostałych dwóch kandydatów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24