- Panie Tusk, pan jest nagi - mówił na nagraniu były minister obrony Mariusz Błaszczak, nawiązując do dyskusji na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego. - Nie wiem, co ma w głowie pan poseł Błaszczak - komentował marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że to przykład, iż "w sprawach fundamentalnych ważniejszy jest cel polityczny lub osobista zawiść, zazdrość, nienawiść". Generał Mieczysław Bieniek mówił z kolei, że "mąż stanu nie powinien takich rzeczy wypowiadać". Z nimi wszystkimi rozmawiała Agata Adamek.
W poniedziałek zebrała się Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Po niej premier Donald Tusk przekazał, że "potrzebę politycznej jedności Polaków wobec zagrożenia ze wschodu rozumieli wszyscy, (...) tylko Mariusz Błaszczak nie zrozumiał". Na jego słowa zareagował szef klubu PiS. "Panie Tusk, jedność Polaków jest ważna, ale przede wszystkim trzeba zadbać o bezpieczeństwo naszej Ojczyzny. A Wy tego nie robicie" - ocenił Błaszczak.
Błaszczak: Tusk jest nagi
To nie było ostatnie słowo Błaszczaka. We wtorek opublikował nagranie, w którym znowu odniósł się do posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego i ponawia krytykę premiera. - Powiedziałem wprost Donaldowi Tuskowi: "Panie Tusk, pan jest nagi". Na to sam Tusk i jego stronnicy zaczęli mówić: "Nie, to nieprawda, Błaszczak się myli, dlatego że Tusk odziany jest w najdroższe stroje, gronostaje, perły, klejnoty" - mówił były szef MON.
Dodał, że Tusk "jest nagi", bo "połowa Polaków negatywnie ocenia rząd Donalda Tuska po ponad roku jego rządów".
Hołownia: nie wiem, co ma w głowie pan poseł Błaszczak
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który także wziął udział we wczorajszej Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, mówił, że siedział niedaleko Mariusza Błaszczaka.
- Pan premier siedział vis-a-vis. Nie wiem, co ma w głowie pan poseł Błaszczak, ale zapewniam państwa, że ze wszystkich danych wzrokowych, które przyjąłem, nie wynikało, że pan premier jest nagi - mówił Hołownia.
Kosiniak-Kamysz: to zawiść, zazdrość, nienawiść
Do zarzutów Błaszczaka pod adresem rządzących odniósł się też minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Ocenił, że ta wypowiedź to przykład, że "w sprawach fundamentalnych ważniejszy jest cel polityczny lub osobista zawiść, zazdrość, nienawiść".
- To nie oni w tym momencie decydują, że mamy największy historyczny budżet na obronność i oni tego nie zrobili. Nie mogą po prostu tego przeżyć. Nie mogą przeżyć, że do armii przychodzą kolejne osoby i o 14 tysięcy wzrosła polska armia w ubiegłym roku. Nie mogą przeżyć, że zmniejszyliśmy ilość odejść z armii, bo w lutym po rządach Mariusza Błaszczaka to było 4400, a teraz to 2800 odejść - mówił.
Generał Bieniek: mąż stanu nie powinien takich rzeczy wypowiadać
Generał Mieczysław Bieniek, były zastępca dowódcy strategicznego NATO, powiedział, że "buduje się siły zbrojne, buduje się silne sojusze". - Wizyta sekretarza obrony (USA - red.) to potwierdziła. Proces budowania sił zbrojnych to proces ciągły. Modernizujemy siły zbrojne, prowadzimy szkolenia, ćwiczenia, kupujemy sprzęt, realizujemy ciągłość tego, co było wcześniej zamówione, a do tego dochodzą jeszcze nowe elementy w zakresie rozpoznania sił uderzeniowych, siły rażenia, wyszkolenia, rozbudowania garnizonów - mówił Bieniek.
W odniesieniu do słów Błaszczaka powiedział, że "mąż stanu nie powinien takich rzeczy wypowiadać".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Piotr Nowak