Czy premier zawsze dotrzymuje słowa? - Oczywiście - zapewniał w TVN24 szef gabinetu politycznego Donalda Tuska, Sławomir Nowak. Czy w takim razie rzeczywiście wybierze się do prezydenta "na kolanach" z prośbą o podpisanie ustawy o pomostówkach? - Jesteśmy gotowi przekonywać prezydenta do upadłego - tłumaczył metaforę szefa rządu Nowak.
Szef gabinetu politycznego Tuska stwierdził, że choć rząd szanuje prawo do manifestacji, to protesty związkowców nie mają już sensu, bo ustawa o emeryturach pomostowych jest już przegłosowana.
- Premier jest człowiekiem, któremu bardzo zależy na tym, by ta część obywateli, która naprawdę potrzebuje emerytur pomostowych nie straciła ich 1 stycznia - mówił Nowak. - A jeśli pan prezydent zawetuje tę ustawę, to od 1 stycznia nikt w Polsce nie będzie miał emerytur pomostowych - dodał.
Podkreślił, że rząd zamierza prezydenta gorąco przekonywać do podpisania ustawy.
"Nie zmuszaliśmy prezydenta do wyjazdu na szczyt"
Pytany o wyjazd Lecha Kaczyńskiego na piątkowy szczyt do Brukseli, Nowak westchnął: - Mam nadzieję, że prezydentowi wszystko się uda.
Przypomniał, że wcześniej prezydent otrzymał niezbędną wiedzę od ministra finansów i zapoznał się ze stanowiskiem rządu przygotowanym na ten szczyt.
Jak mówił, priorytety są dwa. Po pierwsze - silne zakotwiczenie w strefie euro – ważny sygnał dla innych członków UE, że Polska chce najszybciej przyjąć walutę euro. Po drugie - budowanie stabilności politycznej, czyli przyjęcie Traktatu Lizbońskiego.
Problem jednak w tym, że choć prezydent będzie prezentował stanowisko rządu, to sam nie podziela tych przekonań. - Nie zmuszaliśmy prezydenta do wyjazdu na ten szczyt - skomentował Nowak.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24