Wyśmiewali koleżankę w internecie. Sąd rodzinny zajmie się trojgiem uczniów

telefon smartfon komputer laptop S shutterstock_1743505283
Do zdarzenia doszło w Bielsku-Białej
Źródło: Google Maps

Mieli wulgarnie wyzywać na zamkniętej grupie w mediach społecznościowych, poniżać, przerabiać jej zdjęcia. Nastoletnia dziewczyna z Bielska-Białej (woj. śląskie) czuła się zaszczuta i opowiedziała o wszystkim matce. Ta zawiadomiła policję, która postawiła przed sądem rodzinnym dwóch 15-latków i 14-latkę. - Hejt to prawdziwa przemoc, może doprowadzić do tragedii. Moralnie winni są także ci, którzy "lajkują" obraźliwe wpisy - podkreślają bielscy policjanci.

Mieszkanka Bielska-Białej zawiadomiła policjantów zajmujących się zwalczaniem przestępczości nieletnich, że jej nastoletnia córka od dłuższego czasu jest wyśmiewana przez koleżankę i dwóch kolegów.

- Wszystko rozgrywało się w cyberprzestrzeni od końca 2021 roku do końca stycznia 2022 roku, kiedy interwencja policji to zahamowała - mówi Roman Szybiak, rzecznik bielskiej policji.

Dwaj 15-latkowie i 14-latka będą się tłumaczyć w sądzie rodzinnym

Rówieśnicy mieli obrażać dziewczynkę wulgarnymi wyzwiskami i wyśmiewać, przerabiając jej zdjęcia tak, by ją poniżyć. "Zniewagi i hejt wylewały się na forum zamkniętej grupy na komunikatorze jednej z popularnych aplikacji społecznościowych. Dziewczynka czuła się zaszczuta, żyła w stresie i poczuciu zagrożenia" - opisują bielscy policjanci.

Funkcjonariusze zgromadzili materiał dowodowy przeciwko dwóm uczniom w wieku 15 lat i jednej 14-letniej uczennicy. Skierowali zawiadomienie do sądu rodzinnego, który w przypadku czynów zabronionych popełnianych przez osoby nieletnie, wykonuje uprawnienia prokuratora i sądu karnego.

Czytaj też: Myj ręce, ale nie umywaj ich, gdy widzisz krzywdę dzieci

Policja: Kto lajkuje, ten współwinny. "Delikatnie dokładają w bolące miejsce"

"Mowa nienawiści - hejt - to bardzo niebezpieczne zjawisko, bez względu na to, czy ofiara jest atakowana w świecie realnym, czy w cyberprzestrzeni, na zamkniętych grupach i forach lub w mediach społecznościowych. Policjanci ścigają jej sprawców, którzy muszą liczyć się z surowymi konsekwencjami. Mowa nienawiści - hejt, to prawdziwa przemoc, tak samo niebezpieczna, jak fizyczne zadawanie ciosów, bicie, kopanie, czy opluwanie. Co równie ważnie, przemoc fizyczna i psychiczna jest tak samo ścigana i karana" - ostrzegają bielscy policjanci.

Dodają, że moralnie współwinni są także ci, którzy "lajkują" obraźliwe wpisy. - To jest tak, jakby trzech uderzyło kogoś z pięści, a reszta delikatnie dołożyła delikatnie w to samo bolące miejsce. Gdy to się stanie raz, to jeszcze nie jest takie straszne. Ale jeśli to się powtarza codziennie, kilkanaście razy dziennie, przez miesiąc, staje sę groźne - mówi Szybiak.

Czytaj też: "Hejt niszczy więzi społeczne, dzieli ludzi, powoduje strach"

"Mowa nienawiści - hejt jest groźny i może doprowadzić do tragedii. Zaszczute dziecko, które nie będzie umieć sobie z nim poradzić, w desperacji może nawet targnąć się na własne życie" - ostrzegają.

Podkreślają, ze najważniejsze jest zaufanie między dzieckiem i rodzicem. Dzięki temu dziecko ma odwagę, by poprosić rodziców o pomoc.

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałabyś/chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tu znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc - zarówno dzieciom, jak i dorosłym.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: