Minister Administracji i Cyfryzacji Michał Boni zwrócił się, podczas obrad komisji rządu i episkopatu, do Kościołów i związków wyznaniowych, by włączyły się w działania na rzecz eliminowania języka agresji z życia publicznego.
Boni powiedział dziennikarzom, że przekazał swój apel członkom Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu, która obradowała w środę.
List bezpośrednio otrzymał abp. Sławoj Leszek Głódź, współprzewodniczący Komisji Wspólnej, metropolita gdański.
Problem mowy nienawiści bardzo aktualny
"Ostatnie dni szczególnie mocno pokazują problem mowy nienawiści w życiu społecznym w naszym kraju. W tej kwestii nigdy dosyć przezorności, bo gdy do debaty wkracza przemoc, może dojść do nieszczęścia. Mowa nienawiści najpierw przejawia się w opiniach, potem w języku opisującym świat, w końcu zaś – w działaniach ludzi" - czytamy w liście.
"Nie możemy być wobec tego obojętni. Dlatego zwracam się z apelem o pomoc w przeciwstawianiu się mowie nienawiści i wszelkim objawom nietolerancji" - napisał minister Boni.
Współprzewodniczący komisji metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź powiedział dziennikarzom, że strona kościelna przyjęła apel Boniego. Abp Głódź zwrócił uwagę, że w życiu społecznym jest zbyt wiele konfliktów. - Potrzeba nam języka miłości, przebaczenia, partnerstwa i dialogu. Obecnie więzy między obywatelami a państwem są potargane - podkreślił.
"Wydłużenie urlopów macierzyńskich - wielki krok naprzód" Podczas posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu omówiono także kwestie związane z polityką prorodzinną. Rządowe plany w tej sprawie przedstawił minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz. Strony kościelna i rządowa zgodziły się, że konieczne są dalsze działania poprawiające sytuację polskich rodzin. - Uznaliśmy, że trzeba myśleć o kolejnych rozwiązaniach, i że potrzebny byłby program na rzecz rodziny, o którym mówiliśmy we wspólnej deklaracji episkopatu i rządu z listopada 2008 r. - powiedział Boni. Abp Głódź ocenił, że zmiany wprowadzane przez rząd dotyczące wydłużenia urlopów rodzicielskich to "wielki krok naprzód". - To nie oznacza, że nie mamy spraw do rozwiązania - chociażby sprawa powiększającej się fali rozwodów. W roku 2000 było ich 44 tys. - w ciągu sześciu lat mamy 79 tys. rocznie. A więc, skala się podwoiła i to jest problem, przed którym stoi Kościół, ale także i państwo - podkreślił abp Głódź.
Autor: MON, nsz//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24