Decyzja o dokończeniu meczu Dania - Finlandia położy się cieniem na tych mistrzostwach Europy - ocenił w TVN24 Filip Surma, dziennikarz Canal+ Sport. Chodzi o mecz, który został dokończony po tym, jak reanimowano piłkarza Christiana Eriksena. Surma stwierdził, że taka decyzja UEFA jest "skandaliczna".
W końcówce pierwszej połowy meczu Dania - Finlandia lider gospodarzy Christian Eriksen upadł na murawę, tracąc przytomność. Reanimowano go jeszcze na boisku. Po 21 menedżer Eriksena przekazał, że piłkarz oddycha samodzielnie i rozmawia. Jednak jeszcze przed tą informacją UEFA podjęła decyzję, że mecz Duńczyków z Finami zostanie wznowiony o godzinie 20.30. Piłkarze obu ekip ponownie wybiegli więc na murawę. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1-0 dla Finlandii.
O sytuacji wokół Eriksena, w tym o postawie UEFA, mówił w TV24 dziennikarz Canal+ Sport, Filip Surma.
"Skandaliczna decyzja"
- Do tej pory przeżywam tę sytuację, która miała miejsce, wciąż przechodzą mnie dreszcze i uważam, że to spotkanie nie powinno być dokończone, że to jest skandaliczna decyzja, że doszło do kontynuacji tego meczu - powiedział.
Jak mówił, pokazał to też ostatecznie wynik dokończonego meczu. - Ale tu nie chodzi o sam wynik, tu chodzi o fakt, że doszło do dokończenia tego meczu. Uważam, że ta decyzja położy się cieniem na tych mistrzostwach Europy - powiedział.
- Widzieliśmy płaczących piłkarzy, widzieliśmy, co się dzieje na stadionie, widzieliśmy te obrazki. W takich momentach nawet rozmowa z tymi piłkarzami, kiedy emocje sięgają zenitu, mówi sama za siebie, nie ma żadnego sensu, to nie jest moment na rozpratrywanie takich spraw - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24