"Brudne, pomięte niczym szmaty, poprzerywane, wielokrotnie klejone. Jaka gospodarka - taki pieniądz" - skarżyła się w 1990 roku redakcja "Przekroju". Mógłbym dorzucić do tego cytatu garść wskaźników gospodarczych i napisać, że na przełomie lat 80. i 90. inflacja sięgała w Polsce tysiąca procent. Ale lepsza będzie anegdota mojego teścia.