W prowadzonych przeze mnie w Stanach Zjednoczonych rozmowach o stałym stacjonowaniu wojsk amerykańskich w Polsce ani razu nie pojawiała się kwestia ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - powiedział w sobotę w programie "Horyzont" TVN24 wiceszef MSZ Bartosz Cichocki.
W środę Sejm uchwalił, Senat zaakceptował, a prezydent podpisał nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Uchyla ona wprowadzone styczniową nowelizacją tej ustawy artykuły: 55a, który grozi karami grzywny i więzienia za przypisywanie polskiemu narodowi i państwu odpowiedzialności między innymi za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej i art. 55b, który głosi, że przepisy karne mają się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca - "niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu". Tego samego dnia premier Mateusz Morawiecki w Warszawie i szef rządu Izraela Benjamin Netanjahu w Tel Awiwie ogłosili wspólną deklarację.
- Ja cieszę się z tego, że udało się uzgodnić ze stroną izraelską deklarację, która potwierdza naszą ocenę wydarzeń historycznych, natomiast nie oceniam decyzji parlamentu - mówił Cichocki w programie "Horyzont" w TVN24, pytany o stosunek do przeprowadzonej nowelizacji.
Polska, Izrael, USA
Zapytany o doniesienia jednego z izraelskich portali, według których Polska wycofała się z budzących kontrowersje przepisów ustawy o IPN pod presją Stanów Zjednoczonych, Cichocki oświadczył, że nie potwierdza tych informacji. Dopytywany, czy to, co działo się wokół styczniowej nowelizacji komplikowało porozumienie z Amerykanami w sprawie stałych baz wojskowych w Polsce, wiceszef MSZ odparł, że na początku czerwca był w USA, aby rozmawiać między innymi o stałym stacjonowaniu wojsk amerykańskich w Polsce. - Nie pojawiała się kwestia ustawy o IPN w tym kontekście ani razu - zapewnił. - Stałe stacjonowanie wojskowe jest tak skomplikowane, dopracowanie tego będzie trwało tyle lat, będzie wymagało takich nakładów finansowych i infrastrukturalnych, że ustawa jest z zupełnie innej kategorii wagowej - przekonywał dyplomata. Na uwagę, iż kontrowersyjne przepisy styczniowej noweli mogłyby stanowić przeszkodę polityczną choćby dla kongresmenów, którzy musieliby zatwierdzić decyzję o ulokowaniu stałej bazy w Polsce, Cichocki odpowiedział: - Tak, ale, odwracając sytuację, ponowna nowelizacja ustawy nie przesądza, że to stałe stacjonowanie będzie, bo to jest proces tak skomplikowany, że nikt tego nie stawia na jednej szali po stronie moich rozmówców czy rozmówców (wiceszefa MON, Tomasza) Szatkowskiego.
- Aczkolwiek też jasno trzeba powiedzieć, że kwestia styczniowej nowelizacji ustawy o IPN była podnoszona przez Stany Zjednoczone i krytykę strony amerykańskiej znaliśmy, zresztą była ona publiczna - dodał.
Przepisy uchwalonej w styczniu noweli - mówiące o sankcjach za przypisywanie "publicznie i wbrew faktom" narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, a także za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni" - obowiązywały w Polsce od 1 marca.
Wywołały one krytykę między innymi ze strony władz Izraela, USA, Ukrainy oraz przedstawicieli żydowskiej diaspory. 6 lutego prezydent Andrzej Duda podpisał znowelizowaną ustawę, a następnie w trybie kontroli następczej skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego.
Autor: tmw//kg / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24