Borys Budka komentował w "Faktach po Faktach" słowa Mateusza Morawieckiego o dostępności węgla w Polsce. - Rząd premiera Morawieckiego, a wcześniej Beaty Szydło, uzależnił polską energetykę od węgla z Rosji. W 2015 roku import węgla z Rosji wynosił niecałe pięć milionów ton. W 2018 roku to było blisko 14 milionów ton - wymieniał.
Gościem Piotra Marciniaka w piątkowym wydaniu "Faktów po Faktach" był szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka. Pytany był o słowa premiera Mateusza Morawieckiego z Sejmu, który zapewniał, że "jesienią i zimą nie zabraknie węgla z całą pewnością", a także że "węgla będzie coraz więcej".
- Specjalnie przyniosłem dla widzów aktualne zdjęcie największego składu węgla w Polsce. To jest puste miejsce, tego węgla nie ma - skomentował Budka, pokazując zdjęcie - jak podał - z zeszłego tygodnia z Ostrowa Wielkopolskiego.
- Od stycznia do maja z Polski eksportowano blisko trzy miliony ton węgla. Co więcej, wcześniej, przez ostatnie siedem lat, rząd premiera Morawieckiego, a wcześniej Beaty Szydło, uzależnił polską energetykę od węgla z Rosji. W 2015 roku import węgla z Rosji wynosił niecałe pięć milionów ton. W 2018 roku to było blisko 14 milionów ton - opisał, dodając, że węgiel ten sprowadzały Spółki Skarbu Państwa.
- Spółki Skarbu Państwa to Jacek Sasin, to są PiS-owscy nominaci, to są ludzie, którzy zarabiają tam grube miliony - zwracał uwagę.
Budka podkreślał, że słuchając w piątek premiera w Sejmie "miał wrażenie, że nie przemawia premier rządu Rzeczpospolitej, tylko przemawia osoba, która ubiega się o to stanowisko, a rządzi przez ostatnie siedem lat opozycja". - Ja chciałem wyjść i złożyć dymisję rządu Platformy Obywatelskiej, bo pan premier chyba zapomniał, że to on od siedmiu lat jest odpowiedzialny za sektor energetyczny w Polsce - powiedział.
Na zwrócenie uwagi, że to politycy PiS - odnosząc się do rządów PO-PSL - zwykli mówić "przez ostatnie osiem lat", Budka bronił się, że on "pokazuje hipokryzję i absolutną amatorszczyznę tego rządu".
W rozmowie dalej wrócono do zapewnienia premiera, że będzie nadmiar węgla. - Nawet jeśli te statki przypłyną, bo pan premier powiedział, że one płyną, płyną i nie wiadomo, czy dopłyną, to ten węgiel trzeba wtedy z północy przywieźć z portu, rozładować i rozwieźć. Co zrobiło PKP Cargo? W ostatnim czasie wysprzedało węglarki. W 2015 roku PKP Cargo zakupiło wagony do transportu węgla, a w ostatnim czasie wysprzedało te wagony, więc nie będzie czym wozić - mówił Budka.
Budka o najnowszym sondażu: ciężka praca przynosi efekty
Budka został także zapytany o najnowszy sondaż partyjny przeprowadzony przez Kantar Public. Według niego Koalicja Obywatelska wyprzedza Prawo i Sprawiedliwość (wraz z Solidarną Polską i Republikanami) o jeden punkt procentowy.
- Dużo pracy przed nami, ale to pokazuje, że ta ciężka praca od wielu miesięcy przynosi efekty. Z jednej strony jest niekompetentny rząd i absolutne fiasko w polityce rządu, a z drugiej strony zarówno (były) premier Tusk, który spotyka się z ludźmi - komentował Budka.
Ocenił, że wyniki sondażu to "sukces tysięcy ludzi, którzy pracują, nie tylko działaczy i parlamentarzystów". - Ciężka droga przed nami - podkreślał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24