Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w czwartek ma się stawić przed sejmową komisją śledczą ds. nacisków. Według zapowiedzi polityków PO, będzie to jedno z ważniejszych przesłuchań. Śledczy z PiS oceniają natomiast, że Platforma specjalnie kreuje atmosferę sensacji i przyśpiesza prace, by zdążyć przed przyszłą środą, gdy legalność uchwały o powołaniu komisji zbada Trybunał Konstytucyjny.
Zdaniem Sebastiana Karpiniuka z Platformy Obywatelskiej, Zbigniew Ziobro miałby odpowiadać zarówno na pytania o sprawę Tomasza Lipca, którego zatrzymanie planowano początkowo przed wyborami parlamentarnymi, a odsunięto na po wyborach, jak i o swoich działaniach w sprawie afery gruntowej.
Sprawa Lipca
Co do sprawy Lipca, szef CBA Mariusz Kamiński zeznał przed komisją, że to działania podległej Ziobrze prokuratury doprowadziły do przesunięcia terminu, podczas gdy CBA było za realizacją zatrzymania już w połowie października.
Mająca opinię zaufanej Ziobry była szefowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie Elżbieta Janicka zaprzeczała, by działo się tak z winy prokuratury.
Kaczmarek oskarża
Były prokurator krajowy i minister spraw wewnętrznych i administracji Janusz Kaczmarek obarcza Ziobrę odpowiedzialnością za upolitycznienie prokuratury i nadużywanie prawa także w odniesieniu do niego samego.
Przesłuchiwany we wtorek przez komisję powiedział, że jego zdaniem Ziobro powinien stanąć przed Trybunałem Stanu.
Źródło: PAP