Na autostradzie A1 niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego doszło w czwartek do dwóch karamboli. W sumie zderzyło się 76 aut, a ponad 30 osób ucierpiało, w tym pięć poważnie. Jedni w panice uciekali z aut, w obawie, że kolejne samochody w nich uderzą, inni z kolei bali się wysiąść. Jak powinniśmy zachować się w sytuacji karambolu? Materiał "Polski i Świata".
Mimo ryzyka w przypadku karambolu zdaniem specjalistów najwłaściwsza jest ucieczka z samochodu.
Ucieczka i wezwanie pomocy
- Narażamy się chociażby na tira, który waży 40 ton - mówi Kuba Bielak z TVN Turbo. - Nie musi jechać z prędkością 100 km/h. Wpada przy 50 km/h i miażdży samochód - dodaje. - Warunki tej sytuacji zmuszają nas do tego, żeby opuścić ten pojazd - wyjaśnia Bielak. Po wyjściu z auta nie należy stać przy swoim pojeździe, ale jak najszybciej opuścić teren autostrady, np. przez barierkę. - Tam jesteśmy względnie bezpieczni i powiadamiamy jak najszybciej służby - mówi Bielak. Jeśli zaś przeszkodą są wysokie ekrany, powinniśmy uciekać na czoło karambolu. Pojazdy stojące w korku powinny pamiętać o bardzo ważnej zasadzie - włączeniu świateł awaryjnych i zjechaniu na skrajną stronę swojego pasa ruchu. W ten sposób tworzą korytarz awaryjny dla zmierzających na miejsce służb.
Autor: mart/sk / Źródło: TVN 24