To nie odwaga, to szaleństwo - stwierdził poseł Tadeusz Cymański (Solidarna Polska), pytany, czy będzie miał odwagę sprzeciwić się prezesowi PiS i zagłosować przeciwko obniżeniu o 20 procent poselskiej pensji. Powiedział także, że "jest wściekły".
Tadeusz Cymański był pytany w Radiu Zet o zapowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego obniżenia parlamentarzystom pensji o 20 procent. Była to reakcja na nagrody wypłacone ministrom rządu PiS decyzją premier Beaty Szydło. Ministrowie - jak powiedział Kaczyński - do połowy maja mają je przekazać na Caritas.
- Jestem wściekły, bo mi się to nie podoba - powiedział, komentując zapowiedź obniżenia pensji posłom. - I nie tylko mnie.
Stwierdził jednak, że to między innymi konsekwencja błędów PiS. Mianem "błędu" określił także "jazdę", jaką zrobiła PO z billboardami, na których prezentowała wysokość nagród dla poszczególnych ministrów.
"To nie odwaga, to szaleństwo"
"To szaleństwo doprowadziło do tego, że sprawa zaszła w tak daleki teren, że prezes uznał, że jedynym wyjściem jest odwołanie się do starej maksymy łacińskiej "vox populi vox Dei". - I ta decyzja nie budzi entuzjazmu - oświadczył.
Pytany, czy po zapowiedzi Kaczyńskiego w klubie Prawo i Sprawiedliwość są niezadowoleni parlamentarzyści, odpowiedział: - A po co takie pytania, skoro wszyscy wiemy. Pan uważa nas za zboczeńców? Normalnie ludzie myślą, ktoś ma rodzinę - powiedział.
Zasugerował, że po obcięciu poselska pensja może byłaby wystarczająca dla singla, dla kawalera. - Czy ja przed dwudziestu lat, rezygnując z burmistrzowania w Malborku, zostając posłem, mając piątkę dzieci i żonę niepracującą, dla pieniędzy poszedłem do Sejmu? - pytał.
Powiedział, że jego zdaniem - mimo wszystko - wszyscy posłowie PiS zagłosują "za". Dodał, że także posłowie PO poprą ten projekt.
Pytany, czy miałby odwagę sprzeciwić się Kaczyńskiemu i zagłosować przeciwko, odpowiedział: - To nie odwaga, to szaleństwo.
Cymański zagłosuje za. - Nie z serca ochotnego, bardziej na zasadzie chłodnej analizy sytuacji, bo uważam, że program dla milionów wart jest poświęcenia interesu setek czy tysięcy - stwierdził.
Cymański wyraził także wątpliwości, czy zapowiedź obniżenia pensji samorządowcom, jest dobrym pomysłem.
Obrona Szydło
Podkreślił również, że PiS "w sposób spektakularny" wycofał się z nagród. Pytany, dlaczego dopiero po miesiącu, odpowiedział, że "lepiej późno niż wcale".
Stwierdził też, że nie jest wściekły na premier Szydło, że wypłacała premie, bo "ona jest uczciwym, dobrym człowiekiem". Przyznał, że przyznanie samej sobie nagrody brzmi fatalnie, ale "wszyscy je dostali, to premier miała premię dostać, czy nie"? - pytał.
Autor: pk//plw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24