W mojej ocenie doszło do naruszenia szeregu praw pacjenta - powiedział w TVN24 rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec o sprawie zmarłej w szpitalu w Nowym Targu ciężarnej 33-latki. Przyznał też, że "pojawiała się informacja", że lekarze nie są szkoleni z przeprowadzania zabiegu przerwania ciąży. - Zwracaliśmy uwagę w ministerstwie, żeby standardy kształcenia były bardziej upraktycznione. Trwają prace nad nowymi programami, jeśli chodzi o kształcenie - mówił Chmielowiec.
Pod koniec maja w szpitalu w Nowym Targu zmarła 33-letnia ciężarna Dorota. Kobieta trafiła tam w piątym miesiącu ciąży po odpłynięciu wód płodowych. Zmarła po trzech dniach z powodu wstrząsu septycznego. Kilka godzin przed śmiercią USG wykazało obumarcie płodu.
Chmielowiec: w mojej ocenie doszło do naruszenia szeregu praw pacjenta
W sobotę gościem "Jeden na jeden" w TVN24 był Bartłomiej Chmielowiec, rzecznik praw pacjenta. - Zapoznaliśmy się z oświadczeniem placówki medycznej. Tam jest informacja o tym, że wszelkie procedury zostały właściwie dopilnowane. W mojej ocenie tak nie jest. W mojej ocenie doszło do naruszenia szeregu praw człowieka, w tym tych najważniejszych - prawa pacjenta do świadczeń zdrowotnych zgodnych z aktualną wiedzą medyczną i z należytą starannością - podkreślił.
- Jeżeli spojrzymy na dokumentację medyczną i na opinie ekspertów, to lekarze po pierwsze powinni wiedzieć, że wzrastają wskaźniki zakażenia i powinni w tym momencie przekazać rzetelne informacje pacjentce. W naszej ocenie tego nie zrobili - mówił Chmielowiec.
Chmielowiec: naszym głównym zadaniem jest to, by w przyszłości uniknąć takich sytuacji
Rzecznik praw pacjenta mówił, że "w tej sytuacji jego głównym zadaniem jest to, by w przyszłości uniknąć tego typu sytuacji, stąd bardzo szczegółowe zalecenia co do tego jak placówka szpitalna powinna wdrożyć program naprawczy".
- W kwestii kar jest postępowanie prokuratorskie. Przekazaliśmy szczegółowe informacje wraz ze stwierdzeniem do Narodowego Funduszu Zdrowia, aby NFZ również przyjrzał się tej sprawie. Tam jest kwestia ewentualnych kar umownych. Przekazaliśmy też komplet dokumentacji do prokuratury i do rzeczników odpowiedzialności zawodowej - mówił.
- My możemy nałożyć kary na placówkę szpitalną, jeśli placówka nie wykona naszych zaleceń. Przekazaliśmy szczegółowe zalecenia, placówka ma 30 dni na to, aby wdrożyć ten program naprawczy - wyjaśniał.
Brak szkoleń lekarzy z przerywania ciąży. Rzecznik praw pacjenta: trwają prace
Rzecznik Praw Pacjenta został też poproszony o skomentowanie wypowiedzi wicedyrektorki szpitala w Oleśnicy Gizeli Jagielskiej, która w rozmowie z reporterem TVN24 powiedziała, że tego, jak przerwać ciążę, musiała się nauczyć sama. - Nie mieliśmy tego w programie nauczania. Z tego, co wiem, teraz też tego nie ma w programie nauczania. Nie ma też tego w programie podczas specjalizacji ginekologii i położnictwa - mówiła lekarka.
- Ta informacja pojawiała się w przestrzeni publicznej - odpowiedział Chmielowiec. I dodał: - Wiem, że Ministerstwo Zdrowia pracuje nad nowymi kształtami, jeśli chodzi o kwestie związane z nauczaniem.
- My zwracaliśmy uwagę w ministerstwie, żeby standardy kształcenia były bardziej upraktycznione. Trwają prace nad nowymi programami, jeśli chodzi o kształcenie. Wiem, że są na ukończeniu - zapewniał.
Dopytywany, kiedy zwrócił na to uwagę ministrowi zdrowia, odparł: - Wydaje mi się, że to było w ubiegłym roku.
Czy w nowotarskim szpitalu lekarze potrafią przerwać ciążę? Chmielowiec: mam nadzieję
Chmielowiec zwracał uwagę, że w przypadku ciąży "nie ma czegoś takiego, jak rejonizacja". - To pacjentka wybiera szpital, w którym chce urodzić i ewentualnie wybiera szpital, w którym chciałaby dokonać terminacji ciąży - mówił.
Prowadzący zwrócił uwagę, że w tej sytuacji stan zdrowia 33-latki nie pozwalał na samodzielne podejmowanie decyzji dotyczącej placówki. - Nie mieliśmy wcześniej sygnałów związanych z problemami, które zgłaszałyby do nas pacjentki, że takie sytuacje istnieją - opowiedział gość TVN24.
Na pytanie, czy w nowotarskim szpitalu są lekarze, którzy potrafią przeprowadzić zabieg przerwania ciąży, odpowiedział: - Ja mam nadzieję, że tak jest, bo w sytuacji zagrożenia życia, zagrożeniu ciężkiego uszczerbku na zdrowiu bezwzględnie należy ratować życie pacjentki.
Chmielowiec: zrobiliśmy szkolenie, stawiło się 19 lekarzy
- Po tragicznej sytuacji dotyczącej pani Izabeli z Pszczyny przeprowadziliśmy szkolenie. Zaprosiliśmy lekarzy z całej Polski, szkolenie było bezpłatne. Na to szkolenie stawiło się 19 lekarzy - poinformował Chmielowiec.
Zaznaczył, że Rzecznik Praw Pacjenta "nie ma możliwości, żeby przeprowadzić obowiązkowe szkolenia". - To jest też informacja dla Naczelnej Izby Lekarskiej, aby tutaj podjąć działania. Natomiast po pracach zespołu powołanego przez ministra Niedzielskiego planujemy przeprowadzić szkolenie dla wszystkich placówek szpitalnych. To szkolenie nie będzie obowiązkowe, ale zamierzamy publicznie informować opinię publiczną o tym, które placówki medyczne nie skorzystały z zaproszenia i jaki personel medyczny nie skorzystał z zaproszenia - powiedział gość TVN24.
Co może zrobić pacjentka, gdy słyszy o klauzuli sumienia? Skąd wziąć informacje? Jest infolinia?
Prowadzący zapytał gościa, co ma zrobić kobieta w ciąży, jeśli w szpitalu lekarz powołuje się na klauzulę sumienia.
- To zależy od sytuacji. Jeśli mamy do czynienia z tą przesłanką, możliwością dokonania aborcji, kiedy jest podejrzenie przestępstwa, to w takiej sytuacji lekarz powinien za każdym razem wpisać tę informację do dokumentacji i poinformować swojego przełożonego, jeśli jest zatrudniony na umowie o pracę - odpowiedział.
Dopytywany, kto ma obowiązek powiedzieć pacjentce, gdzie może dokonać aborcji, kiedy nie może tego zrobić w szpitalu, w którym się znajduje, rzecznik praw pacjenta odparł, że "to ma zrobić upoważniona osoba". - To może być kierownik placówki, to może być dyrektor, to może być dyrektor do spraw medycznych. To placówka powinna wskazać kobiecie podmiot, w którym realnie zostanie dokonana terminacja ciąży - wyjaśniał Chmielowiec.
Był też pytany, czy jest w Polsce infolinia dla pacjentek w ciąży, gdzie mogą uzyskać informację o placówkach, w których mogłyby legalnie przerwać ciążę. - Wprost takiej infolinii nie ma, natomiast jest infolinia NFZ, która informuje o tym, które placówki mają podpisany kontrakt, jeśli chodzi o ginekologię i położnictwo i w każdej tej placówce taki zabieg powinien być wykonany - mówił gość TVN24.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24