Mamy do czynienia po prostu z konstytucyjną grupą przestępczą, która chce zawłaszczyć państwo - stwierdził w poranku "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Marek Borowski. Senator niezrzeszony krytykował sposób uchwalania przez Prawo i Sprawiedliwość kolejnych ustaw. Wezwał też, by partie opozycyjne utworzyły wspólne listy kandydatów w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Senat przyjął w piątek bez poprawek nowelizację Kodeksu wyborczego dot. ordynacji do Parlamentu Europejskiego. Według noweli każdy okręg ma mieć przypisaną konkretną liczbę - co najmniej trzech - posłów wybieranych do europarlamentu.
"Poważniejsze jest tylko fałszowanie wyborów"
Marek Borowski podkreślił, że był nie tylko przeciwny tej nowelizacji, ale też zgłosił do niej własną poprawkę, która nie została jednak przyjęta. Jego zdaniem podzielenie Polski na 13 okręgów "powoduje, że narusza się zasadę proporcjonalności i uderza się w małe partie".
- Małe to znaczy o mniejszym poparciu, ale nie takie całkiem małe, bo poparcie 10-procentowe nie jest jakimś bardzo małym poparciem. A te partie będą wykluczone - argumentował. - To jest krojenie ordynacji pod swoje potrzeby, to jest bardzo poważne wykroczenie przeciwko systemowi wyborczemu. Poważniejsze jest tylko fałszowanie wyborów - dodał.
- Efekt jest taki, bo obliczenia zostały wykonane, że jeśli nic się nie zmieni, nie nastąpią na przykład jakieś koalicje przedwyborcze, to mandaty podzielone zostaną pomiędzy dwie partie - PiS i PO, przy czym PiS zyska najwięcej - podkreślił.
Apel o wspólne listy
Senator przypomniał o swoim apelu do przywódców partii opozycyjnych o stworzenie "wspólnej europejskiej listy" w wyborach do Parlamentu Europejskiego. - PiS nie ma przewagi poparcia w społeczeństwie polskim - stwierdził. - Ma największe poparcie, ale nie ma przewagi, suma poparcia dla partii opozycyjnych jest większa niż poparcie dla PiS. Problem tylko w tym, że te partie idą w rozbiciu do wyborów - przyznał Borowski.
Bez wspólnej listy, jego zdaniem, "Platforma straci na tym, będzie drugą partią, gorszą, PiS wygra, natomiast małe partie nic nie dostaną".
- Dla PiS-u ten pomysł miał jeszcze jeden cel: wykluczyć możliwość powstania innych partii prawicowych, które osłabią PiS w tych wyborach. Na przykład partii powołanej przez ojca dyrektora Rydzyka czy Macierewicza - stwierdził.
- Jeśli wystąpiłaby zjednoczona, europejska opozycja, wszystko jedno jak ją nazwiemy, to wszystko wskazuje na to, że to ona by wygrała wybory i zgarnęła większość mandatów - zaznaczył. Pytany o szanse na takie rozwiązanie dodał, że "wiem, że były prowadzone rozmowy (...) by spróbować wspólnych list", ale to się póki co nie udało.
Miesięcznice opozycji?
Komentując kolejne uchwalane przez PiS nowelizacje ustaw, Marek Borowski stwierdził, że "są one przepychane na chybcika", bez odpowiednich konsultacji, ekspertyz czy nawet dania czasu senatorom na zapoznanie się z ich treścią.
- Mamy tutaj do czynienia ze skokiem na państwo, mamy tutaj do czynienia z ciągłym łamaniem konstytucji. Jeżeli przyjąć tutaj, że jest to przestępstwo konstytucyjne, mamy do czynienia po prostu z konstytucyjną grupą przestępczą, która chce zawłaszczyć państwo - powiedział senator.
Borowski powiedział też, by "wziąć przykład z Jarosława Kaczyńskiego, który co miesiąc organizował miesięcznice". - Proponuję, by opozycja demokratyczna zaczęła organizować miesięcznice - powiedział. - By odbywały się marsze gwiaździste pod Pałac Prezydencki, przypominające o tym, jak prezydent łamie konstytucję, by społeczeństwo polskie także o tym nie zapominało - stwierdził.
Autor: mm/adso / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24