- Jest to typowe zagranie kampanijne - w ten sposób Małgorzata Sadurska z PiS komentuje apel Ewy Kopacz. Premier wezwała w sobotę szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego do debaty poświęconej "dobrym zmianom dla Polski".
Premier Ewa Kopacz będzie gościem "Faktów po Faktach" w TVN24 w niedzielę 21 czerwca o godzinie 19:20. Rozmowa z Beatą Szydło w poniedziałek 22 czerwca o godzinie 7:30 w "Jeden na jeden".
- Wzywam pana, panie prezesie, do debaty jako szefa największej partii opozycyjnej, bo chcę rozmawiać o dobrych zmianach dla Polski - no, chyba że pan już abdykował. A jeśli tak, to niech pan to powie jasno. Jeśli pan wyśle na tę rozmowę panią Beatę Szydło, na tę debatę - oczywiście też będę rozmawiała. Gdybyście nie mogli się na wszelki wypadek dogadać, kto ma przyjść - przyjdźcie obydwoje. Ja będę z wami rozmawiać - mówiła Kopacz na konwencji Platformy Obywatelskiej.
"Zagranie kampanijne"
Zdaniem polityków PiS takie wezwanie do debaty to zagrywka czysto polityczna. - Debata jest zawsze potrzebna, natomiast nie wiem, czy jest sens teraz rozmawiać. Platforma miała osiem lat, żeby rozmawiać, żeby szanować, patrzeć i widzieć. A oni słuchali, ale nie słyszeli, patrzyli, ale nie widzieli - mówi Tadeusz Cymański.
Zdaniem Małgorzaty Sadurskiej "premier Kopacz zapomniała, że przez osiem lat nie było debaty z Polakami". - Przez osiem lat PO lekceważyła Polaków i nie rozwiązywała ich ważnych problemów. Dzisiaj, kiedy pani premier Kopacz wzywa do debaty, ja to uważam za działanie nastawione na wybory, jest to typowe zagranie kampanijne - ocenia.
Autor: eos / Źródło: tvn24