Zarząd powiatowy Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Końskich nie wyraża zgody na zawarcie przez radnych wybranych z list SLD Lewica Razem koalicji z PiS w radzie powiatu. Członkostwo w partii dwóch radnych, którzy porozumieli się z PiS, zostało zawieszone - poinformował w poniedziałek przewodniczący Sojuszu Włodzimierz Czarzasty.
W niedzielę politycy PiS i SLD z powiatu koneckiego (Świętokrzyskie) powiedzieli, że radni tych ugrupowań, wraz z lokalnym komitetem związanym z lewicą, utworzą w powiecie koalicję. Ustalono ponadto, że starostą będzie osoba z PiS, a wicestarostą – z SLD.
Dwoje radnych zawieszonych w prawach członków SLD
Na poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie szef Sojuszu Włodzimierz Czarzasty przekazał, że zarząd powiatowy SLD w Końskich zdecydował o niewyrażeniu zgody na zawarcie koalicji z PiS. Jak dodał, do dymisji podał się dotychczasowy szef organizacji powiatowej Sojuszu Robert Plech. Zarząd koneckich struktur partii powierzył pełnienie tej funkcji dotychczasowemu wiceprzewodniczącemu Grzegorzowi Wąsikowi. Czarzasty podał również, że zawieszone zostało członkostwo w partii dwojga spośród czworga radnych wybranych z list SLD Lewica Razem będących zarazem członkami SLD. Pozostałe dwie osoby nie są działaczami tej partii.
- Zapowiedziałem, że SLD nie będzie wchodziło w żadne koalicje z PiS-em - oświadczył po ogłoszeniu tych decyzji Czarzasty. - Są rzeczy ważniejsze dla Sojuszu niż władza. To jest system wartości, to jest wiarygodność. To jest taka sytuacja, w której jasno i precyzyjnie mówimy o odpowiedzialności PiS-u za łamanie konstytucji, za łamanie praworządności w Polsce. Nie raz mówiłem o odpowiedzialności konstytucyjnej (polityków PiS - red.) przed Trybunałem Stanu oraz o odpowiedzialności karnej, która przyjdzie na tych, którzy według nas to prawo łamią - podkreślił Czarzasty.
Przypomniał też, że SLD ma 23 tysiące członków i struktury w 340 powiatach, dlatego łatwiej jest "reagować na naganne zjawiska niż je uprzedzać". - Klasa reakcji polega na tym, że jeżeli coś złego według nas się zdarza, a to się zdarzyło w sobotę, w poniedziałek podejmujemy decyzję. Linia SLD przyjęta w stosunku do PiS-u jest słuszna. Nie ma możliwości, żeby łamać zasady, żeby łamać wiarygodność, żeby współpracować z PiS-em na jakimkolwiek poziomie. Dałem za to słowo i to słowo zostało wypełnione - zapewnił przewodniczący SLD.
Szef SLD: będziemy reagować
Czarzasty zaapelował też do "potencjalnych sojuszników" swojej partii: PSL i PO, żeby w takich samych sytuacjach dotyczących ich szeregów "reagowali podobnie". - Nie może być tak, że słusznie została skrytykowana sytuacja w Końskich, a równolegle nie została zauważona sytuacja, która się wydarzyła 26 października 2018 roku w Białogardzie, gdzie PiS, PSL i Wspólny Samorząd utworzyły koalicję. Wierzę, że nasi potencjalni koalicjanci będą taką samą miarą mierzyli takie zjawiska - podkreślił. Zapowiedział, że jeżeli w szeregach SLD w innych powiatach zdarzą się próby zawiązywania koalicji z PiS-em, władze partii będą na nie reagować w sposób "stanowczy i bezwzględny".
- Ludzie mają prawo do błędów, a ja mam prawo do korygowania tych błędów. Nie boję się dyskusji na temat rozłamu (w SLD) - zapewnił. Mówiąc o przyszłości zawieszonych działaczy, dodał: - Muszę do Końskich pojechać, muszę porozmawiać. Podchodzimy do tego z dystansem, nie ma żadnej nerwowości.
Czarzasty nie wykluczył możliwości przywrócenia tych radnych do pełnego członkostwa, nie odpowiedział jednak na pytanie, na jakich warunkach jest to możliwe.
Rzeczniczka prasowa SLD Anna Maria Żukowska zapewniła, że Czarzasty porozmawia także z dwoma radnymi w powiecie koneckim, którzy członkami SLD nie są. Jak dodała, do takiej rozmowy ma dojść jeszcze przed pierwszym posiedzeniem nowo wybranej rady.
Poinformowała też, że radni wybrani z list SLD na dzień dzisiejszy nie zadeklarowali, że sami wycofają się z koalicji z PiS. Podkreśliła, że przed rozmową osobistą szefa SLD z zawieszonymi nie można odpowiedzieć, czy osoby te będą mogły wrócić do pełnego członkowska. Dodała tylko, że w przypadku "odwieszenia" tych działaczy, zgodnie ze statutem partii, nie zostaną im przywrócone funkcje partyjne i będą oni szeregowymi działaczami.
Jednocześnie Żukowska zapewniła, że zarząd krajowy partii "zmonitorował", czy mogą być inne próby zawiązywania koalicji z PiS-em przez samorządowców z SLD. - Wydaje mam się, że teraz już nic takiego się nie wydarzy. Stan na dziś jest taki, że nie znam żadnej naszej struktury, która by to (koalicję z PiS - red.) rozważała - powiedziała Żukowska.
Podział mandatów
W wyborach 21 października PiS uzyskało w 21-osobowej w radzie powiatu koneckiego sześć mandatów, PSL – pięć, SLD-Lewica Razem – cztery, komitet Kreatywna Jedność Powiatu Koneckiego – trzy, komitet Samorządni Ziemi Koneckiej Krzysztof Obratański – dwa, Porozumienie Samorządowe TKN – jeden mandat.
Pod względem poparcia głosujących drugi wynik po PiS (26,92 proc.) miało SLD (19,61 proc.), a trzeci PSL (18,42 proc.). Jednak zasady podziału mandatów dały ludowcom jeden mandat więcej niż lewicy. Do tej pory przez trzy kadencje w powiecie koneckim PiS tworzyło koalicję z PSL.
W sobotę na temat nowej koalicji porozumieli się radni PiS, SLD i komitetu Kreatywna Jedność Powiatu Koneckiego (tworzą go osoby związane z SLD). Jeżeli te ugrupowania stworzyłyby zarząd powiatu, to w radzie powiatu koalicjanci dysponowaliby głosami 13 z 21 radnych.
Autor: js/adso/kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24