Sprawą zaangażowania Wacława Berczyńskiego w zerwanie negocjacji dotyczących caracali powinna zająć się prokuratura, bo to sprawa kryminalna - mówił w "Faktach po Faktach" Adam Szejnfeld (europoseł PO). - To spiskowa teoria dziejów. Nie wiem, skąd wnioski, że Berczyński wpływał na negocjacje - odpowiedział Jacek Sasin (poseł PiS).
Goście "Faktów po Faktach" komentowali fakt, że w czwartek Wacław Berczyński przestał być szefem podkomisji do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. Zdaniem opozycji to pokłosie jego wypowiedzi, że "wykończył caracale".
Sasin został zapytany, czy w jego opinii Berczyński zaszkodził PiS.
- Nie, dlaczego tak miałbym powiedzieć? - odpowiedział. Jak dodał, Berczyński podając się do dymisji jako powód podał zły stan zdrowia.
W jego opinii, wypowiedź byłego szefa podkomisji smoleńskiej o caracalach to "pewna taka niezręczna wypowiedź". - Nie wiem, na jakiej podstawie taką wypowiedź usłyszeliśmy - powiedział poseł PiS. - Zapędził się może w jakiś sposób i tyle. Temat jest skończony - dodał.
- Sprawa jest tak poważna, że żarty są nie na miejscu - ocenił z kolei Szejnfeld. - Mówimy o sprawie, która dotyczy dostępu do tajnych dokumentów przez osobę, jak rozumiem, nieupoważnioną, czyli sprawie kryminalnej - dodał.
Szejnfeld: sprawa kryminalna
Jak mówił, dziwi się, gdy słyszy, że część polityków lekceważy sprawę czy się z niej śmieje, a "inni mówią, że to obraz PiS w soczewce". - Powinniśmy usłyszeć komunikat prokuratury, która poinformowałaby społeczeństwo, że wszczęła postępowanie w tej sprawie, bo to jest kryminalna sprawa. Nie ma żadnej wątpliwości - powiedział poseł PO.
- Wróćmy do rzeczywistości, wróćmy na ziemię - odpowiedział mu Sasin. - Usłyszeliśmy spiskową teorię dziejów - ocenił wypowiedź Szejnfeda poseł PiS.
Jak zaznaczył, nie wie, skąd można wnioskować, że Berczyński miał dostęp do dokumentów i wpływał na to, jak potoczą się negocjacje. - Nic mi o tym nie wiadomo, aby takie fakty mogły mieć miejsce - podkreślił Sasin.
- Mamy autorytatywne stwierdzenie ze strony wicepremiera i ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego, że jedynym powodem zakończenia tych rozmów był brak satysfakcjonującej oferty ze strony francuskiego partnera - zaznaczył Sasin.
Co z referendum?
Goście TVN24 mówili także o reformie edukacji.
Sasin został zapytany, czy w obliczu zebrania 900 tys. podpisów przez przeciwników reformy, poprze inicjatywę referendum.
- Mam kłopot z tą sprawą - powiedział. Jak dodał, uważa, że jeśli jest inicjatywa obywatelska, to trzeba ją uszanować i poprzeć referendum. - Z drugiej strony referendum niezależnie od wyniku nie może już nic w tej chwili zmienić - zaznaczył.
- Milion podpisów to jest coś, czego zlekceważyć absolutnie nie można - mówił Sasin. - Ale ta inicjatywa jest spóźniona, ustawy są przyjęte, reforma się toczy, już zatrzymać się nie da. To by spowodowało chaos. Na jesieni dzieci, młodzież nie wiedzieliby, do jakiej szkoły idą - powiedział.
Jak zaznaczył, Polacy poparli reformę edukacji, głosując na PiS w wyborach parlamentarnych.
- Nie jest za późno - odpowiedział mu Szejnfeld. Jak zaznaczył, PiS jak za "pstryknięciem palca" potrafi błyskawicznie procedować i przyjmować projekty ustaw.
- Gdybyście chcieli, referendum można by przeprowadzić - zwrócił się do Sasina.
Pytany, czy głosowałby za referendum, odpowiedział: "gdybym był posłem, głosowałbym za".
- Jestem absolutnie przekonany, że sformułowanie "deforma" odpowiada temu szkodnictwu, które się dokona - ocenił Szejnfeld.
Pomniki smoleńskie
Poseł PiS został również zapytany o swoją wypowiedź na temat tego, czy pomniki smoleńskie powinny stanąć przed pałacem prezydenckim. Sasin odpowiedział wtedy: "Nie. Jesteśmy realistami. Wiemy, że tam nie ma na nie miejsca. Choć można sobie wyobrazić przeniesienie pomnika Księcia Poniatowskiego".
Jak mówił Sasin w "Faktach po Faktach", "można mieć szeroką wyobraźnię". - Mówmy o faktach, a są takie, że został rozpisany konkurs na pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego jak i ofiar tragedii smoleńskiej i nie są to miejsca związane bezpośrednio z pałacem prezydenckim - powiedział poseł PiS.
Szejnfeld pytany, czy wyobraża sobie przeniesienie pomnika Księcia Poniatowskiego, odpowiedział: "wszystko, co najgorsze mogę sobie wyobrazić, jeśli chodzi o działanie PiS". - PiS jest zdolny do wszystkiego, co najgorsze - ocenił.
Idea metropolii warszawskiej
W TVN24 goście odnieśli się do pomysłu utworzenia metropolii warszawskiej.
Jak poinformował Sasin, właśnie zakończyły się konsultacje w kilkunastu gminach okołowarszawskich. Poseł PiS podkreślił, że jest jeszcze czas na przeanalizowanie opinii mieszkańców i podjęcie stosownej decyzji. Dopytywany, czy jeśli zdecydowana większość opowie się przeciwko planom, PiS wycofa się z pomysłu, Sasin odpowiedział: "jeśli okaże się, że są duże wątpliwości, to oczywiście, że tak.
Zdaniem Szejnfelda pomysł jest "przepychany kolanem". - Gdyby nie protesty społeczne, ustawa byłaby uchwalona - powiedział.
- Sondaże pokażą, czy PiS będzie forsował tę ustawę, czy też nie. Kilkanaście gmin zarządziło referenda i wtedy się dowiemy de facto, czego chce suweren - dodał poseł PO.
Autor: mw/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24