Jeżeli ktoś tutaj złamał układ, albo inaczej - politycznie oszukał, to Lech Wałęsa Kiszczaka, a nie Kiszczak Wałęsę - powiedział Leszek Miller. Były premier i były przewodniczący SLD był gościem "Faktów po Faktach" w TVN24.
Leszek Miller skomentował ujawniane przez IPN materiały dotyczące TW "Bolka".
- Ja i moje środowisko jesteśmy w o tyle dobrej sytuacji, że o Lechu Wałęsie od lat mówimy to samo - powiedział Miller. - A pamiętam taki okres wyborów prezydenckich w 1990 roku, że ci, którzy dzisiaj bronią Wałęsy, wtedy gdy Wałęsa rywalizował z Tadeuszem Mazowieckim, wylewali na niego kubły nieczystości - powiedział.
Jak podkreślił były szef SLD, "my wtedy nie przyłączaliśmy się do tych chórów". - I nigdy w III RP nie walczyliśmy na teczki, robiła to polska prawica - zaznaczył.
"To Wałęsa oszukał Kiszczaka"
Zdaniem Leszka Millera niemożliwe jest, by Wałęsa współpracował z SB w czasach wyłaniania się III RP. - Nieprawdziwe są tezy, że Lech Wałęsa wypełniał czyjeś polecenia (w 1989 roku - red.). Nie wiem, czy generała Jaruzelskiego, czy generała Kiszczaka - podkreślił były przewodniczący SLD.
- Pozwolę sobie przywołać jeden przykład. Umowa przy Okrągłym Stole stanowiła, że przez kolejne 4 lata po wyborach czerwcowych w 1989 roku będzie rządziła koalicja PZPR-ZSL-SD z premierem z PZPR, Czesławem Kiszczakiem. Dopiero po 4 latach miały odbyć się nowe wybory i, w zależności od woli wyborców, miała się ukształtować nowa koalicja rządząca. Tymczasem Lech Wałęsa i jego współpracownicy, bracia Kaczyńscy, odwrócił ten układ i utworzył koalicję Solidarność-OKP-ZSL-SD, bez PZPR. W ten sposób PZPR straciła władzę i Kiszczak nie potrafił stworzyć rządu - przypomniał Miller.
- Więc jeżeli ktoś tutaj złamał układ, albo inaczej - politycznie oszukał, to Lech Wałęsa Kiszczaka, a nie Kiszczak Wałęsę - dodał.
"Wałęsa ma kłopot"
Leszek Miller zwrócił uwagę, że komentarze do ujawnianych przez IPN dokumentów, jakich w internecie na bieżąco udziela Lech Wałęsa, niekoniecznie mu służą.
- Lech Wałęsa ma kłopot, bo nie potrafi ustalić jednej narracji, codziennie słyszymy coś innego - powiedział. Były premier stwierdził, że poradziłby Wałęsie, "by mniej mówił, a w sposób bardziej przemyślany".
Miller wyraził opinię, że "historia kiedyś ostatecznie odpowie", jak wyglądała ewentualna współpraca Lecha Wałęsy z SB. - Ale nie ma ludzi o nieposzlakowanej reputacji w zwykłym życiu, a cóż dopiero mówić w polityce - dodał.
Były szef SLD wyraził zaskoczenie, że Czesław Kiszczak trzymał teczkę TW "Bolka" u siebie w domu.
- Uważałem, że wszystkie materiały, jakie mógł posiadać Czesław Kiszczak, albo zostały zniszczone, albo zostały wręczone zainteresowanym - powiedział. Jego zdaniem trzymanie ich jest "szalenie niebezpieczne".
- Pamiętam okrutną śmierć małżeństwa Jaroszewiczów. Jedna z hipotez mówi, że zostali zamęczeni we własnym domu, bo ci, którzy do nich przyszli, szukali dokumentów - powiedział Leszek Miller. Piotr Jaroszewicz był premierem PRL w latach 1970-1980. Wraz z żoną Alicją Solską został brutalnie zamordowany w 1992 roku.
Autor: mm//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24