Jeszcze większy tłok na kampanijnym zapleczu Bronisława Komorowskiego, Magdalena Ogórek wdzięczna "wizjonerowi" Millerowi i wirtualna nagroda dla unikającego tematu smoleńskiej katastrofy Andrzeja Dudy. Taka była środa w prezydenckiej kampanii wyborczej.
Kampania Bronisława Komorowskiego ustąpiła dziś obowiązkom głowy państwa. Prezydent rozpoczął bowiem dwudniową wizytę na Ukrainie, gdzie spotkał się m.in. z Petrem Poroszenką, a także odwiedzi cmentarz w Bykowni z okazji 75. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Nie oznacza to, że w politycznej kuchni ludzi przygotowujących kampanię Bronisława Komorowskiego nic się nie dzieje. Jak zdradza nam współpracownik prezydenta, nie ma już dwóch doradzających prezydentowi ośrodków - prezydenckiego i sztabowego. Są trzy. W kampanię, według naszego źródła, zaangażował się też bowiem sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odpowiedzialny za Centrum Informacyjne Rządu, czyli Michał Kamiński.
– Nieregularnie doradza w kampanii Komorowskiego. Negatywna kampania to na pewno nie zasługa Tyszkiewicza [Roberta, szefa sztabu Komorowskiego - red.] – mówi nam, uśmiechając się, sztabowiec prezydenta.
Jak na kampanię patrzą politycy Platformy Obywatelskiej? - Prezydent nie chciał wziąć więcej posłów PO do zaangażowania się w jego kampanię. Tam i tak jest zbyt dużo ludzi do podejmowania decyzji – mówi tvn24.pl Antoni Mężydło. Inny poseł obserwujący kampanię prezydenta wręcz cieszy się - anonimowo - że nie bierze w niej aktywnego udziału: - Ta kampania wydawała się taka prosta. Wszystko się pokomplikowało Na szczęście mnie nie ma w sztabie.
Ogórek o podatkach
Magdalena Ogórek dziś udzieliła wywiadu "Sygnałom Dnia" Polskiego Radia. Duża część rozmowy dotyczyła jak zwykle potrzebie zmiany prawa, ale Ogórek mówiła również o konieczności zmiany podatków. - W tej chwili z kwotą wolną od podatku jesteśmy za Kambodżą, to jest katastrofa. Plasujemy się obok Republiki Konga. Powinniśmy podnieść kwotę wolną od podatku do 20 tys. zł. – mówiła Ogórek.
Jej słowa nie pozostały bez echa w Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a z naszych źródeł wynika, że jeden z członków zarządu krajowego partii skarżył się kolegom, iż Ogórek, by dotrzeć do lewicowego elektoratu, powinna mówić o kwestiach socjalnych i światopoglądowych, a zamiast tego mówi o podatkach.
To nie jedyna kwestia, która poruszyła część partii. Magdalena Ogórek po raz kolejny zaznaczyła, że jest kandydatką bezpartyjną, która reprezentuje swój własny program. - Zawsze powtarzam, że jestem kandydatką bezpartyjną, ale za wsparcie SLD jestem ogromnie wdzięczna i bardzo je sobie cenię. (…) Zawsze podkreślałam, że Leszek Miller jest politykiem odważnym, politykiem wizjonerem i to, że poparł mój wolnościowy program, to jest jego ogromna zasługa – mówiła Ogórek.
Duda "o Smoleńsk tylko zapytany"
Andrzej Duda zaś kontynuował dziś podróż "dudabusem". Odwiedził Ząbkowice Śląskie, Dzierżoniów, Jawor i Wałbrzych, gdzie mówił o problemie wyludnienia, z jakim boryka się to miasto.
Jak usłyszeliśmy w sztabie kandydata PiS, Duda zamierza jak najrzadziej odnosić się do kwestii katastrofy smoleńskiej i ujawnionych stenogramów, o których mówiły dziś, chociażby przedstawicielki części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. – Będzie mówił o katastrofie smoleńskiej tylko zapytany – mówi nam członek sztabu Andrzeja Dudy.
Kandydat PiS spotkała też dziś przyjemność, choć wirtualna. Został doceniony za swoją twitterową aktywność w czasie kampanii. Duda został "kolejny raz najbardziej aktywnym, wspominanym i angażującym profilem politycznym na polskim Twitterze" - pochwalił się oczywiście na Twitterze, Paweł Szefernaker ze sztabu kandydata.
W marcu @AndrzejDuda kolejny raz najbardziej aktywnym, wspominanym i angażującym profilem politycznym na polskim #TT wg @sotrender
— Paweł Szefernaker (@szefernaker) April 8, 2015
Autor: jm\mtom / Źródło: tvn24