Zarzuty poświadczenia nieprawdy w fakturach oraz przywłaszczenia 121 tysięcy złotych postawiła w środę Prokuratura Okręgowa w Świdnicy byłemu liderowi KOD Mateuszowi Kijowskiemu (zgodził się na podanie nazwiska i publikację wizerunku) oraz byłemu skarbnikowi tej organizacji Piotrowi C.
Jak powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy Tomasz Orepuk, w świdnickiej prokuraturze rozpoczęło się przesłuchanie w charakterze podejrzanych Mateusza Kijowskiego oraz Piotra C.
- Podejrzani sami stawili się do prokuratury. Prokurator postawił im zarzut poświadczenia nieprawdy w fakturach, przywłaszczenia 121 tys. zł i próby przywłaszczenia 15 tys. zł - powiedział Orepuk.
Rzecznik przypomniał, że śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte w lutym 2017 r. w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. W marcu przejęła je Prokuratura Okręgowa w Świdnicy.
Faktury Mateusza Kijowskiego
Postawione w środę zarzuty dotyczą okresu od marca do listopada 2016 r. - Obaj podejrzani, działając wspólnie i w porozumieniu, poświadczyli nieprawdę w 9 fakturach wystawionych przez firmę Mateusza K. MKM Studio sp. z o.o. na rzecz Komitetu Społecznego KOD - 6 faktur i Stowarzyszenia KOD - 3 faktury. Faktury obejmowały koszty usług informatycznych, które w rzeczywistości nie zostały wykonane - powiedział Orepuk.
Zdaniem prokuratury, obaj podejrzani przywłaszczyli w ten sposób 121 tys. zł. - Usiłowali także przywłaszczyć na szkodę Stowarzyszenia KOD pieniądze w kwocie 15 tys. zł za rzekome wykonanie podobnych usług, jednak wypłaty zostały zablokowane przez członków zarządu KOD - dodał prokurator.
Śledczy ustalili, że wypłat na rzecz firmy Mateusza Kijowskiego dokonywał ówczesny skarbnik KOD Piotr C. ze środków zebranych podczas publicznej zbiórki pieniędzy pod nazwą "Dla demokracji". - W przypadku faktur wystawionych na rzecz Komitetu Społecznego KOD odbywało się to niezgodnie z celami zbiórki wskazanymi przez Komitet w zgłoszeniu zbiórki publicznej. Wypłaty były ponadto sprzeczne ze Statutem Stowarzyszenia KOD, zgodnie z którym do zaciągania zobowiązań na kwotę powyżej 10 tys. zł jest konieczna uchwała Zarządu - wyjaśnił prok. Orepuk.
Grozi im do ośmiu lat więzienia
Rzecznik podkreślił, że zarzuty dla Mateusza Kijowskiego i Piotra C. zostały postawione po zebraniu obszernego materiału dowodowego. - To m.in. zeznania członków organów statutowych Stowarzyszenia KOD, zeznania osób, które faktycznie wykonywały usługi informatyczne opisane w fakturach, czy raport Komisji Rewizyjnej Stowarzyszenia KOD za okres od 6 stycznia do 22 maja 2017 roku, z którego wynika, że pieniądze wypłacono bezpodstawnie i ze złamaniem procedur Stowarzyszenia - wyliczył rzecznik.
Mateuszowi Kijowskiemu i Piotrowi C. grozi do ośmiu lat więzienia.
Kijowski był przewodniczącym Komitetu Obrony Demokracji do końca maja 2016 r. Wówczas na pierwszym krajowym zjeździe delegatów KOD w Toruniu zrezygnował z ubiegania się o to stanowisko na kolejną kadencję.
Komunikat Prokuratury Krajowej
W sprawie komunikat wydała Prokuratura Krajowa.
"Z ustaleń śledztwa wynika, że wypłat na rzecz firmy Mateusza K. dokonywał ówczesny skarbnik KOD Piotr C. ze środków zebranych podczas publicznej zbiórki pieniędzy pod nazwą 'Dla demokracji'. W przypadku faktur wystawionych na rzecz Komitetu Społecznego KOD odbywało się to niezgodnie z celami zbiórki wskazanymi przez Komitet w zgłoszeniu zbiórki publicznej" - napisano.
"Wypłaty były ponadto sprzeczne ze Statutem Stowarzyszenia KOD, zgodnie z którym do zaciągania zobowiązań na kwotę powyżej 10 000 zł jest konieczna uchwała Zarządu, a taka nie została podjęta. W myśl Statutu zabroniony jest też zakup towarów lub usług od podmiotów, w których uczestniczą członkowie bądź pracownicy Stowarzyszenia i jego organów oraz bliskie im osoby, na zasadach innych niż w stosunku do osób trzecich lub po cenach wyższych niż rynkowe" - czytamy w komunikacie.
Zgromadzone dowody
Jak napisała PK, podstawą przedstawienia zarzutów wobec Mateusza Kijowskiego i Piotra C. jest zebrany w trakcie kilkumiesięcznego śledztwa bogaty materiał dowodowy. Obejmuje m.in.:
- zeznania członków organów statutowych Stowarzyszenia KOD, którzy wskazali, że kwestia wypłacania pieniędzy Mateuszowi K. była omawiane na posiedzeniu Zarządu, ale nie podjęto w tym zakresie żadnej uchwały,
- zeznania osób, które faktycznie wykonywały usługi informatyczne opisane w fakturach, a który wskazywały, że co najmniej od kwietnia 2016 roku nie mógł ich wykonać Mateusz K., ponieważ nie miał dostępu do serwera i elektronicznej poczty Komitetu,
- raport Komisji Rewizyjnej Stowarzyszenia KOD za okres od 6 stycznia do 22 maja 2017 roku, z którego wynika, że pieniądze wypłacono bezpodstawnie i ze złamaniem procedur Stowarzyszenia; ponadto Zarząd Stowarzyszenia nie mógł skutecznie zobowiązać Komitetu Społecznego do wypłacania jakichkolwiek pieniędzy dla Mateusza K.,
- inne dokumenty uzyskane od organów statutowych stowarzyszenia KOD (Zarządu i Komisji Rewizyjnej).
Autor: mw/sk / Źródło: PAP