Rzucał przedmiotami z balkonu, sąsiedzi wezwali policję. W mieszkaniu było ciało jego żony

Rzucał przedmiotami z balkonu, sąsiedzi wezwali policję. W mieszkaniu było ciało jego żony
Do zdarzenia doszło w Chrzanowie (woj. małopolskie).
Źródło: Google Earth

Służby z Chrzanowa (Małopolska) zostały poinformowane o tym, że mężczyzna wyrzuca różne przedmioty z balkonu. W mieszkaniu 66-latka znaleziono ciało jego żony, a on sam - zanim został zatrzymany - miał zaatakować jeszcze policjantów i jednego ze strażaków. 66-latek trafił do aresztu. Za zabójstwo grozi mu dożywocie.

Jak poinformowała we wtorek małopolska policja, 29 czerwca mundurowi zostali wezwani do jednego z mieszkań przez sąsiadów, zaniepokojonych zachowaniem mężczyzny. Według zgłoszenia mieszkaniec Chrzanowa wyrzucał z balkonu, położonego na czwartym piętrze bloku, różne przedmioty.

Rzucał przedmiotami z balkonu, sąsiedzi wezwali policję. W mieszkaniu było ciało jego żony
Rzucał przedmiotami z balkonu, sąsiedzi wezwali policję. W mieszkaniu było ciało jego żony
Źródło: małopolska policja

Policja: zabił żonę, atakował policjantów i strażaka

- Jak się okazało, 66-latek chwilę wcześniej zaatakował swoją żonę, zadając jej nożem liczne rany. Policja przy wsparciu strażaków siłą dostała się do mieszkania, gdzie funkcjonariusze znaleźli zwłoki kobiety - poinformował oficer prasowy małopolskiej policji młodszy inspektor Sebastian Gleń.

Jak przekazali funkcjonariusze, 64-latka zmarła jeszcze przed przybyciem na miejsce służb. - Podejrzany mężczyzna w trakcie zatrzymania był bardzo agresywny, dopuszczając się czynnej napaści na policjantów oraz interweniującego strażaka - powiedział Gleń.

66-latek trafił na obserwację w szpitalu, gdzie pobrana została mu krew do badań pod kątem zawartości alkoholu i narkotyków. Prokuratura postawiła mężczyźnie zarzut zabójstwa żony, za co grozi mu dożywotnie więzienie. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany.

Czytaj także: