Exposé Radosława Sikorskiego. "To najtrudniejsze z moich dotychczasowych wystąpień"

Radosław Sikorski:
Exposé Radosława Sikorskiego. "Sytuacja międzynarodowa najtrudniejsza od dekad"
Źródło: TVN24
Stabilność, do której przywykliśmy w Europie, ugina się pod naporem nowych wyzwań - powiedział minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski podczas swojego exposé w Sejmie.
Kluczowe fakty:
  • Minister spraw zagranicznych co roku przedstawia informację o zadaniach polskiej polityki zagranicznej.
  • Radosław Sikorski w trakcie wystąpienia podkreślił, że "sytuacja międzynarodowa jest najtrudniejsza od dekad".
  • Szef polskiej dyplomacji mówił między innymi o celach Polski na arenie międzynarodowej i zwrócił się z wiadomością do ideologów Kremla.

- To najtrudniejsze z moich dotychczasowych wystąpień z prostego powodu. Sytuacja międzynarodowa jest najtrudniejsza od dekad - oświadczył Sikorski. Wyjaśnił, że informację o zadaniach polskiej polityki zagranicznej przedstawia po raz drugi od powołania obecnego rządu i po raz dziewiąty w życiu.

Nawiązując do 1000. rocznicy koronacji Bolesława Chrobrego, zaznaczył, że to "szkoła dyplomacji i zawierania strategicznych sojuszy". - Tak jak nasi piastowscy przodkowie musimy mieć mądrość dobierania właściwych partnerów i tworzenia skutecznych przymierzy ze świadomością, że zwrot z inwestycji może przyjść dopiero po latach - stwierdził.

- Obecnie świat staje się coraz mniej przewidywalny: wojna u granic, zmiany w międzynarodowym układzie sił oraz globalne kryzysy gospodarcze i polityczne sprawiają, że stabilność, do której przywykliśmy w Europie, ugina się pod naporem nowych wyzwań. W polskich domach zagościł niepokój i pytania: - Co będzie? Czy nam także grozi rosyjska agresja? Czy relacje Europy ze Stanami Zjednoczonymi zmierzają w kierunku kryzysu? Czy Europa potrafi szybko podnieść swoje zdolności obronne? - wymieniał szef MSZ.

Radosław Sikorski w trakcie exposé w Sejmie
Radosław Sikorski w trakcie exposé w Sejmie
Źródło: PAP/Leszek Szymański

Sikorski: dopóki NATO jest efektywnym sojuszem, Rosja z nami nie wygra

Sikorski oświadczył, że "celem każdego polskiego rządu jest poprawa bezpieczeństwa państwa, dobrobyt Polaków i wzmocnienie pozycji naszego kraju na arenie międzynarodowej". - Otoczenie międzynarodowe jest mniej przewidywalne niż 20 lat temu, ale Polska jest silniejsza. Jesteśmy silniejsi sojuszem NATO i członkostwem w Unii Europejskiej. Powtórzmy to: członkostwo w tych organizacjach nie ogranicza polskiej suwerenności, ale pomaga suwerenności bronić - powiedział.

Jak ocenił szef MSZ, Polska jest lepiej przygotowana na trudne czasy, niż byłaby "jako samotna wyspa, poza sieciami sojuszy wojskowych, politycznych i gospodarczych". Przekazał, że obecny potencjał wszystkich krajów członkowskich NATO - liczony w środkach wydanych na obronność - to blisko 1,5 biliona, czyli 1500 miliardów dolarów, natomiast budżet obronny Rosji wynosi około 145 miliardów dolarów.

Radosław Sikorski w trakcie exposé w Sejmie
Radosław Sikorski w trakcie exposé w Sejmie
Źródło: PAP

- Europejscy sojusznicy, podążając za przykładem Polski, zwiększają nakłady na obronność. Od 2016 roku, czyli tuż przed objęciem władzy przez Donalda Trumpa, państwa NATO, nie licząc USA, zwiększyły wydatki z 255 do 506 miliardów dolarów, czyli o 98 procent. Od czasu rosyjskiego najazdu na Ukrainę, wzrost nakładów jeszcze przyspieszył - poinformował.

Sikorski zauważył, że gdyby wszystkie kraje członkowskie NATO przeznaczyły na obronność 3,5 procent swojego PKB tak jak USA, dałoby to kwotę 1,9 biliona dolarów, czyli trzynastokrotnie więcej niż Rosja. - Wykonajmy taką samą symulację przy założeniu, że każdy kraj członkowski wydaje na obronę tyle, ile obecnie Polska - 4,7 procent PKB, co w przypadku wzrostu zagrożenia byłoby prawdopodobne. Uzyskalibyśmy wtedy kwotę 2,5 biliona dolarów, czyli siedemnastokrotnie więcej niż Rosja - stwierdził.

Według szefa dyplomacji, "te liczby pokazują skalę naszego potencjału i to, że dopóki NATO jest efektywnym sojuszem, Rosja z nami nie wygra".

Sikorski: odbudowaliśmy porządek w sferze relacji międzynarodowych

- Po blisko 15 miesiącach od zmiany rządu odbudowaliśmy porządek w sferze relacji międzynarodowych. Polska polityka zagraniczna nie dąży do wzniecania sporów tam, gdzie niczemu one nie służą. Kierujemy się chłodną oceną rzeczywistości, proponujemy rozwiązania ambitne, acz realistyczne. A dla ich urzeczywistnienia działamy z państwami hołdującymi podobnym wartościom - zaznaczył, podkreślając, że robią to "bez strachu, ale z rozwagą".

Według niego dla Polski największym zagrożeniem byłby rozpad wspólnoty Zachodu. - Dlatego nie stać nas na złudzenia ani bezczynność. Nie stać nas na osamotnienie. Zabiegamy o wiarygodność sojuszy, chcemy i potrafimy być ich architektami - oświadczył Sikorski.

Jak podkreślił, dla Polski cztery trendy są w najwyższym stopniu niepożądane: podział świata na strefy wpływów zamiast na strefy sojuszy, odejście globalnych norm - przede wszystkim poszanowania suwerenności - na rzecz powrotu do prawa silniejszego, osłabienie organizacji międzynarodowych na rzecz relacji dwustronnych opartych na myśleniu transakcyjnym, dezinformacja zrównująca w debacie publicznej prawdę i fałsz.

Sikorski o najważniejszych celach w polityce zagranicznej

Szef MSZ zaznaczył, że najważniejsze cele, jakie Polska realizuje w polityce zagranicznej, wynikają z wyzwań dla bezpieczeństwa europejskiego oraz stabilności środowiska międzynarodowego. Jak dodał, po pierwsze jest to wzmocnienie zdolności obronnych przede wszystkim państw europejskich, ale także UE i przejęcie przez Europę większej odpowiedzialności za bezpieczeństwo jej najbliższego otoczenia.

- Po drugie, utrzymanie jedności i współpracy transatlantyckiej, w tym bliskiej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi. W naszych kontaktach z administracją amerykańską konsekwentnie przedstawiamy argumenty wskazujące na korzyści płynące dla Waszyngtonu z utrzymania silnej obecności w Europie, a w szczególności w Polsce. Po trzecie, obrona porządku globalnego opartego na poszanowaniu karty Narodów Zjednoczonych. Po czwarte, konstruktywne zaangażowanie Polski w dialog z państwami tak zwanego Globalnego Południa, uwzględniający ich podmiotowość i zróżnicowane interesy - mówił Sikorski.

Sikorski o najważniejszych celach w polityce zagranicznej
Źródło: TVN24

Sikorski: Polska nie wyśle do Ukrainy wojsk w ramach misji pokojowej

Szef polskiej dyplomacji podkreślił, że bez Polski udzielanie pomocy Ukrainie byłoby niemożliwe. Jak mówił - co najmniej 80 procent pomocy wysyłanej do Ukrainy przechodzi przez hub w Jasionce, a Polska przeszkoliła blisko 30 tysięcy ukraińskich żołnierzy.

Szef dyplomacji podkreślił też, że Polska bierze na siebie ciężar i ryzyko związane z zapewnieniem zaplecza szkoleniowego i logistycznego dla pomocy wojskowej przekazywanej na Ukrainę.

Sikorski mówił, że choć niektóre państwa rozważają wysłanie do Ukrainy własnych wojsk w ramach misji pokojowej, Polska tego nie zrobi, ale zapewni ewentualnej misji wsparcie.

Sikorski: Polska nie wyśle do Ukrainy wojsk w ramach misji pokojowej
Źródło: TVN24

Sikorski do Rosjan: nigdy więcej nie będziecie tu rządzić

Mówiąc o polityce wobec Rosji, Sikorski nawiązywał do naczelnego ideologa Kremla Aleksandera Dugina, który już przed laty twierdził, że na eurazjatyckim kontynencie dla Polski miejsca nie ma. - Rosja w swoim geopolitycznym oraz sakralno-geograficznym rozwoju nie jest zainteresowana istnieniem niepodległego państwa polskiego w żadnej postaci. Nie jest też zainteresowana istnieniem Ukrainy - cytował.

Dodał, że w czasach sowieckich Rosjanie postawili w Warszawie ambasadę, która miała wyglądać jak siedziba gubernatora. Sikorski zaznaczył, że czasy się zmieniły i dla mocodawców Dugina ma wiadomość.

- Nigdy więcej nie będziecie tu rządzić. Ani w Kijowie, ani w Wilnie, ani w Rydze, ani w Tallinie, ani w Kiszyniowie. Mało macie ziemi? Jedenaście stref czasowych i wciąż wam mało? Zajmijcie się lepszym rządzeniem tym, co zgodnie z prawem międzynarodowym leży w obrębie waszych granic. Zamiast fantazjować o ponownym podbiciu Warszawy, martwcie się o to, czy utrzymacie Chajszenwaj (Władywostok - red.) - mówił szef polskiej dyplomacji.

Sikorski do Rosjan: nigdy nie będziecie tu rządzić
Źródło: TVN24

Sikorski ocenił, że najważniejszym wyzwaniem dla realizacji polskiej polityki zagranicznej, mającym bezpośrednie skutki dla bezpieczeństwa RP, jest rozstrzygnięcie wojny przeciw Ukrainie.

- Naszym celem nie powinno być kruche zawieszenie broni, ale trwały i sprawiedliwy pokój zgodny z zasadami Karty Narodów Zjednoczonych. Musi to być "peace through strength" - pokój przez siłę - bo tylko taki Rosja uszanuje. Umowa z Kremlem będzie trwała wyłącznie tak długo, jak długo rosyjska elita będzie się obawiała się konsekwencji jej złamania - mówił Sikorski. Dodał, że Rosja powinna ponieść odpowiedzialność prawną i finansową za popełnione zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości.

Zdaniem Sikorskiego wynik wojny Rosji z Ukrainą określi poziom bezpieczeństwa naszego regionu na lata. - Przesądzi o tym, czy na przykład Białoruś ostatecznie pogrąży się w "ruskim mirze", czy zdoła ochronić resztki niezależności. Będzie stanowić punkt odniesienia dla europejskich aspiracji Mołdawii, Gruzji i Armenii - mówił.

Oświadczył, że "rosyjski imperializm jest naszym wrogiem". - To jest nasza dzisiejsza polityka wobec reżimu Putina. Innej nie będzie - zaznaczył Sikorski.

Powiedział również, że "granicy Polski, NATO, Unii Europejskiej i strefy Schengen trzeba bronić nie tylko przed armią Putina, ale i przed nielegalną migracją, która jest częścią wojny hybrydowej dyktatorów Rosji i Białorusi".

Sikorski o współpracy w Unii Europejskiej

Szef MSZ Radosław Sikorski podkreślił w exposé, że podnoszenie zdolności obronnych Unii Europejskiej nie osłabia, lecz wzmacnia Sojusz Północnoatlantycki. Jak mówił, silniejsza Europa to bardziej wiarygodny sojusznik Stanów Zjednoczonych.

Sikorski zarzucił opozycji "straszenie narodu" i wprowadzanie opinii publicznej w błąd poprzez twierdzenie, że przyjęta 12 marca przez Parlament Europejski rezolucja dotycząca obronności UE jest m.in. "oddaniem do Brukseli kontroli nad polską armią" czy "majstrowaniem przy naszych relacjach z NATO".

Podkreślił, że w rezolucji nie ma mowy o przekazaniu dowództwa nad polską armią lub budżetem obronnym, a jej zapisy mają na celu usprawnienie i podniesienie opłacalności zamówień sprzętu wojskowego na potrzeby armii państw członkowskich. - Kupując wspólnie, możemy kupować taniej - powiedział.

- Ten rząd, razem z innymi państwami członkowskimi i Komisją Europejską, chce budować Europę zdolną stawić czoło zagrożeniom dla bezpieczeństwa, w szczególności pochodzącym ze Wschodu - oświadczył minister.

Zapowiedział, że będziemy wykorzystywać unijne wsparcie dla tworzenia projektów infrastruktury obronnej takich jak Tarcza Wschód. - Pracujemy nad pogłębieniem współpracy UE-NATO oraz komplementarnością działań UE wobec działań Sojuszu. Nawet jeśli interesy Ameryki i Europy nie są identyczne, to bez wątpienia są zbieżne - zaznaczył.

- W odpowiedzi na kroki podejmowane przez Waszyngton uderzające w interesy gospodarcze krajów członkowskich Unia Europejska musi reagować inteligentnie i jednoznacznie. (...) Nie potrzebujemy wojny handlowej lecz współpracy w naszej transatlantyckiej rodzinie - oświadczył szef MSZ.

Jak mówił Sikorski, UE jest podstawowym narzędziem rozszerzania strefy pokoju, wzrostu i dobrobytu na kontynencie, a idea stworzenia "europejskiego superpaństwa, w którym rzekomo roztopią się nasze państwa i narody" jest populistyczną fobią. Jego zdaniem Polsce niezbędna jest "unia geopolityczna" jako "silny podmiot wykorzystujący potencjał gospodarczy do prowadzenia aktywnej polityki zagranicznej".

Szef MSZ o relacjach z państwami Europy Zachodniej

Sikorski mówił, że istotne znaczenie w polskiej polityce bezpieczeństwa ma współpraca dwu- i wielostronna z najważniejszymi partnerami z Europy Zachodniej, czemu służy m.in. reanimowany format Trójkąta Weimarskiego czy rozszerzony format państw unijnej Wielkiej Piątki.

Przypomniał, że Polska negocjuje nowy traktat z Francją i wyraził nadzieję na podpisanie go w najbliższych tygodniach.

Mówiąc o stosunkach z Niemcami, zaznaczył, że Polska pamięta o tragicznej historii i podkreśla konieczność właściwego upamiętnienia w centrum Berlina polskich ofiar II wojny światowej oraz wciąż nierozwiązanej kwestii zadośćuczynienia za zniszczenia wojenne. Podkreślił przy tym, że obecnie najważniejszą miarą jakości partnerstwa polsko-niemieckiego są wspólne działania w celu zapobieżenia wojnie w przyszłości. - Na Polsce i Niemczech spoczywa wyjątkowa odpowiedzialność za bezpieczeństwo Europy - podkreślił.

Sikorski stwierdził, że "gdy w 2011 roku, u szczytu kryzysu strefy euro", powiedział, że bardziej obawia się "niemieckiej bezczynności niż niemieckiej siły", w Sejmie głosowano wniosek o odwołanie go. - Dzisiaj też słychać insynuacje, jakoby rząd polski reprezentował obce interesy - powiedział. - Opozycjo, powagi! Dziś powtórzyłbym to samo, tylko bardziej dosadnie: tak długo, jak Niemcy są w UE i NATO, bardziej obawiam się niemieckiej awersji do zbrojeń niż niemieckiej armii - dodał.

Sikorski: tak długo jak Niemcy są w UE i NATO, bardziej obawiam się niemieckiej awersji do zbrojeń niż niemieckiej armii
Źródło: TVN24

Sikorski podziękował prezydentowi

Minister podkreślił, że dla prowadzenia skutecznej polityki zagranicznej niezbędna jest profesjonalna i wyposażona w nowoczesne narzędzia służba zagraniczna.

Zaznaczył, że to minister spraw zagranicznych, w uzgodnieniu z premierem, odpowiada za pracę resortu. Podkreślił, że nie widział i nadal nie widzi powodu, dla którego "szef MSZ miałby być pozbawiony wpływu na to, kto naszą politykę realizuje jako kierownik misji dyplomatycznej".

- Cieszy mnie, że w ostatnich tygodniach górę bierze pragmatyczne spojrzenie i chęć kompromisu. Dziękuję panu prezydentowi za wszystkie podpisywane teraz nominacje - powiedział Sikorski.

Sikorski podziękował prezydentowi za nominacje ambasadorskie
Źródło: TVN24

- Współczesne wyzwania (...) nie znają barw partyjnych. Skuteczna polityka zagraniczna wymaga spojrzenia ponad podziałami i myślenia w kategoriach racji stanu, a nie doraźnych interesów politycznych. W ciągu tysiąca lat, jakie minęły od koronacji Chrobrego, potrafiliśmy wznosić się na wyżyny: budować państwo będące europejską potęgą, aby później - przez wewnętrzne spory, nieumiejętność przeprowadzenia reform i drapieżnych sąsiadów - wszystko stracić" - powiedział Sikorski.

Według Sikorskiego, Polska nie powinna łudzić się, że skorzysta na świecie, w którym ponownie zapanuje prawo pięści albo że będzie lepsza, gdy reszta Europy będzie gorsza. - Odwrotnie, powinna rzucić swe zasoby na rzecz obrony demokracji, poszanowania prawa, ładu międzynarodowego oraz sprawiedliwej i sprawczej Unii Europejskiej. Stawką jest to, czy Europa, nasz dom, pozostanie jednym z centrów świata, czy zostanie rozdrapana na kilkadziesiąt zbiedniałych rynków zbytu - czy będzie potęgą, czy popychadłem; czy będzie współrządzić światem, czy zostanie skansenem. Od tego zależy bezpieczeństwo, dobrobyt i siła Polski - oświadczył szef MSZ.

- Cała Polska naprzód - powiedział, po czym poprosił Sejm o przyjęcie informacji.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: