- Któryś z kolegów, zamiast wezwać pogotowie, wysłał zdjęcie do gazety - powiedział Bogdan Pęk. Fotografię leżącego na sejmowym korytarzu senatora opublikował "Super Express". Pęk tłumaczy się złym stanem zdrowia i twierdzi, że przebywa w szpitalu.
W sobotę "Super Express" opublikował zdjęcie senatora Bogdana Pęka leżącego - jak wynika z artykułu - na korytarzu hotelu sejmowego. Jak poinformowała gazeta, zdjęcie zostało zrobione 21 lipca tego roku tuż po godzinie 23, w przeddzień posiedzenia Senatu.
Pęk w rozmowie z TVN24 tłumaczył, że niczego nie pamięta, bo zemdlał. - Było dwóch posłów z PO i jeden z PiS. Któryś z kolegów, zamiast wezwać pogotowie, to wziął i wysłał to (zdjęcie) do gazety - powiedział.
Jak mówił, przebywa w szpitalu na oddziale neurologii. - Najprawdopodobniej było to na tle neurologicznym jak niedotlenienie mózgu - wyjaśnił. - Przestraszyli się tutaj, bo aż mnie zostawili w szpitalu - dodał senator.
Nie wystartuje z list PiS
Po publikacji zdjęcia rzeczniczka PiS Elżbieta Witek poinformowała, że senator Pęk nie wystartuje w zbliżających się wyborach parlamentarnych z list tej partii.
- Zdjęcie jest takie, jak każdy widzi. Nie usprawiedliwiamy tego w żaden sposób. Pan Pęk na pewno nie będzie startował z naszych list. Zdjęcie jest kompromitujące. (...) Nie będziemy udawać, że widzimy na zdjęciu coś innego, niż wszyscy. Na pewno nie będziemy tego usprawiedliwiać. To jest sytuacja, która nie powinna mieć miejsca - wyjaśniała Witek.
"Usprawiedliwiam go w jakimś sensie"
Sytuację skomentowali politycy. Senator PO Andrzej Person przyznał, że jest z tego pokolenia, w którym mówiło się, że nie kopie się leżącego. - Jak już upadł (Bogdan Pęk - red.), to trudno mu jeszcze dokładać - powiedział.
Person dodał, że nie ma zamiaru bronić Bogdana Pęka. Jak powiedział, "są takie zachowania, z powodu których spada prestiż parlamentu".
Stanisław Żelichowski z PSL przypomniał, że Bogdan Pęk wiele lat temu opuścił szeregi PSL. - Przeszedł do Prawa i Sprawiedliwości. Rozumiem, że jeżeli przechodzi się z PSL do PiS, to trudno przejść na trzeźwo - stwierdził. Dodał, że senator "ma jakieś kompleksy i one powodują, że zachował się tak, jak się zachował".
- Usprawiedliwiam go w jakimś sensie, bo gdybym chciał przejść do Prawa i Sprawiedliwości, też bym tego na trzeźwo nie zrobił - powiedział Żelichowski.
Autor: js/kka / Źródło: tvn24