Według Aleksandra Kwaśniewskiego, jego debata z szefem PO Donaldem Tuskiem odbędzie się prawdopodobnie w przyszłą niedzielę lub poniedziałek. - Decyzja jeszcze nie zapadła. Nie musimy napinać się, co do terminu debaty - uspokaja Sławomir Nowak ze sztabu wyborczego PO.
Zadeklarowany przez Tuska wtorek - jako dzień pierwszego starcia - nie odpowiada Kwaśniewskiemu, który na ten dzień ma już umówione spotkania poza Warszawą.
- (Debata odbędzie się) Prawdopodobnie pod koniec przyszłego tygodnia. Chyba niedziela albo poniedziałek w następnym tygodniu - powiedział były prezydent w radiu RMF FM.
Zdaniem Sławomira Nowaka ze sztabu wyborczego PO, na pewno uda się znaleźć dogodny termin na przeprowadzenie debaty między byłym prezydentem a szefem Platformy Obywatelskiej.
Pytany, czy termin o którym mówił były prezydent nie stanowi dla sztabu PO problemu, odpowiedział, że nie, "choć obaj panowie mają bardzo napięte kalendarze wyborcze, obaj prowadzą intensywną kampanię w całym kraju".
- Prowadzimy rozmowy, jesteśmy elastyczni, nikt nie musi się napinać co do terminu debaty. Są jeszcze przed nami dwa tygodnie kampanii. Na pewno znajdziemy dogodny termin dla przewodniczącego Tuska i prezydenta Kwaśniewskiego. Jestem przekonany, że do debaty - z korzyścią dla opinii publicznej - dojdzie - powiedział w Nowak.
Zarówno Kwaśniewski, jak i Tusk mają nadzieję, że debata będzie miała inną formę, niż poprzednia. Sztabowcy PO i LiD nalegają, aby pojedynek ich liderów nie wyglądał tak samo, jak spotkanie Kaczyńskiego z Kwaśniewskim.
- Chcemy, by debata była na stojąco, żeby były widoczne zegary i żeby było więcej interakcji między kandydatami - mówił Sławomir Nowak z PO. - Formuła jest jeszcze ustalana, ale jest zbieżność poglądów w tej sprawie - dodał.
Aleksander Kwaśniewski zaznaczył w RMF FM, że poprzednia debata była "zbyt poszatkowana". - Nas ustawiono w roli takiego reagowania w ciągu minuty, półtorej minuty na bardzo ważne sprawy gdzie - mówiąc szczerze - trzeba było mówić bardzo dużymi literami. Tutaj - mam nadzieję - będzie więcej czasu żeby porozmawiać o meritum - powiedział były prezydent.
Zapytany, czy Tusk jest potencjalnym sojusznikiem czy potencjalnym powyborczym wrogiem, Kwaśniewski odparł, że on nie ma wrogów, a szef PO jest jego "rywalem". - Dziś Platforma Obywatelska i Donald Tusk są rywalami - dodał. - Na pewno część elektoratu Platformy jest gdzieś tam po środku. Tutaj oczywiście i Platforma walczy o nich i my walczymy o nich, więc tutaj będzie też spór - powiedział były prezydent.
Podkreślił, że koalicja LiD będzie chciała pokazać, że jej program jest czytelniejszy "w kwestiach światopoglądowych, społecznych, gospodarczych".
Jeśli po wyborach LiD miałby wpływ na obsadę stanowiska premiera, to Aleksander Kwaśniewski mógłby je objąć - były prezydent nie wykluczył tego w rozmowie w radiu RMF FM.
- Jestem w polityce, będę w polityce. Natomiast rola, jaką będę w polskiej polityce odgrywał, będzie w dużej mierze uzależniona od wyniku wyborczego, a także od tego, na ile uda się, żeby to młode pokolenie LiD-u - Olejniczak, Napieralski - przejmowało na siebie większość obowiązków, bo to jest przyszłość - powiedział Kwaśniewski.
Dodał, że czuje się spełniony: "byłem prezydentem, parlamentarzystą, szefem partii. Mało rzeczy może mnie zaskoczyć i niewiele rzeczy może mnie podniecić. To nie jest tak, że kariera osobista dla mnie jest jakąś nadzwyczajną motywacją".
- Traktuję to, co powiedział kiedyś Wojciech Olejniczak w sprawie premierowania, jako miły gest. Natomiast od razu mówiłem, że wokół tego nie można budować żadnej teorii ani koncepcji z prostego względu: o premierze mogą mówić partie, które mają po 20-30 proc. poparcia i które rzeczywiście będą o tym decydowały, a nie partie, które mają po kilkanaście procent i walczą o więcej - zauważył Aleksander Kwaśniewski.
Odnosząc się do informacji o jego współpracy że światową firmą lobbingową APCO Worldwide, Kwaśniewski powiedział, że nie widzi konieczności rozwiązywania współpracy z APCO w związku z tym, że jest zaangażowany w koalicję LiD oraz przedstawiany jako jej kandydat na premiera. Były prezydent podkreślił, że firma, w której radzie doradczej zasiada, zajmuje się igrzyskami 2008 r. w Chinach. "Jaki jest konflikt interesów między tym, co dzieje się dziś w Polsce, a igrzyskami w Chinach?" - pytał Kwaśniewski
Źródło: PAP