- W poniedziałek zgłoszę swój wniosek do Krajowej Rady Sądownictwa - powiedział "Dziennikowi Gazecie Prawnej" były zastępca Prokuratora Generalnego z czasów rządów PiS Jerzy Engelking. - Zdaje sobie sprawę, że mam etykietę, człowieka Ziobry. Nic na to nie poradzę - przyznaje z rozbrajającą szczerością nowy kandydat.
Do tej pory w walce o stanowisko szefa wszystkich prokuratorów w Polsce byli m. in. Edward Zalewski, Kazimierz Olejnik, czy Bogdan Święczkowski. Teraz do gry wchodzi Jerzy Engelking, który uchodzi za symbol rządów Zbigniewa Ziobro. W czasach gdy obecny europoseł PiS był ministrem sprawiedliwości, Engelking był jego zastępcą nadzorującym prokuraturę.
- Zdaje sobie sprawę, że mam etykietę, człowieka Ziobry. Nic na to nie poradzę. Ale zawsze sprzeciwiałem się takiemu szufladkowaniu ludzi, a zwłaszcza prokuratorów, którzy z mocy prawa muszą pełnić swoją funkcję, także wtedy kiedy stanowisko ministra sprawiedliwości pełnią politycy, których niechętnie traktują media - mówi "DGP" Engelking.
Prokuratura kontra prokurator
To on prowadził słynną multimedialną konferencję prasową w sprawie przecieku z afery gruntowej,czyli domniemanego spotkania Janusza Kaczmarka z biznesmenem Ryszardem Krauze, w apartamencie na 40. piętrze hotelu Marriot w Warszawie. To czy miał prawo ujawnić wtedy zdjęcia z kamer przemysłowych bada prokuratura w Rzeszowie. A to nie jedyne śledztwo, jakie toczy się w sprawie jego działań.
- Byłem przesłuchiwany jako świadek w bardzo wielu postępowaniach. Do tej pory nie wystąpiono o uchylenie mi prokuratorskiego immunitetu by ogłosić mi zarzuty. To dowód,że nie złamałem prawa - uważa Engelking. Formalnie rozdzielenie funkcji Prokuratora Generalnego od Ministra Sprawiedliwości nastąpi 30 marca 2010 roku. Prezydent ma czas na wybranie nowego Prokuratora Generalnego z dwóch kandydatów przedstawionych mu przez Krajową Radę Sądownictwa do końca tego roku.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: TVN24