Była minister finansów Teresa Czerwińska zeznawała w piątek przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. Przyznała, że gdyby we wniosku dotyczącym zmiany planu finansowego Funduszu Sprawiedliwości napisano, że 25 milionów złotych zostanie przekazane CBA, nie wydałaby pozytywnej opinii.
Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa przesłuchała w piątek byłą minister finansów, a wcześniej wiceminister w tym resorcie Teresę Czerwińską. To właśnie jako wiceminister w 2017 roku Czerwińska pozytywnie zaopiniowała wniosek Ministerstwa Sprawiedliwości o zmianę planu finansowego Funduszu Sprawiedliwości.
Pytana, co wiedziała o zmianie planu finansowego Funduszu Sprawiedliwości, odpowiedziała, że zmiana planu finansowego należy do katalogu dość standardowych czynności. - Takie czynności są przeprowadzane od kilku do kilkunastu razy w roku. Za moich czasów tych funduszy było kilkadziesiąt. W związku z tym dysponent w sposób naturalny miał uprawnienia ustawowe wnioskować o zmianę planu finansowego - powiedziała Czerwińska.
Podkreśliła, że procedura wyglądała w ten sposób, iż dysponent zwracał się do ministra finansów i przedstawiał uzasadnienia do tej zmiany planu. - Następował często kontakt na poziomie departamentów merytorycznych, by wyjaśnić kwestie budzące wątpliwości i jeżeli były, wówczas dysponent formułował pismo w odpowiednim formularzu planistycznym do ministra właściwego do spraw budżetu i po analizie merytorycznej przez właściwy departament przedstawiał wniosek do ministra z odpowiednim uzasadnieniem i wówczas wydawana była zgoda na zmianę planu finansowego - wyjaśniała Czerwińska.
Zaznaczyła, że zgodnie z ustawą o finansach publicznych, aby zmienić plan finansowy, dysponent musi uzyskać zgodę ministra finansów, ale również opinię sejmowej komisji finansów publicznych.
Czerwińska: procedura zmiany planu finansowego nie była uprzywilejowana
Była minister dodała, że wniosek w sprawie FS był poprzedzony konsultacjami na poziomie departamentów merytorycznych obu resortów. - Jeśli dobrze pamiętam, był on dobrze uzasadniony, dobrze umotywowany, dlatego że nastąpiła zmiana ustawy Kodeks karny wykonawczy (...), która w sposób istotny rozszerzała zarówno katalog funduszu, jak i podmiotów, do których mogło być kierowane finasowanie z tegoż funduszu - mówiła Czerwińska.
Pytana, czy nie zdziwiło jej tak szybkie tempo prac, bo wniosek wpłynął do MF 14 września, a już 15 września zajęła się nim komisja finansów publicznych, zaznaczyła, że sejmową komisję zwołuje jej przewodniczący, a Ministerstwo Finansów jest tylko zawiadamiane o terminie posiedzenia.
Wskazała, że "nic tu nie wzbudziło jakby takiego alertu, że jest zmiana planu finansowego". - Procedura zmiany planu finansowego w tym przypadku, w tym stanie wiedzy, którą wówczas posiadaliśmy, przebiegała w sposób standardowy, nie była ona procedurą przyśpieszoną czy ekstraordynaryjną, czy w jakikolwiek inny sposób uprzywilejowaną - zeznała Czerwińska.
Czerwińska: Woś przedstawiał plan i uzasadnienie
Świadek była pytana, czy rozmawiała w 2017 r. z kimkolwiek z Ministerstwa Sprawiedliwości na temat wnioskowanej wówczas przez ten resort zmiany planu finansowego Funduszu Sprawiedliwości. Odpowiedziała, że rozmawiała w siedzibie resortu finansów z ówczesnym wiceministrem sprawiedliwości Michałem Wosiem.
- Pan minister Woś przedstawiał ten plan i uzasadnienie co do zwiększania właśnie obsługi Funduszu i ten kontakt nastąpił dlatego, że otrzymaliśmy od dysponenta na roboczo już jakąś wersję tego planu, natomiast nie było zgody co do zwiększenia kosztów obsługi funduszu - powiedziała Czerwińska.
Jak mówiła, rozmowa na pewno miała miejsce przed posiedzeniem komisji finansów publicznych, gdzie trafił wniosek w sprawie zmiany planu finansowego FS. - Rozmowa dotyczyła zmiany planu finansowego w części obsługa Funduszu i mogła mieć miejsce przed zmianą, ponieważ również obsługa Funduszu znajduje się w zmianie planu finansowego - podkreśliła świadek.
Dopytywana, czy m.in. po rozmowie z Wosiem powzięła wiedzę, na co mają być przeznaczone środki po zmianie planu finansowego Funduszu Sprawiedliwości, odparła, że tak. Podkreśliła, że zmiana planu finansowego dotyczyła wielu pozycji, w tym kosztów obsługi Funduszu. - Więc mogłam rozmawiać na temat kosztów obsługi Funduszu przy okazji zmiany planu finansowego, 25 milionów złotych (...) było jedną ze zmian planu finansowego - zeznała Czerwińska.
Czerwińska: nie wydałabym pozytywnej opinii, jeślibym wiedziała, że środki z Funduszu Sprawiedliwości trafią do CBA
Zapytana, kiedy dowiedziała się, na co zostały przeznaczone środki z FS, odpowiedziała, że miała tylko tę wiedzę, która wynikała z raportu pokontrolnego NIK z połowy 2018 r., który wskazywał, że 25 mln zł zostało przekazane do CBA. Natomiast, jak zaznaczyła, o systemie Pegasus dowiedziała się z doniesień medialnych, w czasie kiedy nie była już ministrem finansów.
Tomasz Trela (Lewica) dopytywał Czerwińską, czy przekazanie 25 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości do CBA na zakup Pegasusa był zgodne z ówczesnym prawem. - Moim przekonaniem przy wydaniu zgody na zmianę planu finansowego było to, co było we wniosku, później powstał spór miedzy NIK-iem i ministrem sprawiedliwości co do określonego wydatku - odpowiedziała Czerwińska.
Czerwińska zapytana, czy gdyby we wniosku dotyczącym zmiany planu finansowego Funduszu Sprawiedliwości napisano, że 25 mln zł zostanie przeznaczone dla CBA, to wydałaby opinię pozytywną, odpowiedziała, że "nie wydałaby takiej opnii".
Przyznała, że jeśli dysponent przekazał środki niezgodnie ze zgodą ministra finansów i opinią sejmowej komisji finansów publicznych, to jest to naruszeniem dyscypliny finansów publicznych. - Natomiast to było wykonanie wydatków przez dysponenta, za które to dysponent ponosi odpowiedzialność. Na etapie zmiany planu finansowego i naszej analizy zgodności, legalności i celowości zadań funduszu to było zgodne i nigdy nie było kwestionowane przez NIK ani przez Głównego Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych - tłumaczyła przesłuchiwana.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Marcin Obara