Jeżeli to będzie szczepionka, która może zmniejszyć o 50 procent ryzyko zakażenia, to ona może uratować o 50 procent więcej osób - mówił w TVN24 neurochirurg, doktor Łukasz Grabarczyk, odnosząc się do ewentualnego wprowadzenia na polski rynek chińskiej szczepionki. - Myślę, że to jest jedna z opcji. Im więcej szczepionek, tym więcej bezpiecznych ludzi - podkreślił.
Prezydencki minister Krzysztof Szczerski poinformował w poniedziałek, że prezydent Andrzej Duda rozmawiał z prezydentem Chin Xi Jinpingiem o możliwości zakupu chińskiej szczepionki.
"To jest jedna z opcji. Im więcej szczepionek, tym więcej bezpiecznych ludzi"
O swoich przemyśleniach w sprawie ewentualnego stosowania w Polsce chińskiej szczepionki mówił w TVN24 lekarz neurochirurg, doktor Łukasz Grabarczyk.
- Myślę, że to jest jedna z opcji. Im więcej szczepionek, tym więcej bezpiecznych ludzi - powiedział.
- Jest dużo obaw, związanych z badaniami - czy to nad szczepionką rosyjską, czy to chińską. Te chińskie szczepionki są robione w trochę innej technologii, to nie jest ta najnowocześniejsza technologia, mRNA, ale to jest technologia sprawdzona. Dlatego myślę, że jak najszybciej trzeba je przetestować i, jeżeli są skuteczne, zacząć je stosować, ponieważ trzeba zabezpieczyć Polaków przed być może kolejną falą - mówił dalej lekarz.
CZYTAJ WIĘCEJ: Chińska szczepionka na koronawirusa w Polsce? >>>
- Ja w ogóle się nie bałem szczepionek od samego początku - dodał doktor Grabarczyk. - Jest wiele obaw związanych ze szczepionkami, ale trzeba pamiętać, że cały świat naukowy współpracuje [ze sobą - przyp. red.] i raczej nikt nie pozwoli sobie, żeby wprowadzić na rynek medyczny w chwili obecnej produkt, który jest szkodliwy albo zupełnie nieskuteczny - zwracał uwagę gość TVN24.
"Jeśli ktoś by zmniejszył o 50 procent ryzyko swojej śmierci, to trzeba to traktować bardzo poważnie"
Podkreślił jednak, że chińska szczepionka "musi zostać sprawdzona". - W obecnej chwili, gdy mamy trzecią falę koronawirusa, gdy pacjenci umierają, nie mamy na co czekać - dodał. - Szczepionki Pfizera, Moderny czy wszystkie inne szczepionki dostępne są w ograniczonej ilości. Jeżeli to będzie szczepionka, która może zmniejszyć o 50 procent ryzyko zakażenia, to ona może uratować o 50 procent więcej osób - podkreślił.
Jak mówił dalej lekarz, "jeśli ktoś by zmniejszył o 50 procent ryzyko swojej śmierci, to trzeba to traktować bardzo poważnie".
"Należy nalegać na to, żeby Europejska Agencja Leków jak najszybciej przetestowała szczepionkę"
Gość TVN24 był pytany, czy z dopusczeniem chińskiej szczepionki na polski rynek czekałby na zielone światło od Europejskiej Agencji Leków. - Należy nalegać na to, żeby Europejska Agencja Leków jak najszybciej przetestowała szczepionkę i jeżeli jest skuteczna, dopuściła ją do obrotu. Musimy posiłkować się krajami, które już ją stosowały. Tak naprawdę teraz, w chwili postępu technicznego i komunikacji, te dane nie są jakieś supertrudne do zebrania - zwrócił uwagę.
Jak zaznaczył doktor Grabarczyk, w obecnej sytuacji epidemicznej "nacjonalizm szczepionkowy" nie jest wskazany.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24