"Ona jest w stanie uchwycić najbardziej wzruszające momenty życia i jego smutek i jednocześnie pozostać optymistką. Czuję się zaszczycony, że wie o moim istnieniu" - tak o Wisławie Szymborskiej mówił Woody Allen. "Dla mnie Szymborska jest przede wszystkim poetką świadomości" - oceniał Czesław Miłosz.
Miłosz po przyznaniu Szymborskiej Nagrody Nobla pisał w "Tygodniku Powszechnym": "Dla mnie Szymborska jest przede wszystkim poetką świadomości. To znaczy, że przemawia do nas, równocześnie z nią żyjących, jako ktoś z nas, chowając swoje prywatne sprawy dla siebie, poruszając się w pewnej od nas odległości, ale zarazem odwołując się do tego, co każdy zna z własnego życia". Podkreślał, że jej wiersze "badają prywatne sytuacje, ale uogólnione, żeby mogła obywać się bez wyznań".
A Stanisław Barańczak podkreślał: "Nie ma dziś na świecie tak mistrzowskiej poezji, zarówno na poziomie tekstu, techniki literackiej, jak i od strony filozoficznej. Jestem bardzo szczęśliwy, że miałem jakiś skromny udział w udostępnieniu tej poezji amerykańskim czytelnikom".
"Zachowywała godność"
- Nie jestem krytykiem literackim, ale jako Polak serdecznie się ucieszyłem (…) Jako konsument poezji zawsze zaliczałem Szymborską do ścisłej czołówki. Bardzo ją cenię także jako człowieka, który zawsze zachowywał godność i niezależność - tak zaraz po przyznaniu Wisławie Szymborskiej mówił były kurier AK-owskiego podziemia i dyrektor Radia Wolna Europa Jan Nowak Jeziorański.
Jej twórczości nie mógł oprzeć się Woody Allen. - Jestem jej wielkim wielbicielem. Przeczytałem wszystko, co napisała i czytam w kółko. Ja jestem uważany za dowcipnego i zabawnego człowieka, ale to jej dowcip góruje nad moim. Jest niezmiernie dowcipną poetką, mądrą. Ma wielki wkład w moje zadowolenie z życia. (...) To jest czysta przyjemność. Czytasz wiersze i delektujesz się czytaniem niesłychanie dramatycznych, ale jednocześnie zabawnych i ironicznych poezji. (...) Ona jest w stanie uchwycić najbardziej wzruszające momenty życia i jego smutek i jednocześnie pozostać optymistką. Ja tego nie potrafię - powiedział Allen w poświęconym noblistce filmie "Czasami życie bywa znośne" Katarzyny Kolendy-Zaleskiej.
"Moja miłość nieodwzajemniona"
Michał Głowiński o Szymborskiej mówił: - To właśnie Paul Valery powiedział, że w poezji wielkie idee i wielkie problemy powinny istnieć tak, jak witaminy w jabłkach. Spożywa się je dla smaku czy przyjemności, a witaminy organizm przyswaja przy okazji. I tak właśnie dzieje się w liryce Wisławy Szymborskiej, jest ona wręcz wyjątkowo zasobna w te intelektualne witaminy.
Jerzy Pilch o skromności noblistki i dbałości o prywatność: - Zupełnie nie przyszłoby nikomu do głowy, że medal noblowski u Szymborskiej jest na kosztownej etażerce za szkłem w widocznym miejscu. Gigantyczną pracę włożyła w to, żeby po tragedii sztokholmskiej było tak, jak przed tragedią sztokholmską. Udało jej się zachować własną, jak to się mówi, prywatność.
Tadeusz Konwicki: - To jest moja miłość nieodwzajemniona. Ona w poezji uosabia to, co kocham. Zaczynam czytać jej wiersze i nagle padam - luz, dystans, poczucie humoru, przenikliwość, inteligencja. Propaguję ją wszędzie, gdzie jestem na świecie, o czym ona nie wie. To jest moja tajemnica, która jest moją przyjemnością.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24