- To jest początek faszyzmu, a wiemy, jaki jest koniec faszyzmu. Wiemy, jak się spełnia - przez przemoc i przez nienawiść do pewnych grup ludzkich - w tym przypadku mamy grupę LGBT - mówił we "Wstajesz i wiesz" dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego profesor Paweł Śpiewak. Komentował w ten sposób incydenty podczas sobotniego Marszu Równości w Białymstoku.
W sobotę po południu ulicami Białegostoku przeszedł pierwszy Marsz Równości. Przemarsz kilkakrotnie próbowali zablokować kibice, policja musiała użyć gazu. W uczestników marszu rzucano kamieniami, jajkami i petardami. Wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński poinformował, że zatrzymanych zostało 25 osób.
"Widzimy, jak rodzi się w Polsce faszyzm"
O tych wydarzeniach mówił we "Wstajesz i wiesz" dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego, profesor Paweł Śpiewak. - Widzimy, jak rodzi się w Polsce faszyzm - ocenił.
- To jest początek faszyzmu, a wiemy, jaki jest koniec faszyzmu. Wiemy, jak się spełnia - spełnia się przez przemoc i przez nienawiść do pewnych grup ludzkich - w tym przypadku mamy grupę LGBT - dodał.
Śpiewak mówił, że "władze powinny potraktować to z absolutną odpowiedzialnością". - To nie są żarty, to nie jest jednorazowy występ - mówił Śpiewak.
Jak stwierdził, w Polsce istnieje "bardzo dużo zjawisk, które pozostają w zasadzie nieukarane". Wymienił tutaj incydenty w czasie Marszu Niepodległości 11 listopada i ocenił, że "wtedy narodowcy też odgrywali wielką rolę i była obecna przemoc". - Co pewien czas zaczynają się także ataki na obcokrajowców - dodał.
Śpiewak: oczekuję ze strony władz przede wszystkim potępienia
Paweł Śpiewak pytany, jakiej reakcji oczekiwałby ze strony rządzących, odpowiedział, że oczekiwałby "przede wszystkim potępienia". - Niepokoi mnie to, że ani Kościół, ani żadna partia politycznych, które liczą się na scenie politycznej w gruncie rzeczy nie odniosła się do tego, co się dzieje - mówił profesor, choć w niedzielę rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ksiądz Paweł Rytel-Andrianik, odnosząc się do wydarzeń w Białymstoku, mówił, że "przemoc i pogarda w żadnym przypadku nie mogą być usprawiedliwiane i akceptowane".
- Jeżeli moja diagnoza jest słuszna, że to jest rodzaj quasi-faszystowskiego ataku, to to wymaga w państwie demokratycznym, które należy do Unii Europejskiej, bardzo wyraźnej odpowiedzi - mówił gość TVN24.
Autor: mjz\mtom / Źródło: tvn24