Po kilkukilometrowym pościgu policja w okolicach Bielska Podlaskiego zatrzymała przewoźnika migrantów, którzy nielegalnie przebywali w Polsce. W samochodzie było dziewięciu Irakijczyków. Byli wycieńczeni, dwóch wymagało pomocy medycznej. 35-letni przewoźnik z Ukrainy został zatrzymany i dostał zarzuty.
W czwartkowym komunikacie Podlaska Policja przekazała, że dzień wcześniej funkcjonariusze krakowskiego oddziału prewencji kontrolowali pojazdy w rejonie miejscowości Treszczotki w gminie Bielsk Podlaski. Przed godziną 10 "zauważyli mazdę, której kierowca na widok policjantów zawrócił i gwałtownie przyśpieszył". Policjanci rozpoczęli za nim pościg.
Przewoził dziewięciu Irakijczyków. Migranci nielegalnie przebywali w Polsce
Ścigając samochód, "funkcjonariusze kilkukrotnie wydawali kierowcy polecenia do zatrzymania się, jednak ten nie reagował i kontynuował ucieczkę". "Mężczyzna zatrzymał się dopiero po kilkunastu kilometrach, kiedy policjanci zajechali mu drogę. Za kierownicą mazdy siedział 35-letni obywatel Ukrainy. Okazało się, że przewozi on dziewięciu obywateli Iraku, którzy nielegalnie przebywali na terytorium naszego kraju" - podała Podlaska Policja. Trzech z nich policjanci znaleźli w bagażniku auta.
Jak podano w komunikacie, "mężczyźni byli wycieńczeni, głodni i spragnieni". Policjanci, po przewiezieniu ich do komendy, zapewnili im wodę i ciepły posiłek. Dwóm obywatelom Iraku została zapewniona pomoc medyczna, a pozostałych przekazano Straży Granicznej.
Kierowca natomiast został osadzony w policyjnym areszcie, a jego samochód trafił na parking dowodów rzeczowych. "Obywatel Ukrainy dostał zarzuty pomocy w nielegalnym przekroczeniu granicy oraz niezatrzymania się do kontroli drogowej. Kierujący odpowie również za przewożenie zbyt dużej liczby osób" - czytamy w policyjnym komunikacie.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Bielsk Podlaski