"Groźba weta wobec unijnego budżetu to działanie szkodliwe dla Polski i jej miejsca w zjednoczonej Europie" - napisali w swoim apelu trzej byli prezydenci: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski. "Nie ma politycznej i społecznej zgody na antyeuropejski kurs, a żadna partia polityczna nie ma mandatu na jego realizację" - dodali, wzywając rządzących o "zaprzestanie szantażowania" państw unijnych.
W poniedziałek trzech byłych prezydentów Polski - Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski - zaapelowało do prezydenta Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego i całego rządu w sprawie unijnego budżetu i groźby weta ze strony Polski.
"My, byli Prezydenci Rzeczypospolitej, którzy nie szczędziliśmy sił w pracy na rzecz Polski wolnej, demokratycznej, bezpiecznej, rozwijającej się, szanowanej i wpływowej w rodzinie państw europejskich, wyrażamy dziś nasz niepokój i ostrzegamy!" - rozpoczyna się list byłych prezydentów. Zwrócili się w nim do "wszystkich obywateli Rzeczypospolitej, do każdego, kto troskę o przyszłość naszego wspólnego dobra przedkłada ponad wąski, partyjny interes i ideologiczne racje".
Czytaj więcej: Co w przypadku weta? Szef europarlamentu odpowiada
Pieniądze z budżetu UE "są natychmiast potrzebne Polakom"
Prezydenci zaznaczyli w liście, że zawetowanie budżetu byłoby zrozumiałe, jeśli byłby on "niekorzystny lub niesprawiedliwy dla Polski". Tak jednak nie jest - dodali. Przypomnieli, że budżet ten został w lipcu wynegocjowany i przyjęty z poparciem premiera Mateusza Morawieckiego.
"To dobry budżet dla Polski i Polaków. Byliśmy i pozostaniemy największym beneficjentem unijnych funduszy. W latach 2007-2013 Polska otrzymała kwotę 67 miliardów euro, w latach 2014-2020 kwotę 82,5 miliardów euro, zaś na lata 2021-2027 przewidziano sumę ponad 139 miliardów euro w formie dotacji oraz 34 miliardów euro w pożyczkach" - czytamy w apelu.
Te pieniądze - napisali prezydenci - "są natychmiast potrzebne Polakom do skutecznej walki z gospodarczymi konsekwencjami pandemii koronawirusa, w tym na obronę miejsc pracy i na wsparcie polskich przedsiębiorstw".
"Bilet na pojedynek, kto kogo załatwi, nie jest wart miliardów euro!"
"Dlatego z całą mocą podkreślamy: europejski budżet, na który czeka cała Europa nie może stać się zakładnikiem partyjnych czy wręcz wewnątrzpartyjnych rozgrywek o władzę na polskiej prawicy" - czytamy.
"Bilet na pojedynek, kto kogo załatwi - Ziobro Morawieckiego czy Kaczyński Ziobrę - nie jest wart miliardów euro! Nie może być dla tej groźby weta uzasadnieniem sprzeciw wobec zasady praworządności, obowiązującej w równym stopniu wszystkie państwa Unii Europejskiej" - podkreślili.
Praworządność - tłumaczyli byli prezydenci - "oznacza szacunek dla naszej Konstytucji i europejskiego prawa, jako naszego wspólnego, zapisanego zbioru podstawowych wartości, czyli tych fundamentalnych zasad, które strzegą naszych praw i wolności przed samowolą tej czy innej formacji politycznej".
Dlatego - czytamy "nie da się tej groźby weta i stojącej za nią filozofii bezkarności partyjnej władzy, ważniejszej niż polska racja stanu, pogodzić z polskim członkostwem w Unii Europejskiej".
"Działanie szkodliwe dla Polski i jej miejsca w zjednoczonej Europie"
Zapowiedź tak motywowanego weta to - zdaniem autorów listu - "sprzeniewierzenie się decyzji 13,5 milionów Polaków, podjętej w czerwcu 2003 roku w ogólnokrajowym referendum", w którym Polacy opowiedzieli się za wstąpieniem do Unii Europejskiej. "Wola wyrażona wówczas niezmiennie obowiązuje!" - podkreślili byli prezydenci.
"Nie ma politycznej i społecznej zgody na antyeuropejski kurs, a żadna partia polityczna nie ma mandatu na jego realizację" - dodali.
Wezwali prezydenta, premiera i rząd do "zaprzestania szantażowania pozostałych państw Unii Europejskiej groźbą weta wobec unijnego budżetu, wcześniej przyjętego i ogłoszonego jako olbrzymi sukces polskiego rządu".
"Jest to działanie szkodliwe dla Polski i jej miejsca w zjednoczonej Europie" - ocenili.
Źródło: tvn24.pl