- Referendum nie jest potrzebne. Po to są demokratyczne wybory, aby władza miała legitymację, by podejmować decyzje - stwierdził Paweł Olszewski z PO, komentując wniosek o przeprowadzeniu referendum ws. obowiązku szkolnego sześciolatków. W poniedziałek Sejm poinformował, że zweryfikował ponad pół miliona podpisów zgromadzonych pod wnioskiem. Decyzję o tym, czy referendum się odbędzie podejmą parlamentarzyści, którzy prawdopodobnie zajmą się tematem po wakacjach.
Pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum edukacyjnego m.in. w sprawie obowiązku szkolnego dla sześciolatków zweryfikowano 550 tys. podpisów.
Jak poinformowała Kancelaria Sejmu, wnioskodawcy w ostatnim czasie uzupełnili drobny brak formalny w dokumencie. - 30 lipca ten brak został uzupełniony, w związku z tym wszystkie formalności zostały dopełnione - powiedział dziennikarzom Jan Morwiński z Kancelarii Sejmu.
Kolejny krok to decyzja parlamentarzystów, którzy za pomocą głosowania mogą podjąć uchwałę w sprawie referendum ogólnokrajowego w Sejmie. Potrzebna jest do tego większość głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Poseł PO: referendum niepotrzebne
Pomysł wnioskodawców nie podoba się Platformie Obywatelskiej. - Referendum nie jest potrzebne, po to są demokratyczne wybory, aby władza miała do tego legitymację, żeby podejmować decyzje. Tym bardziej, że jest to absolutnie słuszna decyzja - mówił Paweł Olszewski.
Jego zdaniem, doświadczenia innych krajów pokazują, że obowiązek szkolny dla sześciolatków to dobre rozwiązanie. - Nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy ponosić dodatkowe koszty referendalne - stwierdził Olszewski.
Ewentualne głosowanie w parlamencie po raz kolejny może podzielić scenę polityczną. Jeżeli posłowie zagłosują jednak za referendum, a wbrew rządowi, to wniosek trafi do komisji, gdzie projekt może jeszcze zostać częściowo zmieniony.
Blisko milion podpisów
Obowiązek szkolny dla sześciolatków został ogłoszony cztery lata temu, ale wciąż nie wszedł w życie. W czerwcu br. wraz z wnioskiem organizatorzy akcji "Ratuj Maluchy!" złożyli prawie 950 tys. podpisów. Inicjatorem referendum jest Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców. Pomysłodawcy stoją na stanowisku, że rządowy projekt jest zły, a polskie szkoły są nieprzygotowane na przyjęcie młodszych uczniów.
W trakcie referendum obywatele mieliby odpowiedzieć na pięć pytań. Dotyczyłyby one również powrotu do systemu nauczania bez gimnazjów, nauczania historii czy likwidacji publicznych placówek.
Autor: aj//kdj / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24