25-letni złodziej kradł nastolatkom telefony komórkowe. - Pokaż mi swój telefon, mojemu bratu ktoś ukradł podobny – tak mówił, a potem tłumaczył, że "idzie sprawdzić", czy to właśnie nie skradziony telefon. Już nie wracał.
Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzieże telefonów komórkowych na Widzewie.
25-latek podchodził do nastolatków w wieku od 11 do 15 lat i prosił o pokazanie telefonu komórkowego. Najczęściej tłumaczył, że jego bratu ktoś ukradł podobny. Gdy młode osoby dawały mu do ręki swoje aparaty, mężczyzna tłumaczył, że idzie je sprawdzić. Obiecywał, że zaraz przyniesie telefon z powrotem. Nigdy ich jednak nie oddawał. Znając miejscowe środowisko przestępcze kryminalni wytypowali wąski krąg podejrzanych.
Podczas zatrzymania był pijany
25-latek był kompletnie zaskoczony wizytą stróżów prawa. W chwili zatrzymania miał ponad 2 promile alkoholu we krwi. Podczas przeszukania mieszkania policjanci znaleźli i zabezpieczyli paralizator oraz kilkadziesiąt znaczków z logotypami firm sportowych. Mężczyzna nie przyznał się do kradzieży, jednak rozpoznali go wszyscy pokrzywdzeni.
Sprawca był wcześniej wielokrotnie notowany za kradzieże i rozboje. Teraz usłyszy zarzuty kradzieży, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Trwa ustalanie, czy mężczyzna jest odpowiedzialny za podobne kradzieże w innych częściach Łodzi.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Fot. Komenda Miejska Policji w Łodzi